No właśnie, Demigod to nic więcej jak bardziej rozbudowana DotA w "nieco innych" klimatach. Mnie do gustu przypadła i to naprawdę mocno. Ośmiu ciekawych i zróżnicowanych bohaterów, osiem świetnych aren i naprawdę mnóstwo strategiczno-rolplejowej zabawy. I choć mogłoby być tego więcej, bo brakuje głównie jakiegoś bardziej oryginalnego trybu rozgrywki (skirmish i tournament to niewiele, a i wypadają dość pospolicie), kilku kolejnych map i jeszcze jakiegoś dodatkowego herosa, DemiGod na tle pozostałych RTSów ostatnich miesięcy wypada bardzo przyzwoicie. Mimo to, najlepsze zaczyna się i tak dopiero w multiplayerze
.
Ode mnie taka... mocna siódemka w dziesięciostopniowej skali.