W wersji dla pojedynczego gracza miałbyś zamiast tych wściekłych ludzi ich odpowiedniki sterowane przez komputer. Tak czy inaczej, wciąż by do Ciebie strzelano. Bo chyba nie zakładasz, że dostałbyś singla zorientowanego na cokolwiek innego, niż rąbankę ;) Już lepiej żeby nie było go wcale. Star Wars ma tak duży potencjał, że zasługuje na porządną grę single player i spokojnie, prędzej czy później się jej doczeka. Nie ma sensu marnować go na gnioty robione na siłę.