Mnie nawet Postal rozczarował chociaż ze dwie sceny genialne.
Ale generalnie nie nadymam się i nie uważam żeby Uwe popełniał jakieś świętokradztwo kręcąc egranizacje.Nie podoba mi się to nie oglądam i tyle.

Świętokradztwo to nie jest, ale przyznasz, że reżyser z niego marny. Chyba, że tylko do gier nie ma odpowiedniego podejścia, bo np. Stoic jest nawet chwalony.

Bo też z gier trudniej zrobić sensowny film i nie wiedzieć czemu się Uwe uparł.

Z gier o fabule prostych jak konstrukcja cepa (BloodRayne; The House of the Dead) rzeczywiście ciężko zrobić coś sensownego. Z kolei z gier o dobrej fabule ("Gothic", 'Wiedźmin") można by zrobić jedynie serial, bo całej historii nie sposób opowiedzieć nawet w 3 godzinnym filmie.

Żeby tylko ten pan nie zabrał się za ekranizację przygód Duke'a. Tego już bym nie zdzierżył.

U mnie jest bezpieczny dopóki nie tknie "Wiedźmina", "Gothica" "Jade Empire" i "SpellForce". Swego czasu martwiłem się jeszcze o losy "Assassin's Creed'a", ale już oficjalnie wiemy o profesjonalnej ekranizacji, więc kłopot z głowy

A jeżeli po obejrzeniu Twojego avka zaproponuje Ci główną rolę?Ja bym to chętnie obejrzał.

Najgorszy reżyser w historii kina. Ja tylko nie mogę pojąć jednego. Jak udaje mu się kompletować takie obsady do tych gniotów. W jego filmach wystąpili już Jodelle Ferland, Jason Staham, Dolph Lundgren, Michael Pare. Jak to jest że tacy aktorzy marnują się w takich gniotach.

Kasa Dopóki Boll ma im z czego płacić, to będą u niego grać. Jak np. taki Ray Liotta nie ma akurat lepszych propozycji, to zawsze może sobie zarobić trochę w takim gniocie i poczekać na lepszy okres.

Poza tym Statham czy Lundgren jakimiś superaktorami nie są.A prawdziwych aktorów jak De Niro czy Al Pacino u Uwego nie uświadczysz.