Kolejna odsłona serii Angry Birds - Angry Birds Star Wars II - przeszła raczej bez echa. Wróć, źle napisałem. Gra na pewno bije rekordy popularności na urządzeniach mobilnych, itd., jednak nie mówiło się o niej w ten sposób, co w przypadku wcześniejszych części. Zapewne jest to już spowodowane zmęczeniem materiału, ponieważ każda kolejna premiera „Wściekłych Ptaków” nie wnosiła właściwie niczego nowego do zabawy. Kulminacją ostatnich lat jest opisywana pozycja, która mnie mocno zawiodła.
Oczywiście to w dalszym ciągu pierwsza liga gier dedykowanych tabletom i smartfonom, ale ja mam już tej marki po dziurki w nosie. Każdy, kto grał w pierwszą odsłonę Angry Birds Star Wars będzie miał niesamowicie wielkie wrażenie deja vu. Rovio chwaliło się, że można grać świnkami, że są nowe jednostki, itd. Słowa dotrzymali, ale w żadnym wypadku nie robi to znaczącej różnicy, nie tyle w porównaniu do ostatniej części, co nawet pierwszej pozycji z 2009 roku.
Seria Angry Birds:■ Angry Birds (grudzień 2009),
■ Angry Birds Seasons (październik 2010),
■ Angry Birds Rio (marzec 2011),
■ Angry Birds Space (marzec 2012),
■ Angry Birds Friends (maj 2012 na Facebooku, rok później na Androidzie i iOS),
■ Angry Birds Star Wars (październik 2012),
■ Angry Birds Star Wars (wrzesień 2013).
Zabawa jest dokładnie taka sama. Naciągamy procę i celujemy, strzelając tym samym do celów. W tym przypadku będą to albo ptaki, albo świnki, w zależności w kogo się wcielimy. Produkcja oferuje dwa zestawy poziomów (po kilkanaście w każdym), plus jakieś specjalne układy, w których możemy wybrać czy walczymy po jednej, czy po drugiej stronie barykady. W obu przypadkach rozgrywka jest identyczna i polega na tym samym, a różni się tylko wyglądem otoczenia i postaciami. I to właściwie jedyna nowość, kosmetyczna, ale jednak.
Poszczególne jednostki to tradycyjny podział na zwykłe osobniki, jakieś kręcące się podróbki Yody, ptaszki z mieczem świetlnym, świnki odpalające rakiety, itd. Być może i są tu nowe postacie oraz nowe umiejętności, ale mnie już się to wszystko zlało w jedna papkę i chyba nawet Moc nie jest w stanie nic zaradzić w tym przypadku.
Oprawa graficzna to wypisz wymaluj pierwsze lepsze Angry Birds z tym wyjątkiem, że osadzone w realiach Gwiezdnych Wojen. Wielkim plusem jest fakt, że tytuł śmiga płynnie także na słabszych urządzeniach i prezentuje się naprawdę nieźle. Z drugiej strony, powoli zaczyna mi ten styl wychodzić uszami. To samo można zobaczyć w 5 innych grach z tej serii, do tego dochodzi Amazing Alex, Bad Piggies i kto wie co jeszcze. Czas na zmiany.
Ostatnie trzy słowa poprzedniego akapitu tyczą się zresztą całej tej serii. Nie wiem jak Wy, ale osobiście zamiast grać w te ptaszyska, wolę sobie obejrzeć kreskówki tworzone na ich podstawie (niektóre odcinki są naprawdę niezłe). Bawiłem się świetnie 3 lata temu, dobrze 2 lata temu, przyzwoicie w zeszłym roku. Obecnie WC okupowane jest przez Plants vs. Zombies, Pou (ostatnio wróciłem – zgroza) czy też Temple Run. Angry Birds jak dla mnie się wyeksploatowało i straciło miejsce na „tronie”.
Angry Birds Star Wars II trzeba jednak coś oddać – to w dalszym ciągu jedna z najfajniejszych gier na urządzeniach przenośnych. Ja może i mam już dość, ale osoby, które zaczęły swoją przygodę z tą marką stosunkowo niedawno, będą pod wielkim wrażeniem prostoty i zaangażowania jakie może z niej płynąć. Dodatkowo fani uniwersum Gwiezdnych Wojen również docenią zabawne wcielenie (albo coś rozbiją za tą zniewagę). Osobiście pobawiłem się jednak 2 godzinki, usunąłem z pamięci urządzenia i obiecałem sobie, że nie wrócę do serii, dopóki twórcy nie wprowadzą w końcu znaczących zmian w rozgrywce (może czas już na trzy wymiary?).
Grafika:
W dalszym ciągu jest to przyjemna i zabawna oprawa graficzna, z...
Dobry
Dźwięk:
...równie dobrą, lecz nieco nudzącą ścieżką dźwiękową.
Przeciętna
Grywalność:
To samo co rok, dwa i trzy lata temu.
Słabe
Pomysł i założenia:
Jak wyżej.
Przeciętna
Interakcja i fizyka:
Przez brak znaczących zmian, gra bardzo szybko się nudzi.
Słowo na koniec:
Angry Birds Star Wars II samo w sobie jest dobrą grą, ale dla osoby, która spędziła z serią mnóstwo godzin to, co najwyżej, odtwórczy przeciętniak.
Od początku było dla mnie nudne, a teraz to nawet nie mam ochoty patrzeć na to.
Ktoś wie jak można się skontaktować z autorami tekstu? Bo mam kilka propozycji na MOB i fajnie by było poczytać o nich trochę. Jedną z wykopalisk ale strasznie zachwalaną grą jest "Assaulter".
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler