Noo, pozytywne zaskoczenie. Co prawda wynik końcowy wskazywać mógłby na powrót dominacji Merców ale to raczej wynik pechu w doborze strategii, czerwonej flagi i awarii bolidu Kimiego. Wyścig pasjonujący od początku do końca. Wiele emocji, F1 znowu jest fajna!
- Widać, że Ferrari jest mocne, tak mocne jak Mercy, a może i mocniejsze.
- Okazuje się, że Haas daje radę i chyba warto im kibicować. Rewelacyjne 6 miejsce. Będą się liczyć w środku stawki.
- Zawód, to Williams, w tym sezonie będą musieli ciężko walczyć o 3 miejsce.
- McLaren ma się lepiej, ale podskoczyli może o 2,3 pozycje w stawce.
- Widać że RedBull odrobił pracę domową i poprawili osiągi.
- Wiele innych ciekawych zmian, jest co analizować przez dwa tygodnie do kolejnego wyścigu.
Na minus:
- Nazywanie bolidów samochodami doprowadza mnie do białej gorączki.
- Brakuje mi polsatowych komentatorów i ich pasji i ekscytacji. Teraz mam bezemocjonalne gadanie.
- Reklama w Eleven Sport tuż po rozpoczęciu wyścigu? Really?