To jednak nie wszystko. Jeszcze lepiej sprawdza się Survival. Tutaj nie trzeba nic wciągać (bez głupich porównań proszę), bo statek robi to za nas samoczynnie z wielką siłą, my tylko odpowiadamy za ruch i celowanie, a co wpadnie w nasz „promień śmierci” to ma posprzątane, przynajmniej w teorii, bo w praktyce mocniejsze jednostki musimy dłużej pomęczyć, przy okazji uważając na kilkunastu innych wrogów na mapie. Pierwsze próby dołują, ledwo uzbiera się kilkadziesiąt tysięcy punktów, a po godzinie robi się już kilkaset, po dwóch milion, itd.. Trening czyni mistrza i nie inaczej jest w tym przypadku. Rzecz jasna głównym motywatorem, oprócz własnej ambicji i chęci samodoskonalenia się, są rankingi online. Każde oczko wyżej, to radość porównywalna z wygraną w totolotka. Pykam sobie i sypię na prawo i lewo brzydkimi słowami, ręce zaczynają drżeć ze zdenerwowania, aż tu nagle po kilkudziesięciu próbach udało się poprawić poprzedni wynik i złość przemieniła się w wyraz twarzy, jasno dający do zrozumienia, że opłacało się szargać nerwy. To jedna z tych gier, która w 100% wynagradza poświęcenie. Mistrzowskie uczucie.
Oprawa audio wideo to tradycyjny widok z góry, efektowne wybuchy i kolorowe plansze, niby nic, ale to tylko środek do celu. Nikt nie narzekał, że w produkcji nieistniejącego już Bizarre Creations ładuje się pociski do figur geometrycznych i nikt nie będzie tutaj smęcił, że gra nie wygląda jak Uncharted. Grafika jest niezła i ma swój mały klimacik, to wystarczy. O audio nie jestem w stanie nic napisać, bo zwyczajnie w świecie nie mogłem się skupić na tym elemencie, za dużo dzieje się na ekranie, by odbierać jeszcze dźwięki wydobywające się z głośników. Ponoć najlepsza oprawa dźwiękowa to taka, której nie słychać, coś w tym musi być.
Już kilka razy powtarzałem, że najlepsze pomysły są najprostsze i tak jest też tym razem. Wątpię, by ktoś przekonał się do tego gatunku po tej szpili, ale jeżeli już od dawna lubuje się w takich strzelankach, to Ion Assault HD jest po prostu zakupem obowiązkowym. Świetna, motywująca i wynagradzająca zabawa. Żałuję tylko jednego, premiera miała miejsce dwa tygodnie temu, a rankingi pokazują ledwo kilkadziesiąt osób, to nie jest hit, wyszedł brak jakiejkolwiek promocji, ale mam nadzieje, że poczta pantoflowa zrobi swoje i kiedyś tłumy rzucą się na ten tytuł, bo bez wątpienia warto.
Dobra |
Grafika: Prosta, ale przyjemna. |
Dobry |
Dźwięk: Kosmiczne dźwięki, których nie usłyszycie. |
Genialna |
Grywalność: Piekielnie wciągająca, nie można się oderwać. |
Świetne |
Pomysł i założenia: Motyw z zasysaniem "naboi" okazał się strzałem w dziesiątkę. |
Świetna |
Interakcja i fizyka: Siadasz do konsoli i grasz. Mija 10 min, pół godziny, godzina, dwie, itd. |
Słowo na koniec: Ion Assault HD to niespodziewanie udana konwersja gry z X360 i PC. Warto mieć ją w swojej wirtualnej kolekcji. |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler