Test myszy Microsoft Wireless Mobile Mouse 3000.


Zidan @ 22:39 23.01.2010


Mysz zaopatrzona została w cztery przyciski, tj. standardowo – dwa duże, jeden zamieszczony w rolce (ulokowanej zwyczajnie między dwoma głównymi przyciskami), oraz – czwarty, umieszczony poniżej rolki, który służy jako szybsza alternatywa dla opcji „wstecz” w przeglądarkach internetowych, czy choćby w ekploratorze Windowsa. Znajduję się on jednak nieco za daleko od owej rolki, przez co jego wykorzystanie wymaga zbędnej „gimnastyki” palców, której można było oszczędzić użytkownikowi montując go albo trochę wyżej, albo po prostu z boku instrumentu.



Czułość myszy jest dość wysoka i do operowania kursorem na ekranie wystarczą w zasadzie drobne ruchy ręką. Zabrakło mi jednak możliwości zmiany jej czułości bezpośrednio w myszce, czego można by już spodziewać się po kontrolerze za cenę ponad 100 PLN.

Wireless Mobile Mouse 3000 zostało wzbogacone o technologię Magnifier. Dzięki niej, możemy powiększać wybrany fragment ekranu, co – w teorii – ma być użyteczne dla osób ze słabym wzrokiem. Jednakże przy indywidualnej pracy, takie „szkło powiększające” raczej nie będzie miało zbyt dużego zastosowania i nie oczekiwałbym, że ktokolwiek zrobi z niego szerszy pożytek. Magnifier może jednak okazać się przydatny podczas prowadzenia jakiejś prezentacji, gdzie jego użycie pomogłoby widzom – nawet znacznie oddalonym od obrazu – dokładnie zobaczyć pożądany przez prowadzącego obiekt.



Niemal niczym niewyróżniająca się mysz Microsoftu, zdaje się być nieco zbyt droga w stosunku do swojego potencjału. Wireless Mobile Mouse 3000 to w zasadzie bardzo zwyczajny kontroler nie oferujący szerszych możliwości, a jedyny jego wyróżnik to technologia Magnifier, której ciężko tak naprawdę znaleźć zastosowanie przy domowym użytkowaniu. Radzę więc zastanowić się w razie chęci kupna – sądzę, że można te pieniądze zainwestować w nieco ciekawszy sprzęt.

Sprawdź także:
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?