TERA - eksploracja lochów (PC)
Przeciwników na ekranie było co niemiara, a nasza grupa musiała bardzo uważnie koordynować ataki, aby osiągnąć zwycięstwo. Największym wyzwaniem okazało się dobieranie właściwych zaklęć i celowanie. W TERA nie wystarczy bowiem wcisnąć jednego z przycisków przypisanych do zaklęć i obserwować efektów. Konieczne jest skierowanie celownika we właściwym kierunku. Tyczy się to nie tylko ataków, lecz również czarów defensywnych, tudzież uzdrawiających. W ich przypadku także konieczne jest celowanie w stronę jednego z sojuszników. Nie ma mowy o żadnym automatycznym namierzaniu i podobnych cudach.
Po kilkunastu minutach ostrego siekania dotarliśmy do pomieszczenia, w którym rezydował boss. Okazało się, że jest to konkretnych rozmiarów bestia, która nie dość, że ostro sieka swoimi własnymi czarami, to w dodatku co jakiś czas przywołuje oddział sługusów, wprowadzających ostre zamieszanie na polu bitwy.
Pośród tej całej zawieruchy, nasza czteroosobowa drużyna dość szybko znalazła rytm, walcząc dzielnie z pojawiającymi się falami oszołomów. Tanki z przodu przyciągały uwagę bossa i jego świty, łucznik zajmował się przede wszystkim tłuczeniem pomniejszych kreatur, a ja posyłałem zaklęcia, pomniejszając zdrowie bandziora, spowalniając jego ruchy i zmniejszając siły ataków. Po mniej więcej dwudziestu minutach od rozpoczęcia zabawy byczek gryzł piach, a my tryumfalnie zakończyliśmy sesję.
Po przejściu poziomu pozostał drobny niedosyt, ze względu na to, że już się skończyło. Mimo to, było przednio, nie tylko w kwestii samej rozgrywki, ale również za sprawą oprawy audio-wizualnej. Unreal Engine 3 zastosowany w TERA po raz kolejny udowodnił, że poradzi sobie ze wszystkim. Generował pełne detali levele i wypełniał je po brzegi różnymi bestiami. Na samym środku biegał natomiast kilkunastometrowy boss, siekając czarami we wszystkich kierunkach. W ogóle przestrzeń przepełniona była efektami specjalnymi, a mimo to, płynność animacji nigdy nie spadała.
Podsumowując, TERA prezentuje się coraz lepiej i jeśli poprawione zostaną misje i fabuła, dostaniemy naprawdę wyśmienitą produkcję. Być może po zmierzchu świata Azeroth nadejdzie era krainy Aborea? Kto wie, zobaczy się po premierze.
TERA może zamieszać po swojej premierze w przyszłym roku. Natenczas jest to na pewno najlepiej wyglądające MMO i jeśli grywalność będzie równie dobra, otrzymamy hit.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler