Zawsze lepiej jak jest jakaś alternatywa. Sam nie korzystam z kart kredytowych w sieci z uwagi na brak zaufania do takich transakcji. Fajnie, że ktoś wyszedł na przeciw tym co nie chcą używać kart kredytowych. Szkoda, że Sony nie ma takiego samego podejścia do klientów i straszy ich absurdami typu wymóg użycia karty kredytowej do zakupu miesięcznej subskrypcji Plusa, a do kilkumiesięcznej już nie wymaga czy też kompletnej głupoty czyli wymogu użycia karty do pobrania kompletnie darmowego produktu.

Dobrze przemyślana alternatywa. Zawsze się znajdzie dodatkowy klient.

Może i alternatywa, ale ja wolę zapłacić dokładnie tyle ile trzeba. W taką kartą to jak z prepaidem albo viatollem: zostaje pewna kwota, którą szkoda zostawić, więc zaczynasz ją na siłę wydawać

Dla Techlandu, to oczywiście atrakcyjny pomysł, dla graczy? Hm... może i też, dla tych niepełnoletnich, którzy nie mają swojego rachunku.

Przecież nie musisz wydawać wszystkiego, te pieniądze pozostawione nie przepadają. To nie telefonia komórkowa, która kradnie niewykorzystane środki na koncie.

EDIT:
Dla mnie było by ideałem jakby też do takiej oferty ktoś dorzucił płatności sms w celu wyrównywania kwoty na koncie. Nie mam tu na myśli zakupów przy pomocy smsa tylko doładowywania konta powiedzmy kwotą choćby 10 zł. Często jest tak (prawie zawsze), że przy tej formie płatności coś na koncie zawsze zostaje i nieraz do zakupu następnego produktu zabraknie złotówka, lub nawet kilka groszy. W takiej sytuacji zakup nowego doładowania się nie opłaca i produkt zostaje niesprzedany, a wyrównanie sumy niewielką kwotą sprzedało by ten produkt. Tu i tak nie jest źle, bo wachlarz doładowań jest spory, ale taki sms na pewno by pomógł sprzedać więcej.

Przepadają właśnie bo od tego momentu są to pieniądze które można wydać tylko w jednym konkretnym miejscu. Nikt reszty nie wyda. A jeśli interesuje mnie jeden tytuł za powiedzmy 30 zł a doładowanie będzie 50 to 20 zł jest zawieszone i albo wydam je na coś co mnie nie interesuje i wydam żeby wydać, albo będę czekał bóg wie jak długo żeby pojawiło się w sklepie cokolwiek interesującego mnie.

W sumie dla osób takich jak my ta oferta jest nie atrakcyjna. Korzystam z konta i tyle.
Ale rzeczywiście jakby się tak zastanowić... jest taki dajmy na to 15to latek, bez własnego konta, który chciałby uniknąć zrzędzenia ojca, że znowu wydaje kasę na głupoty...

Nie jest to żadna nowość. Na Steamie też tak można płacić. Wystarczy kupić w kiosku kartę PaySafe o wartości takiej jaka nas interesuje i też można kupić grę nie mając konta bankowego albo nie chcąc podawać numeru karty kredytowej. Wpisuje się kodzik z karty i zakup dokonany, a z karty schodzi suma za grę, a reszta zostaje do wykorzystania następnym razem.

A teraz pytanie stanie ci się z tego powodu jakaś krzywda ??, przecież one tam będą nie znikną, nie uciekną nikt ci ich nie ukradnie. Do tego jak coś się pojawi fajnego i np: droższego to kupujesz tańszą kartę zasilasz konto do obecnego stanu i kupujesz to co chcesz kupić. Wtedy nawet nie wydasz na grę np: 159zł tylko 99zł bo wcześniej na stanie miałeś np: 70zł.

Jak zwykle co niektórzy robią z igły widły.

No nie zupełnie tak. To jak z punktami Bioware, które już przestały być ważne i przydatne. Ja tak straciłem parę pkt, które sobie leżały i czekały na jakieś ciekawe DLC

No w sumie stanie mi się krzywda. Stracę 20 zł które mógłbym wydać na cokolwiek innego w dowolnej chwili. Tak to działa. Wydaje realne 50, zyskuje 50 w walucie wirtualnej która jest zamrożona w jednym miejscu. Na steam mam te pieniądze w portfelu i mam wiele możliwości żeby zamienić to na prawdziwą walutę a nawet zarobić przy odrobinie szczęścia.

Piszę tylko jak to wygląda, a nie robię wideł z igły.