No i teraz to ja mam mieszane uczucia. Z jednej strony rzal i bul, bo cicho liczyłem na luty, maksymalnie marzec.
Z drugiej strony, to doskonała wiadomość jest. Widać że Rocksteady nie ma zamiaru rozczarować fanów i zakończyć swoją trylogię porządnym piełdołnięciem. Niech nie gonią żadnych terminów i pracują ile chcą, bo tylko to wszystkim na zdrowie wyjdzie. Poza tym w lutym Wiedźmin wychodzi, Geralt umili mi czas oczekiwania na Batmana.