Test GTX 980 Ti Gaming 6G
Konstrukcja MSI, jak wspomniałem wcześniej, jest bardzo estetyczna oraz dość znacznych rozmiarów. Karta wymaga długiej obudowy, w której da się zadysponować mniej więcej 27 cm wolnej przestrzeni. Bez tego najzwyczajniej w świecie się ona nie zmieści, bądźcie więc pewni przed zakupem, że macie odpowiednio długą budę.
Wracając do samej karty, na układach zamontowano dwa wentylatory, umieszczając je w czerwono czarnej obudowie. Na śledziu znaleźć można 3 pełnowymiarowe porty Displayport, jak również 1 port HDMI oraz 1 DVI. Liczba ta powinna bez najmniejszych problemów wystarczyć wszystkim entuzjastom gamingu i nie tylko. Pozwala wpiąć kilka różnych odbiorników, a oprogramowanie umożliwia bezproblemowe przełączanie się pomiędzy nimi.
Gdy skończyłem podziwianie karty, postanowiłem konkretnie ją przetestować. Pełnię możliwości urządzenia udało mi się sprawdzić dzięki płycie głównej Z97A Gaming 6, także dostarczonej przez firmę MSI, procesorowi Core i7-4770K (taktowanemu nominalnie) oraz dwóm kościom pamięci Crucial Ballistix Tactical 1866MHz, o łącznej pojemności 8 GB. Karta ustawiona była w trybie OC Mode, zapewniającym taktowanie na poziomie 1178 i 1775 MHz.
Na pierwszy ogień poszedł Wiedźmin 3, którego natychmiast przeskalowałem na detale uber (odpowiednik ultra w innych grach). Włączyłem wszystko co się dało, łącznie z przeróżnymi bajerami, oferowanymi przez firmę Nvidia. Najpierw całość sprawdziłem w 1080p, żeby zobaczyć jak mniej więcej będzie się prezentować liczba wyświetlanych ramek na większości dostępnych obecnie monitorów. Bez większego zaskoczenia, komputer z GTX 980 Ti poradził sobie wyśmienicie. Liczba generowanych klatek wahała się w granicach 50-90, w zależności od tego, w jakim miejscu się znajdowałem. Najmniej klatek na ekranie pojawiało się w gęstwinie leśnej, a najwięcej w mieście. Co ciekawe, technologia hairworks pochłaniała aż 10 ramek, niezależnie od miejsca. Tutaj akurat byłem zaskoczony.
Po sprawdzeniu Wiedźmina 3 w 1080p, postanowiłem odpalić grę w rozdzielczości 4K. Do tego celu użyłem monitora Acer XB280HK. Tym razem GTX 980 Ti nie radził sobie już tak dobrze. Niezależnie od tego, czy włączone było hairworks czy nie, liczba generowanych na sekundę ramek spadła do poziomu poniżej 30-tu, co niestety wpłynęło dość mocno na płynność animacji. W tym przypadku karta pociła się istotnie, niezależnie od tego czy biegałem po lesie, czy mieście. Pojawiały się momenty, w których dało się nawet dostrzec delikatne klatkowanie.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler