Strona główna » Tematy wolne » Podgląd tematu
Artykuł - Xbox One - wirtualne Alcatraz - komentarze

Offline
Konto skasowane //grupa Mieszczanie » [ Niewolnik (exp. 0 / 10) lvl 1 ]0 kudos
Microsoft zdaje się wdrażać powoli, acz skutecznie pewne podstawowe zasady charakterystyczne dla państwa policyjnego. Nieustający nadzór, korzystanie z władczych uprawnień, reglamentacja określonych dóbr (gier, usług) na większym niż akceptowalnym poziomie i wszystkie te inne nowości (udziwnienia) przywołuje na myśl realizację zasady nadrzędności interesu publicznego nad interesem jednostki (charakterystyczne dla socjalizmu choćby). Z tym, że tutaj ten interes publiczny jest tak naprawdę interesem jednostki (Microsoftu znaczy), ewidentnie nadużywanym w stosunku do ogromnej społeczności (graczy!). O ile z państwa takiego cholernie trudno byłoby się "wypisać", o tyle w przypadku tej specyficznej sytuacji mamy wciąż pozostawiony wybór - możemy po prostu z tego wszystkiego zrezygnować, nie kupić, olać. Czy to zrobimy (my, czyli społeczność grających)? Oczywiście, że nie. Microsoft doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że budowane przez lata audytorium pasjonatów Xboxa jako takiego, kupi go i szereg innych produktów z nim związanych bez mrugnięcia okiem. "Ale co ja niby tracę?", zapytają niektórzy. "Co mnie interesuje, że ktoś inny sobie nie pogra, albo będzie musiał za to zapłacić?".

No właśnie. Ciężko w sumie na to odpowiedzieć jednoznacznie, ale wydaje się, że skutki tej zupełnie nowej, można rzecz agresywnej, represyjnej (tu wstaw odpowiedni przymiotnik) polityki, może niestety wyznaczyć pewien trend w przyszłym gamingu. Trend niekoniecznie korzystny dla branży, jeśli patrzeć na to zarówno z perspektywy społeczności graczy i pojedynczych pasjonatów.

Ciężko łudzić się, że wrócą "stare, dobre czasy". Nadejdą raczej czasy jeszcze bardziej wzmożonej walki usługodawców (Microsoftu i wydawców) z tymi, którzy będą stawiać czynny opór - piracić, kraść, hakować. Kto na tym ucierpi? Wszyscy ci, którzy chcieliby sobie czasem po pracy pograć w bijatyczkę przez sieć ze znajomy, z którym normalnie zrzuciliby się na jeden produkt. To jest cholernie smutne.




Offline
remik1976 //grupa Akademia Morderców » [ Szef Akademii (exp. 16078 / 16200) lvl 14 ]0 kudos
Teoretycznie to co napisałeś jest prawdą, ale nie jest aż tak źle bo istnieje alternatywa dla konsoli M$ i można z niej skorzystać. Ci co ulegną tej polityce zrobią to na pewno świadomie. Moim zdaniem trochę nie słusznie wiesza się psy na M$, bo te wszystkie niedogodności są dziełem wydawców gier, a nie producenta konsoli.

Offline
Konto skasowane //grupa Mieszczanie » [ Niewolnik (exp. 0 / 10) lvl 1 ]0 kudos
@Up

To znaczy ja wiem, że możemy po prostu z produktów Microsoftu zrezygnować, napisałem "(...)o tyle w przypadku tej specyficznej sytuacji mamy wciąż pozostawiony wybór - możemy po prostu z tego wszystkiego zrezygnować, nie kupić, olać". To jest oczywiste. I to nie jest do końca tak, że całe to zamieszanie to wynik działalności wydawców. Mają oni może pośrednio wpływ na politykę M$ wobec graczy, jednakże to zawsze M$ będzie oceniany - pozytywnie lub negatywnie, w zależności od swoich poczynań, ponieważ to M$ dostarcza nam sprzęt, na którym chcemy grać. Jeśli coś jest złe, kontrowersyjne, źle przemyślane i ma związek z Xbox One, to niezależnie od tego kto za to ponosi winę, będziemy za to rozliczać głównego producenta, to znaczy autora konsoli. Tak samo w przypadku ewentualnego spijania śmietanki.

Offline
tomekreg //grupa Wojownicy RPG » [ Wojownik (exp. 309 / 400) lvl 7 ]0 kudos
Cytat: remik1976
Moim zdaniem trochę nie słusznie wiesza się psy na M$, bo te wszystkie niedogodności są dziełem wydawców gier, a nie producenta konsoli.

To jeśli chodzi o handel używkami. A co z potrzebą stałego połączeni z netem, brakiem wymiennego dysku i ciągle działającym kinectem z kamerą włącznie? To też narzucają producenci gier?

Kto wie?
bigboy177 //grupa MiastoGier.pl » [ Redaktor Naczelny ]0 kudos
remik1976 najlepszym sposobem na walkę z używkami jest według mnie robienie porządnych gier - takie się zawsze obronią, co zresztą napisałem w artykule. Ludzie najczęściej odsprzedają przeciętniaki i crap, który czasem w ogóle na półkach sklepowych nie powinien przebywać. Takie Battlefield 3 ludzie zatrzymują, ale już ostatnie Army of Two niekoniecznie.

Offline
SebastianStępień //grupa Mieszczanie » [ Niewolnik (exp. 8 / 10) lvl 1 ]0 kudos
Walka z używkami? No sorka. To jest walka o ograniczenie kupującemu praw licencyjnych. Ja jako kupujący wolę nabyć licencję, która pozwoli mi zbyć produkt, kiedy mi się znudzi. Wiadomo, że sprzedający woli mi wcisnąć licencję, która pozwoli mu zachować wszelką komercyjna kontrolę nad produktem. Osobiście nie kupię w tej drugiej opisanej sytuacji i mam nadzieję, że inni też nie. Straty finansowe są najlepszą motywacja dla korporacji do zrewidowania swojego postępowania.

Tylko przy tym wszystkim nie wciskajcie mi kitu pt: "walka z używkami". To tworzenie nowej ideologi dla zachowania kontroli.

Offline
derm //grupa Stowarzyszenie Płatnych Morderców » [ Ahmed Terrorysta (exp. 404 / 800) lvl 8 ]0 kudos
Cytat: remik1976
Stałe połączenie jest narzędziem do walki z używkami.


Tylko dlaczego mają walczyć z rynkiem wtórnym? Przecież jeżeli coś nabyłem legalnie,mam na to fakturę czy paragon to gówno powinno to kogoś obchodzić czy ja dany towar odsprzedam lub komuś podaruję ponieważ za to zapłaciłem więc jest moje.

Liczba czytelników: 475824, z czego dziś dołączyło: 0.
Czytelnicy założyli 53807 wątków oraz napisali 675905 postów.