Strona główna » Filmy i seriale » Podgląd tematu
największe shity w historii seriali i filmów



Offline
remik1976 //grupa Akademia Morderców » [ Szef Akademii (exp. 16078 / 16200) lvl 14 ]0 kudos
Bo za długo te sitcomy ciągną to się już dawno przejadło. Też kiedyś lubiłem 13 Posterunek ale po tych wszystkich powtórkach już nie daję rady się z tego śmiać. Trochę mi szkoda aktorów grających w tych niekończących się opowieściach, tak się wbijają w pamięć ludziom kreowanymi przez siebie postaciami, że potem ciężko wyobrazić sobie ich udział w innej produkcji.
Jak się nie otrząsną z tego dziwnego trendu to skończą jak aktorzy Mody na Sukces, czyli śmierć na planie filmowym w jedynym serialu w którym zagrali.

Offline
Ravnarr //grupa Growi Bohaterowie » [ Big Boss (exp. 68711 / 82200) lvl 18 ]0 kudos
Jak dla mnie pierwsze odcinki 13 Posterunku dawały radę, ale Kiepskich nie znosiłem od początku. Popłuczyny po świetnym Świecie Według Bundych. A jak próbowali tłumaczyć, że to celowa satyra na społeczeństwo, to mnie pusty śmiech brał. Taką satyrę to ja mam, jak przez okno wyjrzę, nie muszę telewizora dodatkowo włączać.

Offline
IgI123 //grupa Growi Bohaterowie » [ Tommy Vercetti (exp. 18750 / 24300) lvl 15 ]0 kudos
A mi się podoba i 13 Postrerunek, i Kiepscy, zwłaszcza że Walduś zrobił come back. Dumny

A ja dla odmiany o filmie - ostatnio obejrzałem Gamera, zainteresowany tematyką. I muszę przyznać że to kaszana, jakiej ze świecą szukać. Fabuła głupia, bezsensowne bluzgi i golizna, niezrozumiała fabuła, i emocje takie na filmie, jak podczas czekania na autobus. Najbardziej emocjonującym momentem, oprócz tego że wysypał mi się popcorn jak już przysypiałem (do tego karmelowy, grr), była walka z Głównym Złym. W mej osobistej skali 2/10, ta dwójka tylko za tematykę.

Offline
Lillith_Lidia //grupa Growi Bohaterowie » [ Komandor Shepard (exp. 723 / 800) lvl 8 ]0 kudos
Jeśli chodzi o filmy i seriale to najbardziej to nie trawię współczesnego kina polskiego. Tytuły takie jak "Psy", "Killer" czy seriale pokroju "13 Posterunku" powodują u mnie odruch wymiotny. Nic na to poradzić nie mogę ale nie potrafię znieść poziomu humoru i dialogów tego typu produkcji.
Bądź też obecne komedie romantyczne czy seriale "obyczajowe"- za to powinno się na pal nadziewać, kwintesencja głupoty. Durny scenariusz, słabe dialogi i drętwa gra aktorka (bądź jej brak po prostu) , to wszystko sprawia,że trzymam się od takich seriali z daleka.

Ostatnim shitem, który obejrzałam w kinie był Sky Line... Takich pierdół dawno nie widziałam, odradzam. Jak chcecie stracić prawie 20 zł na bilet, to już lepiej z banknotu zrobić origami lub po prostu wyrzucić w błoto, bo na jedno wyjdzie. Tak kiczowatego scenariusza nawet dziecko by nie zdzierżyło, film jest do granic głupi i na dodatek słabo zrobiony jak na kino s-f.

Liczba czytelników: 475820, z czego dziś dołączyło: 0.
Czytelnicy założyli 53799 wątków oraz napisali 675870 postów.