Creative Sound BlasterX AE-5 Plus - test. Nie ma to jak dedykowana karta dźwiękowa!


bigboy177 @ 15:21 30.09.2023
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Mimo że obecnie każda (albo prawie każda) płyta główna posiada zintegrowaną kartę dźwiękową, dużą popularnością nadal cieszą się karty dedykowane, jak seria Sound Blaster. Sprawdzamy w związku z tym, czy Creative Sound BlasterX AE-5 Plus to sprzęt, w który warto się wyposażyć.
???????????? ??? ?? ????????? ??????????? ??? ?? ????????? ????? ??? MiastoGier.pl, ????????????? ???????? ????????? ?????? ??? ???????????? ?????????? ??? ????? ????????? ???? ??? ??????????? ??? ?????? https://ice-casino-greece.com/

Dawno, dawno temu nie sposób było sobie wyobrazić komputer bez karty dźwiękowej. Płyty główne najczęściej nie posiadały kart zintegrowanych, a nawet gdy wreszcie zaczęto je na nich montować, nie były one szczególnie dobrej jakości. Sytuacja stopniowo ulegała poprawie i wreszcie doszliśmy do takiego momentu, że posiadanie karty dźwiękowej stało się w zasadzie zbędne. Creative się jednak nie poddaje i ciągle wypuszcza na rynek nowe układy z serii Sound Blaster. Czy Sound BlasterX AE-5 Plus, który niedawno dotarł do naszej redakcji na testy, wart jest Waszej uwagi? Już na wstępie niniejszego artykułu napiszę, że jeśli cenicie sobie bardzo dobrej jakości dźwięk - taki, którego nie dostarczają karty zintegrowane - to zdecydowanie warto! Szczegóły poniżej.

Sound BlasterX AE-5 Plus - specyfikacja

  • Typ karty dźwiękowej: Wewnętrzna;
  • System dźwięku: 5.1;
  • Interfejs: PCI-E;
  • Procesor dźwięku: Sound Core3D;
  • Próbkowanie: 32 bit;
  • Częstοtliwość próbkowania: 384 kHz;
  • Stosunek sygnału do szumu (SNR): 122 dB;
  • Obsługiwane standardy dźwięku:;
    • Dolby Surround;
    • DTS Connect;
  • Rodzaje wejść / wyjść:
    • Wyjście słuchawkowe/głośnikowe (jack 3,5 mm) - 4 sztuki;
    • Wejście mikrofonowe - 1 sztuka;
    • Wyjście optyczne S/PDIF Toslink - 1 sztuka;
  • Dodatkowe informacje: Kontroler audio DAC klasy premium;
  • Dołączone akcesoria: Skrócona instrukcja obsługi;
  • Gwarancja: 24 miesiące (gwarancja producenta).

Osobiście nie wyobrażam sobie komputera bez porządnej dedykowanej karty dźwiękowej. Przeważnie stawiałem na produkcje z serii Sound Blaster, choć przyznam też, że raz miałem dzieło firmy Audio In Motion, a dokładnie AIM SC808. Sprzęt ten sprawdzał się tak sobie w przypadku gier, ale był wyśmienity do oglądania filmów oraz – przede wszystkim – do słuchania muzyki. Wieczne problemy ze sterownikami sprawiły, że SC808 musiało wreszcie wyciągnąć ze swojego blaszaka i przez pewien czas nie dysponowałem dedykowaną kartą dźwiękową. Zmieniło się to za sprawą firmy Creative, która wysłała do testów Sound BlasterX AE-5 Plus, co mnie oczywiście niezmiernie uradowało.

Karta firmy Creative dotarła do nas w niewielkich rozmiarów opakowaniu, a w środku znalazło się miejsce na samą kartę, jak również paski LED, które można do karty podłączyć, a następnie w odpowiedni sposób zaprogramować, by stworzyć bajerancko wyglądające efekty. W takiej sytuacji trzeba też podłączyć dodatkowe zasilanie do karty przy pomocy czteropinowej wtyczki. Gdy nie korzystamy z dodatkowych LED-ów, uznając za wystarczające podświetlenie zamontowane bezpośrednio na karcie, wystarcza jej energia, którą pobiera z gniazda PCI-Express (wystarczy pojedyncze).

Umieszczenie karty w gnieździe PCI-E jest oczywiście banalnie proste, a potem zostaje już tylko uruchomić system operacyjny i zainstalować odpowiednie sterowniki. Te z jakiegoś powodu na oficjalnej stronie są lekko nieaktualne. Chodzi o to, że nie ma wersji dla Windowsa 11 i trzeba zaciągnąć te dla „dziesiątki”. Po ich instalacji na szczęście pojawia się monit o tym, iż znaleziona została wersja nowsza, co oznacza konieczność aktualizacji. Kilka kolejnych minut i oprogramowanie, jak również karta dźwiękowa, gotowe są do działania.

Oprogramowanie dla karty nazwane jest Sound Blaster Command. Oferuje ono szereg zakładek, w których ustawić możemy interesujące nas parametry, zależne oczywiście od tego z jakich głośników, tudzież słuchawek korzystamy. Jeśli chodzi o głośniki, warto wspomnieć, że do Sound BlasterX AE-5 Plus można podłączyć maksymalnie zestaw 5.1. Słuchawkom dedykowane jest osobne gniazdo, a obok niego znajduje się też gniazdo dla mikrofonu. Co ciekawe - i niebywale ważne dla osób wymagających, jeśli chodzi o brzmienie - Sound BlasterX AE-5 Plus wyposażono w Xamp - dyskretny podwójny wzmacniacz słuchawkowy, który wzmacnia każdy z kanałów dźwiękowych osobno. Brzmienie jest dzięki temu świetnie odwzorowywane, bez zniekształceń oraz opóźnień.

Wracając do oprogramowania, opcji w nim jest co niemiara. Na pierwszej zakładce znalazło się miejsce dla profilu SBX, czyli swoistej konfiguracji dźwięku, opartej na kilku kluczowych parametrach. Profile ogólne dopasowane są np. do muzyki, filmów oraz gier; ale prócz nich są też profile dedykowane poszczególnym grom, a jeśli żaden nas nie satysfakcjonuje, możemy stworzyć własne. Robiąc to określamy m.in. poziom dźwięku przestrzennego, krystalizera (rozjaśnia on wysokiue tony) oraz bassów. Do tego dochodzi jeszcze opcja zwana Smart Volume, która niejako wyrównuje głośne i zaskakujące dźwięki, a także funkcja Dialog+, której zadaniem jest podbijanie mowy w konsumowanej przez nas rozrywce.

Na kolejnej zakładce znajduje się korektor, który jesteśmy w stanie bardzo precyzyjnie dopasować do własnych preferencji, ewentualnie wybrać jakiś zdefiniowany przez programistów preset. Przełączanie pomiędzy poszczególnymi ustawieniami jest płynne i natychmiastowe. Nawet na moment nie zostaje urwany dźwięk. Co zaskakujące, przygotowano też presety przeznaczone dla rozmaitych gier, jak np. Cyberpunk 2077, DOTA 2 czy Fortnite. Każdy podbija nieco inaczej pasmo, sprawiając, że poszczególne tytuły mogą faktycznie brzmieć lepiej… choć osobiście jakiejś przesadnej różnicy nie dostrzegłem.

Kolejna zakładka pozwala nam ustawić parametry odtwarzania dźwięku. Wybieramy tu oczywiście spośród głośników oraz słuchawek, a przy każdej z opcji możemy dodatkowo określić kilka bardziej szczegółowych ustawień, jak np. rozmiar głośników, tudzież impedancję słuchawek. Zakładka ta umożliwia ponadto dobranie filtra dźwięku oraz jakości audio, którego maksymalne próbkowanie to 32 bity, a maksymalna częstotliwość to 384 kHz! Tak wysokie parametry możliwe są dzięki temu, że w Creative Sound BlasterX AE-5 Plus zastosowano przetwornik cyfrowo-analogowy klasy SABRE, gwarantujący wysokiej rozdzielczości dźwięk w każdym zastosowaniu. Zakres dynamiki jest tu ponadto na poziomie 122 dB, więc naprawdę wysoki. W zakładce Odtwarzanie możliwe jest też włączenie trybu bezpośredniego, czyli takiego, w którym odtwarzany dźwięk pozbawiony jest wszystkich filtrów, efektów i usprawnień. Do tego pozwala on ustawić częstotliwość próbkowania na poziomie wspomnianych 384 kHz, bo bez tej opcji maksimum to 96 kHz. Do słuchania muzyki oczywiście opcję dźwięku bezpośredniego polecam najmocniej.

Sprawdź także:
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosBarbarella.   @   21:02, 30.09.2023
Znowu mnie Big Boyu zaintrygowałeś. Audiofilką chyba nie jestem ale słucham dużo muzy. No niby jestem zadowolona z tego co mi daje karta zintegrowana ale zaczęłam się zastanawiać czy z tym ustrojstwem wrażenia z oglądania i słucha nia koncertu Metalliki nie byłyby dużo większe. Jak będę kupować nowy zestaw komputerowy to chyba rozważę czy coś takiego nie dołożyć
3 kudosDirian   @   12:47, 01.10.2023
Karta faktycznie dobra i na dziś jedna z niewielu wartych uwagi wewnętrznych konstrukcji - do tego rozsądnie wyceniona patrząc na to ile potrafią kosztować sprzęty audio. Jakiś czas temu poleciłem ją w ciemno znajomemu, wpadłem z moimi HD660S2 na testy i byłem zadowolony z jakości dźwięku (znajomy trochę mniej, bo teraz przeze mnie zbiera na lepsze słuchawki Szczęśliwy ) - chyba trudno o coś lepiej grającego za te 5-6 stówek. Tylko raczej to sprzęt pod cieplej grające słuchawki, jak niemal każda karta oparta na przetworniku Sabre.
0 kudosTheCerbis   @   14:30, 01.10.2023
Cytat: Dirian
wpadłem z moimi HD660S2

Wow. :O Mi na razie wystarczą Beyery, ale może kiedyś... Przy okazji - miałeś okazję słuchać czegoś na Focalach albo Audeze? Uśmiech
0 kudosDirian   @   20:57, 01.10.2023
Cytat: TheCerbis
Cytat: Dirian
wpadłem z moimi HD660S2

Wow. :O Mi na razie wystarczą Beyery, ale może kiedyś... Przy okazji - miałeś okazję słuchać czegoś na Focalach albo Audeze? Uśmiech


Z Focali słuchałem tylko bezprzewodowe Bathys. Jak na bezprzewodowce to świetnie grają, dużo lepiej niż np. popularne Bose QC35/QC45 czy WH1000XM3,. Jest zdecydowanie więcej szczegółów, bas jest dużo lepszy technicznie, no i o ile Bose grają takim trochę wypranym dźwiękiem, a Sony z kolei są zbyt przekolorowane, to Bathysy są fajnie wypośrodkowane w tym graniu. Ani nie męczą, ani nie zamulają - dla mnie świetnie zestrojone. No ale wiadomo, że do przewodowych słuchawek w podobnej cenie czy nawet trochę tańszych to jednak w pewnych kwestiach nie mają podjazdu.

Z Audeze miałem kiedyś LCD2-CB i pożyczone od znajomego LCD-2 czyli ich otwartą wersję. Te pierwsze mi się podobały, fajne granie z dużą ilością powietrza (jak na słuchawki zamknięte) i dobrym basem, drugie natomiast totalnie mi nie podeszły. Strasznie gęste, zamulone granie. No i Audeze mają jedną dużą wadę - są cholernie ciężkie, trudno w tym wysiedzieć dłużej niż 30 min. Dlatego sprzedałem, później miałem 2-3 inne pary nausznych i ostatecznie kupiłem HD660S2, które raczej zostaną na amen - są lekkie, grają uniwersalnie i trudno im coś zarzucić. No może poza ceną, ale wśród tańszych modeli zawsze mi coś nie pasowało, więc nie żałuję tutaj ani złotówki.

Ostatnio też znajomy pożyczył mi Hifiman HE1000Se, no to powiem tak... wow. Drogie jak cholera (przy czym polska cena jest mocno przegięta - znajomy kupił nówki za granicą za ok 8k zł), ale też grają cholernie dobrze. Przy tych słuchawkach zrozumiałem co znaczy "odkrywać piosenki na nowo". Fajne doświadczenie posłuchać takiego sprzętu, ale szczerze mówiąc powrót do Sennheiserów nie był jakimś traumatycznym przeżyciem. Kwestia kilku minut i ucho się przyzwyczaja do tego co lubiło wcześniej Uśmiech
0 kudosBarbarella.   @   10:59, 03.10.2023
Ta karta kosztuje ponad 6 stówek, to jakieś 2 razy więcej niż inne Soundblastery. Zastanawiam się nad jakimś tańszym ale nie wiem czy w moim przypadku ma to sens. Musiałabym jakoś sprawdzić czy dla mnie byłaby to odczuwalna i warta zachodu różnica, przejście z karty zintegrowanej.
0 kudosbigboy177   @   12:13, 03.10.2023
Spróbuję do kolejnego testu wziąć coś tańszego i dam znać. Zakładam jednak, że różnica będzie i na pewno na plus... Czy duża? Jak Ci się nie spieszy, to możesz chwilę poczekać.
0 kudosBarbarella.   @   14:04, 03.10.2023
Spoko. Udało mi się naprawić stary komputer więc kupno nowego którego chciałam wyposażyć w taką kartę odkładam na bliżej nieokreślony czas. Musiałabym Ci jednak na taki test wysłać chyba moje uszy bo nie wiem czy słuchanie Slayera i Motorhead nie stępiło ich tak że różnica dźwięku nie będzie dla mnie zauważalna. Przyznam jednak że w moim poprzednim kompie dżwięk na integrze nie był dla mnie zadawalający i na tym nowszym jest lepiej.
1 kudosbigboy177   @   14:56, 03.10.2023
Cytat: Barbarella.
Musiałabym Ci jednak na taki test wysłać chyba moje uszy bo nie wiem czy słuchanie Slayera i Motorhead nie stępiło ich tak że różnica dźwięku nie będzie dla mnie zauważalna.

Wiadomo, że każdy inaczej odczuwa muzykę, ale że słucham podobnej do Ciebie, to mogę choćby porównanie zawrzeć. Mam pod ręką trochę różnego sprzętu, w tym karty zintegrowane, więc podzielę się spostrzeżeniami, a sama ewentualnie zdecydujesz czy warto. Jak zamówisz przez neta i będziesz nieusatysfakcjonowana, zawsze możesz też zwrócić.
0 kudosfebra1976   @   18:28, 03.10.2023
@ Barb. To nie takie proste. Zakup dobrej karty dźwiękowej czy wzmacniacza, powinien być przemyślany a raczej odsłuchany. Dobry sprzęt gra dobrze na dobrych słuchawkach lub głośnikach. To czy dana barwa dźwięku jest odpowiednia zależy też od gustu odbiorcy. Dawniej w marketach i sklepach audio były "saloniki" z różnorakimi słuchawkami gdzie można było dokonać odsłuchu.
Moim skromnym zdaniem w przypadku tańszych słuchawek nie warto inwestować w drogie karty dźwiękowe. Popatrzyłbym raczej na starsze modele, ewentualnie używki.
0 kudosBarbarella.   @   19:32, 03.10.2023
Słusznie, dlatego też zrezygnowałam z tej karty za 600 stówek i jeżeli będę z tym coś kombinować to są w ofercie o wiele tańsze modele. Uśmiech
Dodaj Odpowiedź