Nie dziwią mnie już te opinie "takie se", gdyż wczoraj taką samą usłyszałem od znajomego. PCF nieco pogrzebało sprawę, udostępniając mapę z wyzutego z historii trybu Echo. Nie mając odpowiedniego zaplecza fabularnego, skillshoty są niczym więcej jak interesującym patentem na kilka minut. A prawda jest taka, że to nie multi (Anarchia) czy Echo (takie spec-ops w wydaniu Bulletstorma) świadczą o atrakcyjności tytułu, lecz opowiedziana w nim historia. Niby banalna, ale kapitalnie wciąga dzięki świetnym postaciom, lekkości, z jaką została opowiedziana i braku zadęcia, typowego dla wielu gier z herosami w roli głównej. Grayson Hunt, Ishi czy Trishka naprawdę dadzą się lubić. Szkoda, że nie możecie sami tego sprawdzić w demie...