Można narzekać na zbytnią schematyczność i niedopracowanie kilku elementów, ale nie można tej produkcji odmówić klimatu, tworzonego nie tylko przez sugestywną oprawę A/V, ale także przez dialogi, równie durnowate i szalone jak reszta Retro City Rampage. Monologi dotyczące wyrzutów sumienia, spowodowane nie tym, że rozjechało się pół miasta i zabiło tryliard osób, ale tym, że ukradło się system operacyjny, są mistrzowskie. Tak samo wywód o szkodliwości gier wideo czy wspomniane wcześniej żartowanie z wydawcy. Z pewnością warto się w nie zgłębiać, bo niejednokrotnie napędzają do dalszego przesiadywania przy konsoli. Chęć poznania kolejnego, głupkowatego tekstu jest niesamowicie silna.
O grafice i audio nie ma się co rozpisywać. Całość jest stylizowana na 8 bitów, czyli widzimy zlepek pikseli i imitację starych telewizorów, których modele można sobie zmieniać w opcjach. Jedni lubią takie rzeczy, inni nie, mnie to nigdy nie przeszkadza, ale odczuwam coś takiego, jak w przypadku Minecrafta, czyli nie jestem zachwycony. Brakuje tu stylu i magii gier typu Fez czy Superbrothers: Sword & Sworcery EP. Za to audio ryje beret. Kawałki są znakomite, chociaż czasami przypominają bardziej jakieś buczenie, niż faktyczną muzykę. Można się jednak poczuć jak za dawnych lat.
I to jest główna zaletą i jednocześnie wadą Retro City Rampage. Gry nie zrozumieją osoby, które dopiero zaczęły przygodę z tą formą rozrywki. Produkcja opiera się na nawiązaniach, składa hołd, wyśmiewa się, ale by czerpać z niej satysfakcję, trzeba wiedzieć do czego aktualnie pije deweloper. Dobra, nieco schematyczna, ale zabawna gra niezależna, której jednak czegoś zabrakło do miana geniuszu.
PS. W stosunku do wersji sprzed kilku miesięcy, poprawiono garść mniejszych błędów i dodano niektóre wskazówki przy misjach. Reszta pozostała bez zmian.
Dobra |
Grafika: Niby taka jak inne produkcje stylizowane na stare czasy, ale brakuje jej tego magicznego elementu, który sprawia, że mówimy "Wow!". |
Świetny |
Dźwięk: Znakomite przygrywki. |
Dobra |
Grywalność: Bawi niesamowicie, ale po kilku godzinach zaczyna być nużąca. Misje, zwłaszcza te oparte na walce, potrafią nieźle przynudzić. |
Świetne |
Pomysł i założenia: Weź GTA, Mario, Metal Gear, Froggera, Bombermana, Bionic Commando, Pogromców Duchów i kilkanaście innych gier/filmów/postaci, wzuć do kotła, wymieszaj i wyjdzie właśnie coś takiego. |
Dobra |
Interakcja i fizyka: Wciąga od pierwszych momentów i trzyma przy sobie do samego końca, acz z czasem zaskakuje coraz mniej. |
Słowo na koniec: Retro City Rampage kosztuje 1200 MSP i jest to nieco za wysoka kwota, za tej klasy produkt. Warto mieć go na oku, ale poczekałbym na jakąś promocję, gdzie będzie do wyrwania za 600, ewentualnie 800 punktów Microsoftu. |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler