Starhawk (PS3)

ObserwujMam (9)Gram (1)Ukończone (3)Kupię (1)

Starhawk (PS3) - recenzja gry


@ 24.05.2012, 12:05
Kamil "zvarownik" Zwijacz


Multiplayer oferuje mnóstwo wciągającej zabawy. Jest kooperacja w której musimy odpierać kolejne fale wrogów i bronić naszej rafinerii. Zwykła, uproszczona horda, ale przez chwilę daje troszeczkę satysfakcji. Jednak to pozostałe tryby stanowią o sile tej produkcji, a jest ich kilka. Pierwszy to „Starcie drużynowe”, czyli po naszemu Team Deathmatch. Kolejny opiera się na przejmowaniu flag, jest też kombinowanie z zajmowaniem kolejnych przyczółków. Dostępne sesje dzielą się na mniejsze i większe, a maksymalnie mogą mierzyć się ze sobą dwie drużyny, składające z się z 16 zapaleńców każda. Wraz ze wzrostem naszego doświadczenia i wykonywaniem nałożonych z góry zadań, dostajemy punkty umiejętności, które przeznaczamy na różne bonusy (odradzamy się od razu ze strzelbą, skracamy czas potrzebny na ponowne wejście do gry, itd.). Ponadto można wykupować nowe stroje, postaci... tego typu rzeczy. Dodatkowo, za dobre sprawowanie na polu bitwy, otrzymujemy ekstra punkty, np. za kilkukrotne zabicie wroga atakiem melee, czy wybudowanie 5 konstrukcji.

Starhawk (PS3)

Jak już jesteśmy przy bawieniu się w stawianie poszczególnych działek i garaży, to posiedźmy przy tym nieco dłużej. Zarówno w singlu jak i w multi, musimy to robić, by osiągnąć sukces. Do budowania potrzebna jest oczywiście energia, czy to wypadająca z ustrzelonych mutantów, czy samoczynnie wylatująca z rafinerii. Do przywołania muru czy działka automatycznego, potrzebujemy jej tylko trochę (maksymalnie 3 belki, widoczne na górze ekranu), jednak prośba o np. bunkier z zaopatrzeniem, to wydatek 4, lądowisko dla Hawka (latająco-chodzące mechy) to już grubsza kasa, tak samo tarcza generująca pole ochronne, ramię naprawcze i działko laserowe. Oprócz tego dostępną mamy także wieżyczkę snajperską, urządzenie, w którym kupujemy odrzutowe plecaki, garaż na pojazd bojowy i inne. Niektóre machiny można zmieniać i ulepszać, a wszystko ma swoje zastosowanie w walce. Jedno zapewnia mobilność, inne służy do obrony bazy, albo daje sporą siłę rażenia, itd.. Nie jest jednak tak, że kto pierwszy dobrze zorganizuje swoją miejscówkę, ten z góry jest już na wygranej pozycji. Dobra współpraca z innymi graczami przynosi wymierne skutki, ale sprawny operator Hawka, może zasiać konkretne spustoszenie, szala zwycięstwa może się przechylić i vice versa. Niestety wiąże się z tym również pewien minus, jak zresztą w większości gier multiplayer. Bez ogarniętych kolegów, na ekranie obserwujemy tylko jeden wielki chaos. Ktoś postawi ramię naprawcze z dala od jakiejkolwiek budowli, inny wybuduje kilka lądowisk dla mechów, co też nie ma większego sensu, bo wystarczy jeden, by każdy mógł zasiąść za sterami robocika. Kolejny przywoła 10 działek w jednym miejscu, podczas gdy reszta bazy pozostaje bez ochrony, itd.. Na szczęście miałem farta i takie sytuacje zdarzyły mi się tylko kilka razy. Najlepiej po prostu mieć grono znajomych, którzy również skusili się na zakup tej gry.

Starhawk (PS3)

Mapy wykonane są poprawnie, ale brakuje im tego czegoś. Tereny są rozległe, oferują kilka dróg do celu, jakieś przesmyki, zeskoki. Mimo to może się okazać, że wpadniemy w przepaść, z której można się wydostać jedynie przy pomocy pojazdu latającego, niby da się postawić małe lotnisko, ale co z tego, gdy po odejściu od swojej enklawy, nie dostajemy już gratisowej energii, więc nie ma też za co budować i pozostaje samobójstwo. Ponadto lokacji jest niewiele, zaczynają się szybko powtarzać, a ich dobre poznanie, przy tej skali walki, nie ma też ogromnego znaczenia (chociaż trochę się przydaje). W rezultacie, po kilku godzinach zaczyna się wkradać monotonia. Z pewnością twórcy już szykują rozszerzenia, ale map przydałoby się ze dwie, trzy więcej.


Screeny z Starhawk (PS3)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosFox46   @   14:45, 24.05.2012
Wow ile minusów i ile plusów , ogólnie wyczerpująca recka . Ale to wystarczy by wydać werdykt: Kupić/ nie kopić.

Gra Dobra co widać po ocenie, niemniej jednak mnie takie tytuły nie kręcą. Pomysł Ok ale jakby go jeszcze usprawnili to gra była by z pewnością lepsza.
0 kudosBlackAlbum   @   20:09, 26.05.2012
Taki Battlefield, ale w Sci-Fi - jak dla mnie bardzo ciekawie. Szkoda tylko, że jest to exclusive, no ale cóż zrobić Smutny Recenzja interesująca i bardzo rzetelna, oby więcej takich Uśmiech