joker, moim zdaniem trochę niefortunnie dobrałeś fragment gry - raz, że to ostatnia misja, a dwa, że ten kawałek za bardzo nie pokazał, na co stać Modern Warfare. Niemniej jednak ogląda się spoko.
Mnie CoD 4 totalnie zaskoczył, ponieważ byłem przeciwny przeniesieniu akcji w czasy współczesne, lecz gdy zacząłem już weń grać, nie mogłem się oderwać aż do creditów. MW2 było już bardziej wtórne, zaś trójka mnie nudziła na początku, rozkręcając się dopiero w późniejszej fazie. Za to kapitalnej jedynki od strony singla nie brakuje nic - ma zarówno mocny początek (egzekucja Al-Fulaniego), jak i świetne zakończenie, które zostawiło mnie z opuszczoną koparą.
Do tego multi dla mnie najbardziej grywalne ze wszystkich MW, choć spędziłem w nim najmniej czasu... Chyba trzeba będzie znów zainstalować czwóreczkę i zobaczyć, co tam słychać w hardcorowych meczach TDM na ulubionych serwerach.