Dying Light (PC)

Fizyka to plus tej gry, każdy pamięta bardzo plastikowe Dead Island. Oraz ograniczone możliwości tej gry, tam nawet głupi krzak był przeszkodą nie do pominięcia, a fizyka otoczenia bardzo sztywna.

Pograłem dopiero kilka godzin, ale gra mi się bardzo podoba. Plus za to, że czuć klimat przetrwania - walka z zombiakami to ostateczność. Parkour też działa świetnie, nie spodziewałem się, że ten system przy widoku FPP będzie tak sprawny. No i miasto jest bardzo ciekawe i przede wszystkim ładne, mimo tego całego zniszczenia. Ogólnie bardzo solidny tytuł i jedyne, co mi się na ten moment nie podoba to drętwe dialogi.

Szkoda, że oskryptowano pory dnia, choć oczywiście można zrozumieć powody, nie chcieli żeby połowa roboty poszła na marne, bo ktoś będzie unikał nocy.
Zaskoczony jestem też tym, że na PC jest gorsza optymalizacja. Nie wiem czemu, ale wydawało mi się, że to prędzej PC będzie tą "domyślną" platformą dla Techlandu.
Reszta raczej na plus, choć ciekaw jestem fabuły, bo każdy odbiera tę kwestię indywidualnie.

Tak na dobrą sprawę, to oskryptowane jest to tylko w misjach - część z nich trzeba wykonać w nocy. Natomiast porę dnia można "przewinąć", wystarczy wleźć do kryjówki i się zdrzemnąć w wyrku.

A, to dużo lepiej.

"Lekko drętwy polski dubbing."
Polski wydawca i drętwy dubbing?

Widzę że w Polskich grach brak optymalizacji to tradycja bo Wiedźmin 2 jak wyszedł to miałem nowy komputer co prawda nie najlepszy aczkolwiek potem grałem w wiele gier i takiego problemu z grafą nie miałem jak przy Wieśku

Chodzi o to, że niektóre (nie wszystkie) dialogi są nagrane bez emocji. Przykładowo scena, w której zombie zagryza pewnego gościa, a jego dziewczyna reaguje na to totalnie bez entuzjazmu, jakby była poirytowana oczekiwaniem na spóźniające się frytki w McDonaldzie

Może i tak chciała z nim zerwać

Wnioskując po późniejszej rozpaczy, to nie sondzem