Twórcy Dynasty Warriors na temat premiery Xbox One w Japonii
Microsoft ma spore problemy w Japonii z promowaniem swojego sprzętu. Kraj Kwitnącej Wiśni jest sceptycznie nastawiony do konsol tego producenta, o czymś świadczą liczby i statystyki - Xbox 360 poległ na tym terenie, z wynikiem 350 konsol sprzedawanych tygodniowo (dane ze stycznia 2013)! Co z tym zrobić, jak wkupić się w łaski japońskich otaku i czy w ogóle warto? Swoje zdanie na ten temat mają twórcy klimatycznego, i jedynego w swoim rodzaju aktualnie na rynku, Dynasty Warriors 8.
juve @ 22.07.2013, 12:58
Jestem szczęśliwym, wieloletnim i oddanym użytkownikiem konsol PlayStation. Lubię dopracowane, rozbudowane i ambitne gry wideo z najwyższej półki. Osobiście znam Solid Snake'a, z Larą Croft umawiałem się na randki i mieszkam w Residencji. Rzekłem.
Patryk "juve" Jankowski
ps3, xbox one
Microsoft ma spore problemy w Japonii z promowaniem swojego sprzętu. Kraj Kwitnącej Wiśni jest sceptycznie nastawiony do konsol tego producenta, o czymś świadczą liczby i statystyki - Xbox 360 poległ na tym terenie, z wynikiem 350 konsol sprzedawanych tygodniowo (dane ze stycznia 2013)! Co z tym zrobić, jak wkupić się w łaski japońskich otaku i czy w ogóle warto?
Swoje zdanie na ten temat mają twórcy klimatycznego, i jedynego w swoim rodzaju aktualnie na rynku, Dynasty Warriors 8. Atsushi Miyauchi ze studia Tecmo Koei potwierdził, iż gigant z Redmond w zbyt otwarty i beztroski sposób odpuściło walkę o Japonię. Rynek konsolowy w krainie samurajów od zawsze był ciasną strukturą, ale ścierało się w niej kilku zawodników. Do walki potrzeba odwagi, co potwierdziło Sony kilkanaście lat temu, wychodząc naprzeciw z nową konsolą, nową marką i nowym pomysłem na gry wideo. Według Miyauchi'ego premiera Xbox One powinna zbiegać się w czasie z premierą na amerykańskim gruncie, bo to może pomóc w globalnej promocji i dostępie do klienta.
''To może być jednym z czynników sukcesu tej konsoli na rynku japońskim. Tylko spójrzcie na dane technologiczne na temat Xbox One. Dla zwykłego człowieka, klienta i gracza, nie mają one znaczenia, bo i przeskok technologiczny nie będzie tak znaczny na samym początku. Microsoft powinien przyjechać na targi Tokio Game Show i odzyskać swoją szansę.''
Niestety, Microsoft uważa inaczej - dla nich jest to drugorzędny rynek zbytu i nie pomogą tutaj argumenty, iż Japonia jest mekką gier wideo i każda konsola powinna bić się o ten właśnie kraj. Polska również została dziwnie potraktowana przez Microsoft, co jasno pokazuje, na jaką klientelę liczą księgowi ze Stanów Zjednoczonych.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler