Silent Hill: Shattered Memories (PS2)

ObserwujMam (12)Gram (0)Ukończone (8)Kupię (7)

Silent Hill: Shattered Memories (PS2) - recenzja gry


@ 25.10.2010, 12:39
Joanna "AiszA"
Gustuję w grach klimatycznych - z dreszczykiem, horrorach, przygodówkach, akcji, rpg & miszmasz wszystkiego po trochu ;)



SEARCHING THE PAST
Zaczynamy w gabinecie doktora Kaufmana gdzie dostajemy do rozwiązania test. Będzie ich więcej i właśnie testy wpłyną na to co rozegra się przed naszymi oczyma - wydarzenia, wygląd postaci i wystrój pomieszczeń. Program na bieżąco analizuje nasze postępowanie, zależnie od tego jak wybrnęliśmy z określonych sytuacji, gra na tej podstawie dobiera odpowiednie sceny, których będziemy świadkami w przyszłości. Całość dzieli się na trzy następujące po sobie sekcje: - terapeutyczna/gabinet, gdzie rozmawiamy z profesorem (widok przełącza się na FPP, bez możliwości przemieszczania się), - eksploracja miasteczka/Harry szukający Cheryl i - świat lodu/Harry w alternatywnym Silent Hill, uciekający przed potworami. Sesja u cynicznego doktora jest swego rodzaju wprowadzeniem do rozdziałów, w których poruszamy się po mieście. Zgodnie z naszymi odpowiedziami na quizy, gra przypisuje nam profil psychologiczny.

Błąkanie się po mieście... Nie sposób się zgubić. Penetrujemy lokacje od czasu do czasu robiąc telefonem komórkowym zdjęcie, zbierając itemy, rozwiązując zbyt proste zagadki. Nie ma poczucia zagrożenia, ponieważ w tej "normalnej" sekcji nie atakują nas potwory. Wszystko zmienia się diametralnie w przeobrażeniu się otaczającej nas rzeczywistości.

Silent Hill: Shattered Memories (PS2)

HIBERNATION
Alternatywne - Otherworl, ta zła strona Silent Hill. Początkowo dość frustrujące, z czasem nabierasz wprawy. Kiedy obraz się zmienia - masz kłopoty. Znikąd pojawiają się blado-sine maszkary - Raw Shocki, których aparycja zależy od Twego profilu psychologicznego. Motywem potęgującym atmosferę zagrożenia jest całkowita bezbronność naszego bohatera. Tak naprawdę, szkoda zachodu z chowaniem się czy barykadowaniem, gdy usłyszysz szum radia najrozsądniej biec jak najszybciej przed siebie i nawet się nie oglądać. W trybie tym można nieźle się zapetlić, czego efekt jest widoczny na mapie. Przeciwnicy są szybsi od sterowanej postaci, a przeglądanie mapy nie chroni nas przed atakami. Odmieńcy są uciążliwi i sprytni ale można ich odepchnąć, odstraszyć zapaloną flarą czy zablokować im na chwilę naszą drogę ucieczki. Niestety dało mi się znacznie odczuć brak "ducha walki i kontrataku". Lód, śnieg, skojarzenie przejmującego zimna... mimowolnie dygoczesz i szczękasz zębami. Klimatyczna sceneria i specyficzna atmosfera, gdzie strach serwuje nam smak nieco cierpki, inny niż dotychczas - w poprzednich wynaturzeniach Cichego Wzgórza. Kolejna wędrówka ulicami miasta obnaża wszelkie braki gry, spacerowanie Harrym jest puste, zmieniają się jedynie szczegóły w wystroju. Brakuje widocznego wpływu na rozgrywkę w tym segmencie, choćby brak interaktywnych dialogów czy mających znaczenie wyborów moralnych. Większe zmiany zachodzą w cut-scenkach, determinowane jedynie przez testy w gabinecie.


Screeny z Silent Hill: Shattered Memories (PS2)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosToddziak   @   12:44, 25.10.2010
Trzeba przyznać: gra robi wrażenie. A zakończenie było po prostu wzruszające. Warto zagrać.