Max Payne (PC)

Do tej pory od czasu do czasu grywam w tą grę

Wyraz twarzy Maxa utkwił w mej pamięci na zawsze.

Ciężko zapomnieć tą twarz

A mnie jedynka znudziła. Po prostu była zbyt długa, rozwlekła, strzelaniny przestały sprawiać mi frajdę nim dobrnąłem do końca. Co innego dwójka. Krótsza, dużo bardziej intensywna, z genialnym klimatem i niezłą fabułą. To było coś. Do dziś jest jedną z gier, które najmocniej na mnie podziałały, obok Mafii czy Fahrenheita.

Gra przełomowa ze względu na...bullet time i nic poza tym, ale to właśnie wystarczyło, aby dołączyła do klasyki wszech czasów.

W interesujący sposób opawiadano w niej hstorię, sny Maxa budowaly dość pokręcony klimat i była dość trudna.

Nie tylko spowolnienie czasu spowodowało, że gra stała się legendą.
Fakt, komiksowy sposób przedstawienia wątków fabularnych naprawdę mi się podobał i ciągle jest tym elementem gry, który wyróżnia spośród innych gier.

Co do samego MP...oj grało się w to 10 lat temu. Trochę byłem za młody, ale ciągnęło mnie strasznie do tej gry. Patrząc na te screeny przypomniały mi się momenty jak klub Ragnarok który napsuł mi trochę krwi jak i wielopoziomowy parking, przy którym myślałem że zaraz rzucę myszką. Poziom trudności nawet na Fugitive był wymagający, a dla wytrwałych na najwyższym poziomie był mały bonusik od twórców jak dobrze pamiętam.

A zauważyliście że każda postać miała dwa wyrazy twarzy , jak chodziła to miała normalny jak strzelałą to miała grymas podobnie jak MAX

A ile modów do tego było nawet Punisher mod był i Mission Inposible 1 i 2

Ja grałem na modzie gdzie Max walczył stylem kopanym Kung-Fu
Podmieniona była gazrurka na tę "moc".

Oj dawno temu faktycznie grało się z ogromną przyjemnością. Chciałem kiedyś powrócić do wspomnień, jednak mimo wszystko grafika już odpycha, a początek gry jest dość nudny. Nie wyszło, może kiedyś.