Słów kilka o Hitmanie - dlaczego będzie to najlepsza odsłona serii?


Materdea @ 11:18 10.03.2016
Mateusz "Materdea" Trochonowicz
Klikam w komputer i piję kawkę. ☕👨‍💻

Hitman od momentu swojej zapowiedzi miał problem natury marketingowej. Do graczy napływały sprzeczne i dezinformujące wiadomości dotyczące modelu dystrybucji gry, który sam w sobie jest bardzo dobry, lecz zamęt wypaczył jego pierwotne znaczenie. Na szczęście liczę, że produkcja obroni się przed nienawistnikami swoją zawartością, która zapowiada się świetnie!

Hitman: Rozgrzeszenie nie był tym, czego oczekiwali fani marki studia IO-Interactive. Piąte przygody łysego zabijaki można określić jako „dobra gra, marny Hitman”, co znajdowało swoje odzwierciedlenie w prośbach i błagalnych sugestiach, kierowanych w stronę deweloperów. Po pierwszych zapowiedziach szóstej odsłony serii mogliśmy przypuszczać, że wszystko zmierza w kierunku powrotu marki do korzeni – klasycznych zleceń, mniejszego wpływu fabularnych aspektów, klasycznej mechaniki. Późniejsze perturbacje związane z modelem dystrybucji „szóstki” nieco popsuły ten wizerunek, ale zaraz powiem Wam, dlaczego nie warto się tym przejmować!

W momencie zapowiedzi najnowszego Hitmana wszyscy byli podekscytowani perspektywami, którymi wprost kusiło fanów IO-Interactive. Ogromne, przestrzenne lokacje, mnóstwo dróg do celu, późniejsze modyfikacje warunków kontraktu i dzielenie się nimi ze społecznością czy też własnoręcznie kompletowany ekwipunek. Po prostu mokre sny wszystkich domorosłych killerów. A mimo wszystko dziś kolejne przygody łysola z kodem kreskowym na potylicy prędzej budzą politowanie i obawę o jakąkolwiek przyszłość, aniżeli radość i chęć zabawy.

Wszystko przez typowo marketingowe faux pas związane z niemożnością podjęcia decyzji w sprawie konkretnego modelu dystrybucji gry. Od czerwcowych targów E3 w 2015 roku, na których zapowiedziano szóstego Hitmana, z obozu firmy Square-Enix docierało do nas dużo sprzecznych informacji, dezinformujących społeczność skupioną wokół tego projektu. Nic dziwnego, że podniesiono larum.

Już od samego początku IO-Interactive wraz ze Square-Enix forsowali koncepcję, która mówiła o „dobudowywaniu produktu” już po premierze. Za pełne 60 dolarów mieliśmy otrzymać jakąś część właściwej rozgrywki (oczywiście dopracowanej i w pełni funkcjonalnej), zaś na przestrzeni kolejnych miesięcy dostawać zadania, poboczne aktywności oraz kolejne mapy.

Co mamy dzisiaj? Epizodyczność w stylu The Walking Dead. Każda kolejna lokacja jest osobnym odcinkiem, za który zapłacimy 10 dolarów – jest ich 6, co daje równe 60 baksów. Naturalnie znajduje się w tym haczyk, który pozwoli nieco lepiej zarobić producentom na mniej zdecydowanych graczach. „Intro Pack” – Prolog wraz z Paryżem to 15$, zaś cała reszta w pakiecie wyniesie równe 50. Matematyka nie oszukuje i powoduje, że jeśli nie kupimy „Full Experience” (a więc całości) w standardowych 60 dolarach, to zapłacimy 5 „zielonych” więcej. Oczywiście w cenie „dychy” za następujące po sobie mapy jest cała zawartość, która była planowana od początku (o niej akapit niżej), zatem idea zaprezentowana w finalnym projekcie widzianym dzisiaj nie jest odbiegająca od pierwotnych założeń.

Oprócz warstwy fabularnej Hitman odznaczać się będzie mechanizmami stricte online, pozwalającymi na wprowadzenie dynamiki oraz „ożywienie” akcji. Chodzi tu o Elusive Targets, Escalation Mode oraz Conctracts Mode. Każdy z nich w inny sposób podchodził będzie do fachu zabójcy na zlecenie, oferując różne doznania, lecz trzymając się jednej ścieżki – zabijania.

Sprawdź także:

Hitman

Premiera: 31 stycznia 2017
PC, PS4, XBOX ONE

Hitman to szósta (po Hitman: Rozgrzeszenie) odsłona serii gier o przygodach zabójcy, Agenta 47. Tym razem IO Interactive, producenci tytułu, postanowiło nie przyznawać pr...

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosIgI123   @   14:47, 10.03.2016
Jak dla mnie też ta odsłona wygląda na najlepszego Hitmana i jak na razie na grę roku. Ale mimo to ponad dwie stówy za sześć lokacji to dla mnie za dużo, nawet jeśli są rozległe i na jednej da się upchnąc masę celów do eliminacji.
Wiadomo coś o dystrybucji w Polsce i o cenie którą da się przeżyć?
0 kudosSadzio   @   11:14, 13.03.2016
Cytat: IgI123
Wiadomo coś o dystrybucji w Polsce i o cenie którą da się przeżyć?


Nie sądzę, żeby nam zaproponowano cenę, którą ,,da się przeżyć", zważywszy na to, że sam wydawca już szuka dodatkowych zielonych mimo i tak horrendalnie wysokiej ceny za grę w kawałkach. Jeśli ten Hitman się dobrze sprzeda, to branża podąży w jeszcze gorszym kierunku niż obecnie i to wszystko za przyzwoleniem durnych graczy....

Ja tam czekam aż wyjdzie w całości i stanieje do 60 zł z drugiej ręki, czyli jeszcze z dobry rok, jak nie lepiej, ale trudno, nie zamierzam wspierać takiej polityki.
0 kudosBubtownik   @   19:13, 15.03.2016
Cytat: Jeśli ten Hitman się dobrze sprzeda, to branża podąży w jeszcze gorszym kierunku niż obecnie i to wszystko za przyzwoleniem durnych graczy....


Jeżeli tak się stanie (Boże uchowaj) to za kilka lat będą wielkie pretensję do wydawców (pewnie do EA i Ubi) że tylko wyciskają hajs z graczy.A wtedy można takim "graczom" przypomnieć kto na to pozwolił.Miejmy nadzieję że do takiego czegoś nie dojdzie.
0 kudosMaterdea   @   19:18, 15.03.2016
Cytat: Bubtownik
Jeżeli tak się stanie (Boże uchowaj) to za kilka lat będą wielkie pretensję do wydawców (pewnie do EA i Ubi) że tylko wyciskają hajs z graczy.
Hitman pozwala na taką formułę dystrybucji. Przecież cRPG-i czy FPS-y nie nadają się do tego. Poza tym w tych gatunkach nie istnieje taka możliwość na dalsze wspieranie gry kontraktami, nowymi celami etc.

I nie chcę przypominać, ale BLIZZARD ze STARCRAFTEM II był pierwszy. I jakoś nikt larum nie podnosił, a świat nie stanął na głowie.
0 kudosIgI123   @   00:01, 16.03.2016
Yym, SC2 to raczej słaby przykład.
Faktycznie nie przesadzałbym aż tak że branża pójdzie w tym kierunku, ale jest szansa że przynajmniej kolejny Hitman będzie już sprzedawany normalnie.
Dodaj Odpowiedź