Akurat w tym momencie Fox ma rację. W pewnym sensie to nowa generacja ogranicza starą, bo grom na PS3 i X360 nie poświęca się już dużej uwagi, skupiając całe siły na PS4 i X1. Wówczas past geny otrzymują porty zrobione na odwal się, daleko nie szukając Watch Dogs, Forza Horizon 2 na X360, Śródziemie, Battlefield 4 czy The Crew. Żadna z tych gier nie wykorzystuje całego potencjału past genów. Zakładając, że PS4 i X1 by nie powstały, każda z nich lepiej wyglądałaby lepiej, bo dla bo na rynku to nadal PS3 i X360 byłyby głównymi maszynkami. Oczywiście są wyjątki jak MGS5 i Alien Isolation, ale to mniejszość.
W poprzedniej generacji sytuacja wyglądała identycznie - wystarczy sobie przypomnieć Most Wanted na PS2, które wyglądało gorzej od Undergrounda 2.
Na wykresie łatwo by to było przedstawić - od początku generacji krzywa wykorzystania potencjalu idzie w górę, a gdy na rynku pojawiają się nowe konsole, ta krzywa spada. Punktem szczytowym na wykresie siódmej generacji są The Last of Us, GTA V, Batman Arkham City i kilka innych gier.
A dlaczego stara generacja nie ogranicza już nowej? Bo od dawna to najpierw robi się grę pod nowy sprzęt, a potem szuka sposobu na jej przeniesienie na stary sprzęt, nie odwrotnie.