Praktyka opłat tego typu to chyba ewenement wśród wszystkich dóbr, jakie można kupić - nie ma tego przy filmach, nie ma przy telewizorach, samochodach, wreszcie nieruchomościach. I dzieje się to w czasach, kiedy branża nawet pomimo kryzysu rokrocznie zwiększa obroty i padają kolejne rekordy sprzedaży.
Prawa konsumenta? W dzisiejszych czasach jest jedno: godzić się na wszystkie fanaberie sprzedającego...
UPTADE: Nie zapominajmy, że używki nie biorą się znikąd - najpierw musi się sprzedać odpowiednio duża ilość nowych egzemplarzy, by było w ogóle czym handlować.
Efekt będzie taki, że AC zostanie spiracone w stopniu dużo większym, niż AA, a wydawca/deweloper powie, że skoro pecetowcy grę ściągnęli z torrenta, trójka ominie tę platformę...
Po chwili refleksji doszedłem do wniosku, że te wszystkie online passy mogą (w pewnym stopniu) zadziałać na korzyść ludzi kupujących używki, ale potrafiących pogodzić się z faktem, że dostaną "wykastrowaną" grę. Otóż żeby taka używka się sprzedała, musi mieć atrakcyjną cenę, która nawet po doliczeniu ceny kodu powinna być niższa (i to w widocznym stopniu) od sklepowej. Łatwiej jednak w takim układzie zrezygnować z multika, niż z części kampanii...