FIM Motocross World Championship (XBOX 360)

ObserwujMam (1)Gram (0)Ukończone (2)Kupię (0)

FIM Motocross World Championship (XBOX 360) - recenzja gry


@ 02.06.2012, 10:50
Bartek "bat2008kam"


Jeżeli kochacie spędzać czas w multiplayerze i jest to dla Was jedyny powód, dla którego kupujecie gry, to najlepiej w ogóle nie patrzcie na pudełko z FIM Motocross World Championship. Sieciowa forma zabawy to strata czasu i nie widzę sensu, by rywalizować z innymi żywymi przeciwnikami. Za dobre lokaty jesteśmy wynagradzani punktami doświadczenia, do niczego jednak nieprzydatnymi. Samych graczy też zbyt dużo na serwerach nie uświadczycie – spośród 16 wolnych miejsc, spotykam zazwyczaj po czterech chętnych do zabawy. Resztę pozycji okupuje sztuczna inteligencja, więc w gruncie rzeczy zabawa wygląda identycznie, jak w singlu. Dobrze, że całość nie robi absolutnie żadnych problemów z obsługą – szybkie doczytywanie czy brak błędów i lagów cieszy. Jestem jednak przekonany, że za 2-3 tygodnie nie będzie to nikomu robiło różnicy, bo prawdopodobnie nikt nie będzie już w to grał.

FIM Motocross World Championship (XBOX 360)

Oprawa audiowizualna nie powala, ale trzyma na tyle solidny poziom, że jestem w stanie przymknąć oko na kilka drobnych niedoróbek. Zróżnicowane, choć pozbawione wyrazu i charakterystycznych widoków lokacje oraz pieczołowitość, z jaką odwzorowano motocyklistów i ich maszyny sprawiają, że na całość można patrzeć bez bólu. Zwłaszcza drugi element przypadł mi do gustu – licencjonowane Hondy, Suzuki czy Kawasaki lśnią, brudzą się i zachwycają nie mniejszą gracją, niż czynią to ich realne odpowiedniki.

Niezgorzej wypada dźwięk. Ryki motocyklowych silników brzmią dość standardowo, acz nie one wybijają słyszalną warstwę projektu ponad przeciętność. Robi to elektryzujący i wpadający w ucho soundtrack. Nie kojarzę żadnego z występujących tu zespołów, ale nie odmawiam im talentu do wkręcania gracza w motocyklową otoczkę. Rockowe brzmienie pasuje do konwencji jak nic innego i zachęca do wzięcia udziału w kolejnych zawodach.

FIM Motocross World Championship (XBOX 360)

Niestety, warstwa technologiczna nie ustrzegła się błędów. Silnik fizyczny woła o pomstę do nieba i skutecznie psuje wszelkie namiastki realizmu. Motocykliści - bez względu na trudności spotykane na trasie – zachowują się na swych maszynach jak kłody, co skutecznie psuje wizualny aspekt projektu. Podłoże i jego wpływ na osiągi także nie grzeszy realizmem. Nieważne, czy śmigamy po piachu czy po asfalcie – cross za każdym razem przyspiesza, hamuje i skręca dokładnie tak samo. Model jazdy nie nosi absolutnie żadnych znamion realizmu. To najzwyklejsza w świecie arcadówka, nie uwzględniająca wychylania się i balansowania w celu płynniejszego i szybszego pokonania przeszkód.

FIM Motocross World Championship (XBOX 360)

Tekst nieco krótszy niż zazwyczaj, ale i nie widzę powodów, by dłużej rozwodzić się nad grą. To przeciętniak, a o takich produkcjach pisze się najtrudniej, bo nie wywołują w nas absolutnie żadnych emocji. Milestone nie rozczarowało, ale i nie zachwyciło – po prostu stworzyło tytuł na miarę własnych możliwości, który i tak rozejdzie się w zadowalającym nakładzie, gdyż nie ma sensownej konkurencji. Jeżeli jesteście fanami motocrossu, ale nie dysponujecie wystarczającym budżetem, nic straconego – jestem przekonany, że FIM Motocross World Championship trafi niebawem do jakiejś oferty promocyjnej.


Długość gry wg redakcji:
0h
Długość gry wg czytelników:
nie podano

oceny graczy
Dobra Grafika:
Bez szaleństw, ale z gracją. Najważniejsze elementy zrealizowano bezbłędnie, a otoczenie… Któż ma czas, by je oglądać, gdy musi walczyć o najwyższe lokaty?
Świetny Dźwięk:
Muzyka to największa zaleta produkcji. Lubię rockowe brzmienie, a włoski tytuł ma go w swym asortymencie całą masę. Pozostała część "słyszalnej" oprawy to najzwyklejszy standard.
Dobra Grywalność:
Początkowo nudzi, ale z czasem wciąga. Ogromny wpływ na grywalność ma łatwość, z jaką odblokowujemy osiągnięcia. Calak nie jest tu zbyt dużym wyzwaniem i można go załapać po jednym, leniwym popołudniu. Niestety, słaby tryb wieloosobowy sprawia, że owe leniwe popołudnie dla wielu będzie ostatnim spotkaniem z wirtualnym motocrossem.
Dobre Pomysł i założenia:
Ścigałka jakich wiele. Mały plus za próbę symulowania motocrossu, duży minus za realizację.
Przeciętna Interakcja i fizyka:
Fizyka? Panowie z Milestone nigdy o czymś takim nie słyszeli.
Słowo na koniec:
Średniak, który do gustu przypadnie tylko fanom motocrossu. Niestety - ja do nich nie należę.
Werdykt - Dobra gra!
Screeny z FIM Motocross World Championship (XBOX 360)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosroxa175   @   20:49, 02.06.2012
Wolę samochodówki niż gry, w których jeździmy motorem, lecz zdarzają się wyjątki, niestety ta gra do nich z pewnością nie należy, skoro jest zwykłym przeciętniakiem to wolę skupić się na jakiejś lepszej grze o tej samej tematyce Uśmiech
0 kudosdenilson   @   23:10, 04.06.2012
Jest jeden DUŻY problem bo samochodówek mamy od groma i jeszcze więcej, a o tematyce ściśle motocyklowej nie - w pełni seria MotoGP, w którą przyjemnie się gra, częściowo TDU i Burnout Paradise. Ale motocross to już w ogóle nic jedynie przychodzą mi do głowy najbardziej znane jak MR3, ATV vs. MX i nail'd i tyle w tym temacie.