Offline
Cytat: shuwar
To jest bardzo trafny cytat Kochanowskiego, który idealnie obrazuje tą powtarzającą się u nas w kraju historię Uśmiech
To jest bardzo trafny cytat Kochanowskiego, który idealnie obrazuje tą powtarzającą się u nas w kraju historię Uśmiech
Na razie Bogu dzięki historia powtarza się głównie w Niemczech i Francji. Pomimo wrodzonego pesymizmu przyznać muszę, że w Polsce póki co rozum trzyma się mocno. W Niemczech przecież zamachy to już codzienność - a w Polsce przecież Światowe Dni Młodzieży były wymarzonym celem. I nic.
Oczywiście powód jest banalnie prosty. Polska tym się od Niemczech różni, że tam nikt nie pamięta po zamachu, ilu i jakich Arabów ulicą w pobliżu przechodziło. Bo tam Arab to żadna sensacja. Koleś podłoży bombę, zwieje do arabskiej dzielnicy Berlina czy innego Hamburga i szukaj wiatru w polu...
U nas jednak póki co społeczeństwo jest w miarę zintegrowane i taki hipotetyczny arabski terrorysta nie miałby się gdzie schować. A to po prostu oznacza, że zamach zorganizować w naszym kraju wcale nie jest prosto. Paradoks, bo poziom zabezpieczeń antyterrorystycznych w Polsce jest de facto żaden.
Innymi słowy na korzyść Polski przemawia właśnie nasza osławiona "nietolerancja i ksenofobia".
Co więcej nie wierzę jakoś, że organizowaniem zamachów zajmują się durnie bez szkoły podstawowej wrzeszczące po ulicach: "Allahu ahbar!" Inni szatani byli tam czynni - by zacytować klasyka. Tym wszystkim sterują ludzie, którzy mają jednak co nieco między uszami i ich prawdziwym celem na pewno nie jest zwycięstwo Islamu. Islamscy fanatycy IMO są tylko narzędziem, mającym wynieść tych konkretnych cwaniaków do władzy.
Ci cwaniacy wiedzą doskonale, co będzie, jeśli w Polsce wybuchnie choć jedna bomba i jeśli w wybuchu zginie choć jedna osoba. Mówiąc oględnie wszelkiej maści obywatelom o ciemnym kolorze skóry nagle zrobi się w naszym pięknym kraju jakby tak trochę za ciasno i zbyt duszno...
I nawet nie będzie musiała nic robić Policja. Kibice Legii i paru innych klubów piłkarskich z chęcią policjantów wyręczą.
To oznacza w praktyce jedno: potencjalni zamachowcy po prostu nie mają w Polsce wsparcia. Przebywający w Polsce Arabowie do zamachów ręki raczej nie przyłożą. Bo wiedzą, co ich by potem czekało. Arabowie mieszkający w Niemczech i Francji takich obaw nie mieli i jak do tej pory widać wyraźnie,że się nie pomylili.
Gdyby w reakcji na zamachy w Brukseli niemieckie i francuskie wojska wkroczyły do islamskich dzielnic i każdego stawiającego opór Araba częstowały kulą w łeb - następni zamachowcy natychmiast by byli Policji znani. Bo Arabowie by się bali, że w reakcji na zamachu oni sami mogą dostać od policjantów czy wojska kulę w łeb bez zbędnych pytań.
Sorry, ale IMO taki to naród jest, taka kultura i światopogląd. Takie właśnie środowiska są w islamski terroryzm zaangażowane. Ludzie, którzy nic innego poza przemocą fizyczną nie rozumieją. I dlatego liberalne społeczeństwo reagujące z równym świętym oburzeniem na to, że rodzic dał dziecku klapsa jak i na to, że Policjant strzelił uciekającemu przestępcy w łeb bez zbędnych ceregieli - zwyczajnie nie będzie miało siły nad takimi ludźmi zapanować.
Jeśli spojrzeć na wszystko z tego punktu widzenia, to gejowska propaganda jest wręcz zabójcza. Nawet jeśli to nie środowiska gejowskie zabijają, tylko arabscy terroryści - efekt jest ten sam, bo narzucana przez progejowską lewicę politpoprawność uniemożliwia skuteczną walkę z zagrożeniem.
Niemniej Facebook i podobne media robią swoje, więc choć Polska na arabski terroryzm i gejowską propagandę jest póki co odporna, to za kilka pokoleń geje mogą to nasze specyficzne, polskie nastawienie do obcych wytępić. Po prostu dlatego, że nowych pokoleń nie wychowają już rodzice, tylko Facebook, TVN Onet i Gazeta Wyborcza. A wtedy ISIS z łatwością nas podbije i obróci Polskę w kalifat. Zaraz po tym, jak w kalifat obrócą się Niemcy i Francja.
Bo tak jak teraz Niemcom i Francuzom - tak w przyszłości młodym Polakom może się nie mieścić w głowie, że można inaczej walczyć z terroryzmem niż stanowczymi protestami i marszami poparcia. I że absurdalnie pojmowana tolerancja dla wszelkiego rodzaju obcych oznacza automatycznie wpuszczanie do kraju terrorystów i stworzenie dla nich warunków dla ukrycia się w tłumie.
Ale ostatecznie co ja tam wiem. Jestem tylko zacofanym, katolskim naziolem, co nie?