Test klawiatury Ryos TKL Pro od firmy ROCCAT


bigboy177 @ 19:12 11.03.2015
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!


Kolejna zakładka w oprogramowaniu klawiatury to ROCCAT R.A.D. W tym przypadku nie będę się jednak rozpisywał, albowiem to taki bardziej bajer. Aplikacja zapisuje po prostu wszystko, co wciskamy, a następnie przygotowuje statystyki, przydziela nam jakieś tam osiągnięcia itd. Jako ciekawostkę napiszę, że mniej więcej przez tydzień czasu korzystania z klawiatury, wystukałem na niej ponad 230 tysięcy znaków, a najpopularniejszym z nich okazała się litera „A”. Niby nic istotnego, ale fajnie będzie na to zerknąć np. po roku, dwóch lub trzech.



Ostatni element sterownika, to zakładka z wsparciem oraz informacjami na temat oprogramowania. To tutaj znajdujemy m.in. szczegóły sterowników, firmware’u oraz linki potrzebne do tego, by zaciągnąć ich najnowsze wersje.

Jako że oprogramowanie z grubsza opisałem, chciałbym jeszcze wrócić do ogólnego użytkowania. O tym, że Ryos jest wygodny wspominałem wcześniej. Pisze się naprawdę wyśmienicie. Pomagają idealnie pracujące klawisze, dobrze skonstruowane podparcie dla dłuższych przycisków, świetna podpórka na nadgarstki oraz wyśmienite rozmieszczenie poszczególnych klawiszy. Ogromnym plusem – z perspektywy gracza – jest także zaawansowany anty-ghosting, umożliwiający jednoczesne wciśnięcie nawet 30 klawiszów. Co jeszcze? Ano dobrze opracowano też wysokość konstrukcji oraz specjalne podnóżki, umożliwiające uniesienie jej odrobinę do góry. Żadnych zastrzeżeń nie mam również do gumowych nóżek, które trzymają klawiaturę na miejscu, nawet w najbardziej dynamicznych momentach. Czy jest to więc urządzenie idealne? Niestety nie. Podczas jego użytkowania znalazłem bowiem kilka mniejszych i większych wad.



Po pierwsze, na spodzie klawiatury przygotowano rowki, które, z założenia, miały umożliwić kierowanie kabla w taki sposób, aby nie przeszkadzał. Niestety rowki są zbyt luźne, a przez to kabel najzwyczajniej w świecie się w nich nie trzyma. Wystarczy unieść klawiaturę, a ten wypada, zmuszając nas do ponownej konfiguracji przewodu. Po drugie, nie ma opcji zmiany koloru podświetlenia. Mnie osobiście kolor niebieski lekko drażni w oczy, jeśli jest zbyt intensywny, musiałem więc korzystać z najsłabszej iluminacji. Po trzecie, zdarza się okazyjnie, że iluminacja dziwnie przygasa. Nie mam pojęcia czym jest to spowodowane, niemniej jednak jest to dość irytujące – coś jakby błędy w sterownikach. Po czwarte, podświetlenie dotyczy wyłącznie głównych symboli na klawiaturze. Czyli np. cyfr. Znaków (!@#$%) już natomiast nie, co w nocy utrudnia pisanie. No i na koniec, brak tutaj rozsądnego poradnika. Oprogramowanie klawiatury jest w mieszance języków: polskiego i angielskiego; wyjaśnienia są jednak strasznie enigmatyczne, a w związku z tym dużo rzeczy trzeba robić po omacku. Przy okazji sprzętu kosztującego w granicach 600 zł tak być nie powinno. Jeśli ROCCAT nie chce bawić się w papierowe instrukcje, niechaj przygotują wersję elektroniczną, do pobrania z ich oficjalnej strony. Na tym na szczęście koniec, innych wad nie zauważyłem.



Podsumowując, ROCCAT Ryos TKL Pro to bardzo dobra klawiatura. Chyba najlepsza, jaką do tej pory miałem. Jest solidnie skonstruowana, posiada rozbudowane i potężne oprogramowanie, jak również wiele fajnych bajerów (np. imitujący gwieździste niebo wygaszacz klawiszy, który włącza się, gdy nie korzystamy przez pewien czas z klawiatury). Jeśli cenicie sobie jakość wykonania, szarpiecie mnóstwo w gry wymagające błyskawicznie reagującej klawiatury, albo po prostu chcecie wygodnie pisać, kupujcie Ryos TKL Pro bez wahania! Mimo że tania to ona nie jest, warta jest swojej ceny!

Jakość wykonania:8/10
Wygoda użytkowania:9/10
Oprogramowanie:7/10
Ogólna ocena:8/10

Sprawdź także:
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosDawkli   @   21:35, 11.03.2015
Łoho! Aż mnie ciarki przeszły jak wyobrazilem sobie jak ta klawiatura musi wyglądać nocą, kiedy wszystko świeci, miga, gaśnie, płynie itd. Bardzo ładnie wszystko rozpisałeś i bardzo bym chciał kiedyś dopaść taki sprzęt w swoje ręce, ale niestety póki co nie stać mnie na towary z górnych pułek.