Call of Duty: Ghosts (PC)

ObserwujMam (52)Gram (12)Ukończone (36)Kupię (9)

Call of Duty: Ghosts (PC) - recenzja gry


@ 17.11.2013, 23:23
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!

Tegoroczne Call of Duty zapowiadane było, szczególnie przy pierwszych prezentacjach, jako krok naprzód dla cyklu. Mieliśmy dostać CoD-a nowej generacji, wnoszącego do zabawy coś więcej, niż tylko świeży scenariusz i nowe mapy / tryby do rozgrywek sieciowych.

Tegoroczne Call of Duty zapowiadane było, szczególnie przy pierwszych prezentacjach, jako krok naprzód dla cyklu. Mieliśmy dostać CoD-a nowej generacji, wnoszącego do zabawy coś więcej, niż tylko świeży scenariusz i nowe mapy / tryby do rozgrywek sieciowych. Szybko jednak okazało się, że to nadal ten sam, wielokrotnie odgrzewany kotlet, polany nieco innym sosem. Wciąż zjadliwy, ale chyba nawet najwięksi sympatycy serii woleliby mieć przed sobą zupełnie świeże danie. Niestety, nie tym razem.



Call of Duty: Ghosts odnowione jest przynajmniej pod jednym względem – uniwersum. Otóż Activision postanowiło zerwać z jakimikolwiek odniesieniami fabularnymi do poprzednich odsłon, choć nadal w rolach głównych występują Amerykanie, ponownie rzuceni na kolana.

Gracz wciela się w postać Logana, jednego z dwóch braci – członków amerykańskiej armii. Historia skupia się głównie wokół wspomnianych gości, a także tajnego oddziału tytułowych Duchów, na których chłopaki z czasem natrafiają. Na świecie nie dzieje się dobrze – USA zostało pogrążone po pewnej katastrofie, a władzę na Ziemi przejęła unia państw Ameryki Południowej, nowo powstałe supermocarstwo, bynajmniej nie będące w przyjaznych stosunkach z pozostałymi krajami, a już na pewno nie z leżącym w gruzach USA.

Call of Duty: Ghosts (PC)

Scenarzyści nie pokusili się na zbytnią oryginalność – główny wątek stanowi zemsta i próba ocalenia ojczyzny. Klasyk podsycony jednak odpowiednią dawkę emocji, jak na Call of Duty przystało. Brakuje tu jednak głębi czy jakichkolwiek rozwiązań, które sprawiłyby, że zapamiętamy opowieść na dłużej. Założę się, że za pół roku nie będę nawet pamiętał, o co tak naprawdę w Ghosts poszło. Nowy CoD jest jak średniej klasy film akcji – cieszymy się z licznych wydarzeń, jakie dzieją się na ekranie, ale niekoniecznie interesuje nas cokolwiek innego, co akcją nie jest.

A w Ghosts dzieje się naprawdę sporo. Wszystko, rzecz jasna, napędzane jest skryptami, dosłownie wylewającymi się z ekranami. Wybuch tu, wybuch tam, tu coś się zawali, tam coś rozsypie. Problem w tym, że Infinity Ward nie potrafiło mnie już praktycznie niczym zaskoczyć – każdy element widziałem w poprzednich odsłonach serii, albo innych grach. To już nie czasy pierwszego Modern Warfare, gdy siedziałem jak na szpilkach, widząc wyjeżdżający zza pobliskiej ściany czołg. Trzeba czegoś więcej, by wywołać u mnie zainteresowanie.

Call of Duty: Ghosts (PC)

Studio jednak zdawało sobie z tego sprawę, więc chłopaki wprowadzili kilka urozmaiceń. Akcja rzuca nas w różne części globu, ale, jakby tego było mało, odwiedzimy też kosmos czy zanurkujemy w morskich głębinach. Sekwencje te nie są zbyt obszerne, ale na pewno stanowią miły "umilacz" względem ciągłego łażenia po zrujnowanym, szaroburym świecie. Rozgrywkę podzielono na rozmaite sekwencje – jest trochę skradania, nie brakuje otwartej wymiany ognia czy etapów za sterami pojazdów bojowych (choć misja w helikopterze pozostawia sporo do życzenia, przez niezbyt mądrze rozwiązane sterowanie). Co ważne, zachowany został pomiędzy nimi odpowiedni balans, w efekcie czego, nie czujemy aż tak bardzo monotonii.

Czym byłby jednak Ghosts bez psa? A właśnie problem w tym, że rozgrywka wiele by nie straciła, gdyby owczarka z niej usunięto. Psina, często reklamowana przed premierą, wabi się Riley i towarzyszy nam w kilku misjach. Potrafi on dość skutecznie atakować wrogów, kilka razy też wcielmy się w jego skórę i wykończymy takim oto sposobem paru drani. Sekwencje te nie są jednak zbyt angażujące, nie wzbudzając większego zainteresowania. I w zasadzie na tym rola Rileya się kończy, jeżeli chodzi o kampanię. Liczyłem na coś więcej.


Screeny z Call of Duty: Ghosts (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosgeass   @   09:56, 18.11.2013
Z recenzji wynika poniekąd to czego chyba jednak wszyscy się spodziewali... Tak jak w przypadku Battlefielda, tak jak w przypadku Batmana tak i CoD jest typowym odcinaniem kuponów, który bazuje na znanym tytule. Zmiany niewidoczne, albo kosmetyczne, a tak niczym kopiuj - wklej wstawiane na półkę z kolejnym nr.
Ja tego nie kupuję. Już od pewnego czasu stwierdziłem, że to nie ma sensu kupowanie tych "nowych" tytułów. Będzie coś naprawdę nowego, odkrywczego, będzie można kupić. A tak, jak będzie w HB, albo spadnie do ceny około 20 zł można będzie pomyśleć. Za 100 zł czy tym bardziej 150 zł, zupełnie się nie opłaca. Moim zdaniem ludzie powinni się obudzić i pokazać swoje niezadowolenie z dzisiejszych produkcji po prostu poprzez nienabywanie tego. Jak taki CoD sprzedałby 0,5 mln kopii po dajmy miesiącu czy dwóch na całym świecie to by się pod ziemię zapadli... Byłaby to tragedia finansowa i policzek, a przy okazji motywacja do zmian i cięższej pracy. Tymczasem po 24h zarabiają ile zarabiają, wszyscy w IW mają banany na twarzach. I tak jestem przekonany, że Black Ops 3 który wyjdzie podejrzewam za rok, znów będzie tym samym kotletem, o którego znów będzie się zabijać miliony ... (tu nie powiem bo wyjdę na niekulturalnego Dumny )
0 kudosderm   @   13:01, 18.11.2013
Wychodzi na to,że można sobie spokojnie odpuścić ten tytuł.Nie dość,że to kolejny (troszkę lepiej doprawiony) odgrzany kotlet to na dodatek ma kosmiczne wymagania a aby zagrać na systemie 32-bitowym to trzeba ściągać łatkę,która i tak nie działa w przypadku multiplayera albo dokupić RAM i zmienić system.Jedno jest pewne,tym razem Activison niezbyt się popisał.
0 kudosDaerdin   @   15:32, 18.11.2013
Mimo wszystko jestem zaskoczony tym, że na wysokich detalach gra potrafi ucieszyć oko... Może jednak kolejna część będzie już na prawdziwym, next-genowym silniku?

Sam jeszcze nie grałem, bo z racji zbyt słabego sprzętu nie mam takiej możliwości, ale lokacje w multiplayerze wyglądają na naprawdę przemyślane i wreszcie faktycznie większe.
0 kudosmk49   @   16:45, 18.11.2013
jak nie battlefield do cod jest skupiony przede wszystkim na multi myślałem że twórcy jeszcze nie olewają graczy którzy wolą pograć w singlu
0 kudoswisniaboss   @   18:41, 18.11.2013
Jak dla mnie ocenka zbyt wygórowana. Ja daję 6/10.
0 kudosBeny1234   @   20:37, 18.11.2013
Eh pamiętacie stare Call of Duty 2? To była gra. Oparta na prawdziwych wydarzeniach a nie pierdołach. Aż się chciało zabijać szwabów.
0 kudosderm   @   20:54, 18.11.2013
Cytat: Beny1234
Eh pamiętacie stare Call of Duty 2? To była gra. Oparta na prawdziwych wydarzeniach a nie pierdołach. Aż się chciało zabijać szwabów.


Pewnie,że pamiętam,to dopiero była czysta przyjemność Szczęśliwy .Niestety,te czasy już minęły i raczej nie ma się co spodziewać ,że któraś z następnych części powróci do czasów II WŚ ale do Rusków,Arabów czy innego terrostycznego tałatajstwa też strzela się całkiem przyjemnie Szczęśliwy
0 kudosDirian   @   21:00, 18.11.2013
Obawiam się, że w ogóle ciężko będzie twórcom shooterów nas czymś zaskoczyć. W czasach gdy wychodziło Call of Duty 2 rynek nie był tak mocno przesycony, jak ma to miejsce teraz, więc gra robiła na nas ogromne wrażenie, tak samo jak pierwsze Modern Warfare. A teraz worek pomysłów jakby się wyczerpał i chyba jedynym ratunkiem dla gatunku będzie znaczący rozwój technologiczny, poprawienie rozgrywki (m.in. Sztucznej Inteligencji, może jakieś sensowne przemodelowanie systemu strzelania) i angażujący wątek fabularny w trybie single. Niemniej najwyraźniej musimy liczyć na nowe marki, bo BF i CoD, tworzone w pośpiechu i według oklepanych schematów, rewolucji nie wniosą.
0 kudosbinio1   @   16:49, 19.11.2013
druga wojna światowa to jest klucz do sukcesu Powrót do korzeni w nowej oczoj***ej oprawie.

Troszkę grzeczniej.
//Daerdin
0 kudosfrycek88   @   10:26, 20.11.2013
A może I wojna światowa, albo wydarzenia jeszcze starsze. Można by spróbować też przenieść COD w kosmos. Problem w tym że każdy COD jest taki sam i to już się graczom przejadło. Te gry się od siebie niczym nie różnią. Zmieniają się tylko realia. Do tego twórcy strzelili sobie w stopę sztucznie podnosząc wymagania sprzętowe
0 kudosmk49   @   17:56, 22.11.2013
zdaję mi się że seria cod schodzi na psy kiedyś były lepsze pamiętam jak grałem w pierwszą i drugą część tam to dopiero była akcja może i był mniejszy rozmach ale niektóre sceny na długo zapadały w pamięć przykład (to z pierwszej części) akcja misji trwała w niemieckiej wili chodzimy po okolicach i strzelamy to szwabów aż nagle musimy wejść to środka trochę chodzenia po korytarzach i dotarliśmy to celu wracamy tą samą drogą aż nagle jednym ze drzwi z buta wjeżdżają Niemcy i zaczynają strzelać (chyba logiczne ) dobrze że punkt kontrolny znajdował się parę metrów wcześniej ponieważ trzeba było powtarzać scenę i właśnie za to lubiłem serię call of duty najbardziej nie za skrypty ( chociaż niektóre im wyszły) a za taką nieprzewidywalność nie wiadomo co podczas poziomów może się zdarzyć a w tych nowych częściach jest taki schemat podczas misji A zdarzyło się coś wielkiego np wybuch elektrowni atomowej i się zapowiada że w misji B też coś się będzie działo i się stało ale co będzie w misji C cisza (przed burzą) ale i tak musiały działać skrypty znów coś się rozpętało więc chyba logiczne że w misji D będzie dużo się działo i tak to końca twórcy gry chyba myślą że wybuchy nigdy się nie nudzą a ja mam dość oglądania wybuchu co misję kiedyś call of duty kojarzyło mi się z dobrym growym odpowiednikiem filmu wojennego a teraz jedyne z czym się kojarzy to takim głupkowatym chińskim filmem wiecie tym z fikołkami koziołkami i latanie w powietrzu
Dodaj Odpowiedź