Dungeon Hunter: Alliance (PS Vita)

ObserwujMam (4)Gram (1)Ukończone (2)Kupię (1)

Dungeon Hunter: Alliance (PS Vita) - recenzja gry


@ 26.04.2012, 12:55
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!


Wyposażenie poszczególnych klas jest, rzecz jasna, zróżnicowane. Inaczej wygląda pancerz łotrzyka, a inaczej wojownika. Mag robi też raczej użytek z lasek, a warrior preferuje miecze. Deweloper zdawał sobie sprawę, że w produkcjach pokroju Dungeon Hunter: Alliance zbieranie żelastwa jest niejednokrotnie głównym elementem pchającym gracza do przodu, dlatego też wybór jest całkiem bogaty. Mimo wszystko czułem pewien niedosyt, albowiem gro przedmiotów jest do siebie bardzo podobnych, brakuje fajnych zestawów czy potężnych unikatów. Mogłoby być zdecydowanie lepiej.

Kilka poprawek wypadałoby też wprowadzić do sztucznej inteligencji przeciwników, ci są bowiem strasznie tępi, a przez to nie stanowią większego wyzwania. Najbardziej irytują schematyczne i bezmyślne zachowania bossów, którzy ciągle powtarzają jeden, bądź dwa ataki, umożliwiając nam bezproblemowe zwycięstwo. Jest również dziwny błąd, który sprawia, że przeciwnicy zamiast atakować zostają „zresetowani”. Po prostu znikają i pojawiają się od nowa, z całkowicie odnowioną energią. Nie mam pojęcia skąd się to bierze, ale potrafi ostro zdenerwować. Szczególnie gdy większa gromada pokrak postąpi w ten sposób, niwelując poczynania jakie popełniliśmy ku ich zniszczeniu.

Na tym niestety problemy się nie kończą. Dungeon Hunter: Alliance jest bowiem pierwszą grą, której udało się kilkakrotnie zawiesić moje nowiutkie PSV. Maszynka po prostu przestawała odpowiadać, a jedynym sposobem na to, by przywrócić ją do działania był reset. W przypadku niezapisanego stanu gry, wiązało się to oczywiście z ponownym przechodzeniem dość sporego fragmentu zabawy. Jeśli dodamy do tego okazyjne spowolnienia płynności animacji, jak również horrendalnie długie czasy wczytywania poziomów, otrzymujemy technicznego potworka, któremu przydałoby się kilka łatek, aby jako tako funkcjonował i zapewniał tylko przyjemność, a nie stres. Nie ma nic przyjemnego w ciągłym zastanawianiu się czy już zapisać grę, czy zaraz się zawiesi, czy może jeszcze chwilę będzie w porządku. A trzeba Wam wiedzieć, że zapisu można dokonać tylko wychodząc z produkcji – rozwiązanie to było już w wielu innych grach i sprawdza się super, pod warunkiem, że nim zdążymy zrobić save, nie nastąpi nieoczekiwany zawias. Gdyby nie to, zabawa byłaby całkiem w porządku.

Dungeon Hunter: Alliance (PS Vita)

Tym bardziej, że Dungeon Hunter: Alliance oferuje rozgrywki wieloosobowe, w których nawet czwórka graczy może jednocześnie wskoczyć do wirtualnego świata i uzupełniając się, wespół tłuc wyskakujące poczwary. Potyczki sieciowe przebiegać mogą albo poprzez Internet, albo lokalnie – wszystko zależy od tego, jaką grupą znajomych dysponujemy. Ja testowałem tylko w sieci. Większych problemów technicznych nie było – prócz tego, oczywiście, o czym pisałem wcześniej.

Pod względem graficznym, dzieło Gameloft trzyma poziom wyższy od tego, z iOS’a. Tekstury są zdecydowanie ładniejsze, płynność też wyższa, a efekty specjalne bardziej „efektowne”, pisząc kolokwialnie. Gdyby nie te zwolnienia byłoby pewnie trochę lepiej, ale nie ma mowy o szaleństwie graficznym. To same dotyczy zresztą dźwięku, który jest, działa jak powinien, ale nic ponadto. Taki średniak we wszystkich aspektach.

Podsumowując, Dungeon Hunter: Alliance to gra, w którą można zagrać, ale nie trzeba. Jakieś tam pokłady zabawy w niej drzemią, aczkolwiek osobiście uważam, że cena jest zdecydowanie zaporowa, a nic jej nie usprawiedliwia. Gdyby dało się ją kupić za pieniądze podobne do tych, które wykładamy na iPhonie lub iPadzie, napisałbym, że nie ma się nad czym zastanawiać. Ale żeby wywalić w okolicy 150zł za roczną grę? Trzeba być chyba na mocnym głodzie!


Długość gry wg redakcji:
15h
Długość gry wg czytelników:
15h 0min

oceny graczy
Dobra Grafika:
Szaleństwa nie ma, ale nie można też mówić o brzydocie. Tak średniak.
Dobry Dźwięk:
Dźwięk, podobnie jak grafika, spełnia powierzone mu zadanie, ale o zachwytach nie ma mowy.
Dobra Grywalność:
Problemy ze stabilnością, zmiany płynności animacji, czy wreszcie głupi przeciwnicy potrafią zepsuć przyjemność z rozgrywki. Nawet osoby cierpliwe zostaną wystawione na próbę.
Przeciętne Pomysł i założenia:
Dungeon Hunter: Alliance to w zasadzie kopia innych przedstawicieli gatunku, o innowacjach nie ma mowy.
Przeciętna Interakcja i fizyka:
Można coś wysadzić, coś zniszczyć, a potworki latają całkiem przyjemnie. Szkoda, że mały ekran konsoli psuje trochę immersję.
Słowo na koniec:
Dungeon Hunter: Alliance mógł być o wiele lepszy, gdyby deweloper przysiadł i poprawił babole techniczne. Wypadałoby też obniżyć cenę - tak o połowę.
Werdykt - Dobra gra!
Screeny z Dungeon Hunter: Alliance (PS Vita)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?