@PabloMG: Też tak kiedyś myślałem, ale po przejściu wszystkich Splinterów i kilku części serii Metal Gear doszedłem do wniosku, że łączy je w zasadzie tylko motyw skradania i bohater jako człowiek do wykonywania misji niemożliwych, bowiem cała reszta jest już zupełnie inna. Mechanika MGS-ów w większym stopniu opiera się na wykorzystaniu unikatowych przedmiotów, a poza tym mamy rzecz jeszcze istotniejszą - każda część serii Kojimy ma jakieś głębsze dno, chce coś przekazać odbiorcy, skłonić go do myślenia. Splinter Celle, jakkolwiek bardzo lubię tę serię, są pod tym względem bardziej płytkie i po prostu jednowymiarowe, skoncentrowane na samym gameplayu, który w MGS-ach jest jakby dodatkiem, środkiem wyrazu.
Co do samych ocen - rozpiętość jest całkiem spora i podejrzewam, że tutaj wiele zależało wcale nie od fanbojstwa recenzenta, tylko jego wiedzy nt. twórczości Kojimy oraz rzeczy, które mogą łatwo umknąć niewtajemniczonym graczom, skupionym na formie, a nie na treści. Tutaj przypominam tylko, jaki był odbiór Sons of Liberty. ;)