Cytat: TheCerbisCytat: Dirian
wpadłem z moimi HD660S2
Wow. :O Mi na razie wystarczą Beyery, ale może kiedyś... Przy okazji - miałeś okazję słuchać czegoś na Focalach albo Audeze?
Z Focali słuchałem tylko bezprzewodowe Bathys. Jak na bezprzewodowce to świetnie grają, dużo lepiej niż np. popularne Bose QC35/QC45 czy WH1000XM3,. Jest zdecydowanie więcej szczegółów, bas jest dużo lepszy technicznie, no i o ile Bose grają takim trochę wypranym dźwiękiem, a Sony z kolei są zbyt przekolorowane, to Bathysy są fajnie wypośrodkowane w tym graniu. Ani nie męczą, ani nie zamulają - dla mnie świetnie zestrojone. No ale wiadomo, że do przewodowych słuchawek w podobnej cenie czy nawet trochę tańszych to jednak w pewnych kwestiach nie mają podjazdu.
Z Audeze miałem kiedyś LCD2-CB i pożyczone od znajomego LCD-2 czyli ich otwartą wersję. Te pierwsze mi się podobały, fajne granie z dużą ilością powietrza (jak na słuchawki zamknięte) i dobrym basem, drugie natomiast totalnie mi nie podeszły. Strasznie gęste, zamulone granie. No i Audeze mają jedną dużą wadę - są cholernie ciężkie, trudno w tym wysiedzieć dłużej niż 30 min. Dlatego sprzedałem, później miałem 2-3 inne pary nausznych i ostatecznie kupiłem HD660S2, które raczej zostaną na amen - są lekkie, grają uniwersalnie i trudno im coś zarzucić. No może poza ceną, ale wśród tańszych modeli zawsze mi coś nie pasowało, więc nie żałuję tutaj ani złotówki.
Ostatnio też znajomy pożyczył mi Hifiman HE1000Se, no to powiem tak... wow. Drogie jak cholera (przy czym polska cena jest mocno przegięta - znajomy kupił nówki za granicą za ok 8k zł), ale też grają cholernie dobrze. Przy tych słuchawkach zrozumiałem co znaczy "odkrywać piosenki na nowo". Fajne doświadczenie posłuchać takiego sprzętu, ale szczerze mówiąc powrót do Sennheiserów nie był jakimś traumatycznym przeżyciem. Kwestia kilku minut i ucho się przyzwyczaja do tego co lubiło wcześniej