O to mi właśnie chodzi, cieszmy się, oczywiście, bo to świetna sprawa. Ale to też dopiero początek. Jeśli chcemy wejść na wyższy poziom sportowo, a przede wszystkim mentalnie, to taki awans musi stać się dla nas normą, a nie powodem do otwierania szampanów, czy wizyt u prezydenta. Krychowiak dopiero powiedział, że nie ma jeszcze co świętować i że na to przyjdzie czas. Po prostu jeśli chcemy mierzyć wysoko, to musimy zawiesić poprzeczkę wyżej, nieco zmienić priorytety i jako kibice również przestać być minimalistami. Niemniej jestem dumny z tej ekipy i serdecznie im gratuluję. Ale prawdziwy sprawdzian dopiero przed nami.