Przeciwnicy w grze dzielą się na dwie kategorie. Pierwsza to zwykłe pionki, których podczas naszej krucjaty spotkamy setki, na drugą natomiast składają się bossowie, i super bossowie, na których natkniemy się tylko od czasu, do czasu. Demony pierwszego rodzaju nie są zbyt trudnymi rywalami. Ich siła tkwi w zasadzie w ilości, a nie w inteligencji czy też potędze mięśni. Lei Yun bez problemu jest w stanie zmasakrować ogromne ich ilości, nie pocąc się przy tym ani kropelki (pomimo tego, że ni używa Rexony ani Lady Speed Stiuk :D ). Potężniejszy rodzaj pokrak, na który natkniemy się tylko sporadycznie wymagał będzie od gracza wykazania się spostrzegawczością i umiejętnością szybkiego reagowania. Bossowie w Swords Of Destiny nie są inteligentni, posiadają jednak siłę oraz moce, bezproblemowo kładące nas na łopatki. Aby nie dopuścić do przegranej musimy działać skutecznie i błyskawicznie… tylko wówczas skopiemy dupę nawet największej piekielnej jaszczurze.
Swords Of Destiny to pełna błyskawicznej akcji gra. Aby zauważyć ruchy naszego super herosa graficy musieli stworzyć świat, animacje oraz modele o charakterystycznych kształtach i właściwościach. Muszę przyznać że udało im się to bardzo dobrze. Nawet w trakcie walk z wieloma demonami nie tracimy z oczu Lei Yun, i bezstresowo kontrolujemy każdy jego ruch. Pod względem wizualnym Swords Of Destiny przedstawia się bardzo dobrze, i potrafi przyciągnąć nasz wzrok na dość długi czas.
Wrzucony do gry dźwięk, podobnie jak grafika spełnia swoje zadanie bardzo dobrze. Podczas filmów przerywnikowych słyszymy świetnie podłożone pod postaci głosy, w trakcie walk dochodzą odgłosy trzaskającej stali, pojawiających się demonów i inne. Całość prezentuje się bardzo dobrze, brakuje jednak mocnej muzyki w trakcie walk… Gra nabrała by dodatkowego dynamizmu, a starcia podnosiły by poziom adrenaliny we krwi.
Świetna |
Grafika: |
Dobry |
Dźwięk: |
Dobra |
Grywalność: |
Dobre |
Pomysł i założenia: |
Dobra |
Interakcja i fizyka: |
Słowo na koniec: |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler