The Grand Finals 2015 - podsumowanie święta fanów World of Tanks!
Podczas gdy ja zerkałem na główną scenę, na drugiej odbywały się dwie inne potyczki. Najpierw wygrało tam EL Gaming, które rozgromiło Kazna Kru, a następnie Hellraisers pokazało klasę w trakcie starcia z Yato Gaming. To właśnie Hellraisers miało się następnie zetrzeć z NAVI, zeszłorocznymi mistrzami. Poszczególne rundy, ku mojemu zaskoczeniu, nie były nastawione na taktykę. Hellraisers straciło w sumie 2 punkty na rzecz NAVI, ale ekipa błyskawicznie zaczęła mistrzom narzucać swój styl walki. Styl, z którym NAVI niestety sobie nie radziło. W rezultacie bój zakończył się wynikiem końcowym 5:2 na rzecz Hellraisers, a NAVI odpadło.
W ten oto sposób dotarliśmy do finału mistrzostw, który odbył się w niedzielę o godzinie 19:30. Finału, dość jednostronnego, trzeba przyznać. Przeciwko sobie stanęły Hellraisers oraz EL Gaming. Obie drużyny preferowały walkę bezpośrednią, bez żadnych podchodów. Liczyło się błyskawiczne zwycięstwo w obliczu pozornego chaosu. Czołgiści ruszali więc w swoim kierunku, aż wreszcie dochodziło do pojedynku. Mimo że EL Gaming radziło sobie nie najgorzej, chłopaki z Hellraisers okazali się znacznie lepsi. W trakcie jednej z rund potrafili nawet odwrócić prawie pewną porażkę w niesamowicie efektowne zwycięstwo. Finalnie mecz skończył się wynikiem 7:1 na rzecz Hellraisers, którzy otrzymali tytuł mistrza The Grand Finals 2015 roku i to oni będą się bronić w przyszłym roku. Przy okazji zgarnęli też 150 tysięcy dolarów, ale to już drobnostka.
Podsumowując, The Grand Finals okazało się bardzo udaną imprezą. Szkoda, że nie dało się wszystkich pojedynków pokazać na jednej scenie, albowiem niemożliwym było obserwowanie obu jednocześnie. Mimo to, nie sposób cokolwiek zarzucić organizatorom, firmie Wargaming.NET. Komputery działały należycie, wszyscy byli odpowiednio zorganizowani, a dzięki temu całe wydarzenie przebiegało bez większych komplikacji. Z tego względu jest też szansa, że i w przyszłym roku impreza zawita do Warszawy. Wybierzcie się wówczas koniecznie. Jeśli jesteście fanami World of Tanks na pewno nie będziecie zawiedzeni. Tym bardziej, że ewidentnie widać pewną ewolucję wśród grających. Strasznie jestem ciekaw czy w przyszłym roku także brutalna siła będzie dominować, czy może jednak taktyka z nią wygra, a drużyny pokroju EL Gaming oraz Hellraisers nie będą miały prawa bytu.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler