Nie rozumiem, czemu ta część była tak krytykowana. Oczywiście ja ogrywam CoD-y tylko w singlu, no ale to właśnie o rozgrywce pojedynczego gracza się tyle naczytałem. Jak dla mnie Infinity Ward robi kampanie nieporównywalnie lepiej od Treyarchu. Widowiskowa, zróżnicowane misje, fabuła zachęcająca do brnięcia dalej, fajne to. Tylko że krótkie, ale po dziesięciu czy iluś częściach, to chyba nie jest zaskoczenie?
Przydałoby się jednak, żeby zrobili sequel, bo skończyło się grubym cliffhangerem. A tymczasem dostaliśmy od nich najpierw oderwany od wszystkiego fabularnie Infinite Warfare, a potem reboot Modern Warfare.
No cóż, może za dwa lata...