CI Games, czyli jak zrobić krok w przód i półtora w tył


guy_fawkes @ 16:43 24.06.2014
Krzysztof "guy_fawkes" Kokoszczyk


Co znamienne, City Interactive w zasadzie na każdym kroku udowadniało, że częste premiery swoich dzieł odbywają się kosztem ich jakości i zmieniania tylko tych elementów, które były potrzebne – stąd zdecydowaną większość gier na Jupiterze łączą wspólne mianowniki (dziwnie znajoma struktura menusów i często identyczna czcionka), co w F.E.A.R., zaś postaci na ekranie trzymały broń tak samo, jak żołnierze sił Repliki. I nie ważne, że tam miało to sens, a tu średnio – liczyło się, że istniał gotowy szablon, pod który wystarczyło podłożyć swoją treść. W pogoni za napiętym cyklem wydawniczym uciekano się nawet do takich praktyk, jak multi dodawane w późniejszym patchu (TT2). Oczywiście o poprawie optymalizacji w łatkach zapomnijcie – jeśli dana szmira niedomagała w dniu premiery, nie wstała z kolan już nigdy.



I tak dobrnęliśmy do punktu zwrotnego w historii firmy: próby przejścia na wyższy poziom rozwoju poprzez oderwanie się od supermarketowego kosza za pomocą Snipera: Ghost Warrior. Dla nowej marki w portfolio CI wypadało nabyć nowe ciuszki – i tak developer znów zapukał do Techlandu, tym razem po licencję na czwartą generację Chrome Engine. Wraz z większym nakładem środków musiała podskoczyć cena finalnej gry – przyznam szczerze, że logo firmy na okładce obok kwoty ok. 80 zł (czyli 4-krotnie wyższej, niż do tej pory!) wyglądało zjawiskowo. Pewne doświadczenie na polu gier ze strzelcami wyborowymi w roli głównej (w końcu zmajstrowali nieszczęsne Snajper: Sztuka zwyciężania) dało podstawy do sklecenia kompetentniejszego tytułu. Wyszło coś ładnego, nawet względnie dobrze zoptymalizowanego, lecz nadal trawionego bugami (jeden z nich skutecznie blokował dalszy postęp w grze), a przede wszystkim nieskomplikowanego. Z biegiem czasu misje stawały się coraz prostsze w swej konstrukcji (pomijano obowiązkową moim zdaniem ewakuację), a jakby nie wierząc, że rynek przyjmie samo kampienie, wprowadzono frustrujące etapy ze zwykłymi karabinami o kosmicznym rozrzucie. Mimo tych braków GW. znalazło ponad 3 mln odbiorców na świecie, głównie dzięki posusze w temacie gier snajperskich, na zasadzie „jak na garbatego, jest całkiem prosty”, bowiem ze Sniper Elite: Berlin 1945 od brytyjskiego Rebellionu nie miało szans pod niemal żadnym względem poza grafiką.



Dobra sprzedaż wręcz musiała skłonić developera do opracowania kontynuacji. Ta pochłonęła ponad 20 mln zł i celowała jeszcze wyżej: sprawdzony silnik ponownie zamieniono na zagranicznego killera, tym razem CryEngine 3. Naturalnie obiecywano lepszą historię i ciekawsze zadania, co w zasadzie udało się poprawić. Dostaliśmy wyrazistszy czarny charakter, bardziej różnorodne lokacje (z najlepszą z nich, zrujnowanym Sarajewem). Najważniejsze, że postawiono jedynie na doznanie snajperskie, rezygnując z kompromitujących wstawek szturmowych. To jednak nie uchroniło sequela przed falą głupot, bugów, niewykorzystanego potencjału (również silnika) i dyżurnej pięty achillesowej gier studia: sztucznej inteligencji. Sprawę położyła także praktycznie nieistniejąca swoboda: zamknięte mapy negatywnie wpływają na radość obcowania z takimi produkcjami. Sytuację miało poprawić DLC Siberian Strike, lecz koniec końców nie okazało się niczym więcej, niż marketingowym bełkotem. Niepochlebne opinie nt. GW2 Marek Tymiński, prezes CI Games, zepchnął na karb „konkurencji robiącej czarny PR” argumentując, że zagranicą gra przyjęła się dobrze, notując wyższą sprzedaż od „jedynki”. Do marketingu uprawianego przez developera jeszcze wrócimy, tymczasem zostały jeszcze 2 produkcje do omówienia.

Sprawdź także:

Sniper: Ghost Warrior

Premiera: 25 czerwca 2010
XBOX 360, PC, PS3

Jak wygląda typowy dzień w Kolumbii? Z pewnością niezbyt kolorowo, zwłaszcza teraz. Wojna domowa niemal całkowicie pogrążyła kraj w pożodze i chaosie. Pal licho ludzi i ...

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudossebogothic   @   18:59, 24.06.2014
Lords of the Fallen pewnie wypali i będzie najlepszą grą wydaną przez CI Games. Na dotychczasowych gameplayach prezentuje się nieźle a Gop nie pozwoli na to by wypuścić wybrakowaną grę. Coś jednak jest w tym, że na papierze gry CI Games prezentują się niezwykle ciekawie, ale w praktyce... bywa z tym różnie. Uśmiech
0 kudosJackieR3   @   20:27, 24.06.2014
City Interactive zmianą nazwy oczu mi nie zamydlili.Dla mnie dalej robią "kaszany".
0 kudosJackieR3   @   22:27, 24.06.2014
No co,oceny redakcji bardzo zbliżone.Terrorist Takedown ma nawet wyższą. Rozbawiony Zresztą z oceną graczy podobnie.To która w końcu jest kaszaną?
0 kudosguy_fawkes   @   22:40, 24.06.2014
Recenzja TT2 pochodzi sprzed kilku lat, nie ja jestem jej autorem. Niemniej jednak ograłem ten tytuł świeżo po premierze i 4.0 to max, co mógłbym wystawić. Nie warto się do tego zbliżać - chyba, że ktoś ma fioła na punkcie słabych gier i stalowe nerwy do mierzenia się z brakiem optymalizacji. GW2 stoi jednak o kilka klas wyżej, co zresztą uwypukliłem w tekście.
0 kudosJackieR3   @   22:49, 24.06.2014
Ja się odbiłem od GW 1 i jakoś już nie mam ochoty na dalsze kontakty z produkcjami City Interactive.
0 kudosDirian   @   23:11, 24.06.2014
Ostatnią nadzieją dla CI jest Lords of the Fallen. Jak to zepsują, to sorry, ale już więcej nie będę czekał na żadną ich grę.
0 kudosIgI123   @   00:01, 25.06.2014
Ostatnie moje spotkanie z tą firmą to było GW1. Miałem nadzieję że ta gra to będzie coś więcej niż dobra grafika. Niestety... Poza oprawą wizualną gra samym gameplayem prezentowała poziom reszty budżetówek. Z GW2 ponoć jest podobnie. Do Enemy Front nie mam odwagi podchodzić.
FPS'y zawsze im wychodziły co najwyżej średnie, nie rozumiem czemu tak uczepili się tego gatunku? Ponoć zdarzyło im się stworzyć parę niezłych przygodówek (ponoć, bo nie jestem fanem tego gatunku). LotF zapowiada się bardzo dobrze, ale z zapowiedziami różnie bywa.
0 kudosshuwar   @   07:20, 25.06.2014
A ja tam grałem w GW2 i byłem zadowolony... tak coś na 7,0 Uśmiech Ale fakt, że za wysoko ich w moich osobistym rankingu nie stawiam, to mimo wszystko nie są tacy źli... powiedzmy w połowie stawki Uśmiech
0 kudosMaterdea   @   09:18, 25.06.2014
Cytat: JackieR3
No co,oceny redakcji bardzo zbliżone.Terrorist Takedown ma nawet wyższą. Rozbawiony Zresztą z oceną graczy podobnie.To która w końcu jest kaszaną?
Nie chodzi o kierowanie się ocenami. Nawet proste obrazki zdradzają miliard różnic, oczywiście na korzyść Ghost Warrior 2.
Dodaj Odpowiedź