Creative Sound BlasterX AE-5 Plus - test. Nie ma to jak dedykowana karta dźwiękowa!
Dawno, dawno temu nie sposób było sobie wyobrazić komputer bez karty dźwiękowej. Płyty główne najczęściej nie posiadały kart zintegrowanych, a nawet gdy wreszcie zaczęto je na nich montować, nie były one szczególnie dobrej jakości. Sytuacja stopniowo ulegała poprawie i wreszcie doszliśmy do takiego momentu, że posiadanie karty dźwiękowej stało się w zasadzie zbędne. Creative się jednak nie poddaje i ciągle wypuszcza na rynek nowe układy z serii Sound Blaster. Czy Sound BlasterX AE-5 Plus, który niedawno dotarł do naszej redakcji na testy, wart jest Waszej uwagi? Już na wstępie niniejszego artykułu napiszę, że jeśli cenicie sobie bardzo dobrej jakości dźwięk - taki, którego nie dostarczają karty zintegrowane - to zdecydowanie warto! Szczegóły poniżej.
Sound BlasterX AE-5 Plus - specyfikacja
- Typ karty dźwiękowej: Wewnętrzna;
- System dźwięku: 5.1;
- Interfejs: PCI-E;
- Procesor dźwięku: Sound Core3D;
- Próbkowanie: 32 bit;
- Częstοtliwość próbkowania: 384 kHz;
- Stosunek sygnału do szumu (SNR): 122 dB;
- Obsługiwane standardy dźwięku:;
- Dolby Surround;
- DTS Connect;
- Rodzaje wejść / wyjść:
- Wyjście słuchawkowe/głośnikowe (jack 3,5 mm) - 4 sztuki;
- Wejście mikrofonowe - 1 sztuka;
- Wyjście optyczne S/PDIF Toslink - 1 sztuka;
- Dodatkowe informacje: Kontroler audio DAC klasy premium;
- Dołączone akcesoria: Skrócona instrukcja obsługi;
- Gwarancja: 24 miesiące (gwarancja producenta).
Osobiście nie wyobrażam sobie komputera bez porządnej dedykowanej karty dźwiękowej. Przeważnie stawiałem na produkcje z serii Sound Blaster, choć przyznam też, że raz miałem dzieło firmy Audio In Motion, a dokładnie AIM SC808. Sprzęt ten sprawdzał się tak sobie w przypadku gier, ale był wyśmienity do oglądania filmów oraz – przede wszystkim – do słuchania muzyki. Wieczne problemy ze sterownikami sprawiły, że SC808 musiało wreszcie wyciągnąć ze swojego blaszaka i przez pewien czas nie dysponowałem dedykowaną kartą dźwiękową. Zmieniło się to za sprawą firmy Creative, która wysłała do testów Sound BlasterX AE-5 Plus, co mnie oczywiście niezmiernie uradowało.
Karta firmy Creative dotarła do nas w niewielkich rozmiarów opakowaniu, a w środku znalazło się miejsce na samą kartę, jak również paski LED, które można do karty podłączyć, a następnie w odpowiedni sposób zaprogramować, by stworzyć bajerancko wyglądające efekty. W takiej sytuacji trzeba też podłączyć dodatkowe zasilanie do karty przy pomocy czteropinowej wtyczki. Gdy nie korzystamy z dodatkowych LED-ów, uznając za wystarczające podświetlenie zamontowane bezpośrednio na karcie, wystarcza jej energia, którą pobiera z gniazda PCI-Express (wystarczy pojedyncze).
Umieszczenie karty w gnieździe PCI-E jest oczywiście banalnie proste, a potem zostaje już tylko uruchomić system operacyjny i zainstalować odpowiednie sterowniki. Te z jakiegoś powodu na oficjalnej stronie są lekko nieaktualne. Chodzi o to, że nie ma wersji dla Windowsa 11 i trzeba zaciągnąć te dla „dziesiątki”. Po ich instalacji na szczęście pojawia się monit o tym, iż znaleziona została wersja nowsza, co oznacza konieczność aktualizacji. Kilka kolejnych minut i oprogramowanie, jak również karta dźwiękowa, gotowe są do działania.
Oprogramowanie dla karty nazwane jest Sound Blaster Command. Oferuje ono szereg zakładek, w których ustawić możemy interesujące nas parametry, zależne oczywiście od tego z jakich głośników, tudzież słuchawek korzystamy. Jeśli chodzi o głośniki, warto wspomnieć, że do Sound BlasterX AE-5 Plus można podłączyć maksymalnie zestaw 5.1. Słuchawkom dedykowane jest osobne gniazdo, a obok niego znajduje się też gniazdo dla mikrofonu. Co ciekawe - i niebywale ważne dla osób wymagających, jeśli chodzi o brzmienie - Sound BlasterX AE-5 Plus wyposażono w Xamp - dyskretny podwójny wzmacniacz słuchawkowy, który wzmacnia każdy z kanałów dźwiękowych osobno. Brzmienie jest dzięki temu świetnie odwzorowywane, bez zniekształceń oraz opóźnień.
Wracając do oprogramowania, opcji w nim jest co niemiara. Na pierwszej zakładce znalazło się miejsce dla profilu SBX, czyli swoistej konfiguracji dźwięku, opartej na kilku kluczowych parametrach. Profile ogólne dopasowane są np. do muzyki, filmów oraz gier; ale prócz nich są też profile dedykowane poszczególnym grom, a jeśli żaden nas nie satysfakcjonuje, możemy stworzyć własne. Robiąc to określamy m.in. poziom dźwięku przestrzennego, krystalizera (rozjaśnia on wysokiue tony) oraz bassów. Do tego dochodzi jeszcze opcja zwana Smart Volume, która niejako wyrównuje głośne i zaskakujące dźwięki, a także funkcja Dialog+, której zadaniem jest podbijanie mowy w konsumowanej przez nas rozrywce.
Na kolejnej zakładce znajduje się korektor, który jesteśmy w stanie bardzo precyzyjnie dopasować do własnych preferencji, ewentualnie wybrać jakiś zdefiniowany przez programistów preset. Przełączanie pomiędzy poszczególnymi ustawieniami jest płynne i natychmiastowe. Nawet na moment nie zostaje urwany dźwięk. Co zaskakujące, przygotowano też presety przeznaczone dla rozmaitych gier, jak np. Cyberpunk 2077, DOTA 2 czy Fortnite. Każdy podbija nieco inaczej pasmo, sprawiając, że poszczególne tytuły mogą faktycznie brzmieć lepiej… choć osobiście jakiejś przesadnej różnicy nie dostrzegłem.
Kolejna zakładka pozwala nam ustawić parametry odtwarzania dźwięku. Wybieramy tu oczywiście spośród głośników oraz słuchawek, a przy każdej z opcji możemy dodatkowo określić kilka bardziej szczegółowych ustawień, jak np. rozmiar głośników, tudzież impedancję słuchawek. Zakładka ta umożliwia ponadto dobranie filtra dźwięku oraz jakości audio, którego maksymalne próbkowanie to 32 bity, a maksymalna częstotliwość to 384 kHz! Tak wysokie parametry możliwe są dzięki temu, że w Creative Sound BlasterX AE-5 Plus zastosowano przetwornik cyfrowo-analogowy klasy SABRE, gwarantujący wysokiej rozdzielczości dźwięk w każdym zastosowaniu. Zakres dynamiki jest tu ponadto na poziomie 122 dB, więc naprawdę wysoki. W zakładce Odtwarzanie możliwe jest też włączenie trybu bezpośredniego, czyli takiego, w którym odtwarzany dźwięk pozbawiony jest wszystkich filtrów, efektów i usprawnień. Do tego pozwala on ustawić częstotliwość próbkowania na poziomie wspomnianych 384 kHz, bo bez tej opcji maksimum to 96 kHz. Do słuchania muzyki oczywiście opcję dźwięku bezpośredniego polecam najmocniej.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler