Penumbra: Czarna Plaga (PC)

ObserwujMam (64)Gram (17)Ukończone (25)Kupię (8)

Penumbra: Czarna Plaga (PC) - recenzja gry


@ 21.09.2008, 00:00
Marcin "Janek_wad" Janicki


Może trudno w to uwierzyć, ale zagadki, które tak wychwalałem przy okazji recenzji Przebudzenia, w kontynuacji stanowią dla gracza jeszcze większe wyzwanie. Zdecydowanie więcej jest takich miejsc, w których trzeba będzie skorzystać nie tylko i wyłącznie z posiadanych w ekwipunku przedmiotów, lecz również popracować nieco rękoma. W końcu engine znakomicie odwzorowuje prawa fizyki, także grzechem byłoby zmarnować taką okazję, nie umieszczając w programie żadnych „przesuwanych” łamigłówek. Przyznać muszę, iż w tym elemencie, na pewnym etapie rozgrywki gra zaczynała przypominać mi wspaniałego Half Life'a. Podobnie jak w tej legendarnej już produkcji, tak i w Czarnej Pladze przyjdzie nam poprzenosić trochę beczek, pudeł, sprytnie omijać blokujące dalszą drogę lasery, tudzież torować sobie przejście przez ogromną dziurę, za pomocą wszelkiego rodzaju ruchomych elementów otoczenia. Wydaje mi się również, że w stosunku do poprzednika, usprawniono trochę efekt rzucanego przez latarkę oraz „glowstick” światła. Ten drugi rozjaśnia tylko i wyłącznie kilka najbliższych metrów, dlatego też tym razem zdecydowanie częściej korzystałem z latarki, która pomimo wyczerpywalnego źródła energii, był gadżetem znacznie bardziej przydatnym. Ciężko jest mi natomiast stwierdzić, dlaczego podczas wędrówki przez podziemny kompleks badawczy można znaleźć tak wiele środków przeciwbólowych. Osobiście, grając na poziomie normalnym, znalazłem ich – o ile dobrze pamiętam – coś około dziesięciu, przy czym wykorzystałem może ze dwa. Cóż, zawsze można jednak przerzucić się na nieco wyższy stopień trudności, co gorąco polecam wszystkim, którzy kończąc pierwszą część przygody, mieli jeszcze w zapasie sporą ilość medykamentów. Jak to mówią: „jest ryzyko, jest zabawa”. W tym przypadku, nawiązując do słynnego w pewnych kręgach studenckich powiedzenia, naprawdę warto jest zaryzykować, bo i zabawa przednia.

Penumbra: Czarna Plaga (PC)
Nie można mieć zastrzeżeń również do odsłony graficznej programu. Choć przy dobrym ustawieniu kontrastu i gammy barw, momentami widać naprawdę niewiele, modele tuurngaitów, wygląd kopalnianych korytarzy i w ogóle całe to cholerne miejsce, robią ogromne wrażenie. Zawalone przejścia, umazane krwią ściany, zmasakrowane ciała, towarzyszący nam ciągle półmrok i wszechobecny bałagan – naprawdę, to trzeba zobaczyć. I usłyszeć, bowiem oprawa dźwiękowa również trzyma poziom „jedynki”. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że jest jeszcze lepiej. Czarna Plaga serwuje nam zdecydowanie większą liczbę speechy, a osoba podkładająca głos pod Clarence'a (wyimaginowanego „przyjaciela” głównego bohatera) wykonała kawał świetnej roboty. Gagatek tak trafnie potrafi spuentować to, co dzieje się w danym momencie na ekranie, że nie raz będziesz poskładany ze śmiechu. Pozostała część dźwięków, podobnie jak w jedynce, znakomicie kreuje ciągły nastrój grozy, który daje w kość jeszcze bardziej niż w Przebudzeniu. Pod tym względem, majstersztyk.

Penumbra: Czarna Plaga (PC)
Bez wątpienia, na uwagę zasługuje polskie wydanie gry, w którym prócz płyty z Czarną Plagą znajdziemy także pierwszą część serii, instrukcje oraz poradnik do obydwu produkcji, z którego jednak raczej nie radzę korzystać. Lepiej samemu się troszeczkę pomęczyć, bowiem i frajda i satysfakcja z gry są wtedy nieporównywalnie większe. Z ogromną przyjemnością stawiam więc recenzowanemu produktowi całe 9,5 punktu. Jeśli Penumbra nadal utrzyma tendencję zwyżkową, ostatnia odsłona sagi, jak nic, zgarnie pełną pulę. Z niecierpliwością oczekuję więc kolejnej części wirtualnych wojaży Philipa.


Długość gry wg redakcji:
11h
Długość gry wg czytelników:
4h 5min

oceny graczy
Świetna Grafika:
Świetne klimatyczne lokacje często toną w półmroku, aczkolwiek to co widać, prezentuje się bardzo ładnie. Podobnie jak modele postaci, w szczególności przerażających tuurngaitów.
Genialny Dźwięk:
Majstersztyk. Znakomicie podłożone polskie głosy i dopasowująca się do nich poziomem reszta oprawy dźwiękowej sprawiają, że nie raz włos zjeży Ci się na głowie.
Genialna Grywalność:
Tytuł, podobnie jak pierwsza część serii, wciąga tak niesamowicie, że gracz zapomina o całym Bożym świecie i brnie coraz dalej i dalej, chcąc poznać tajemnice skrywane przez mroczne korytarze podziemnego kompleksu.
Genialne Pomysł i założenia:
Genialna Interakcja i fizyka:
Słowo na koniec:
Jest niemal doskonale. Znakomity klimat, bardziej niebezpieczni wrogowie i jeszcze większą dawka obłędnego surrealizmu, niż w „Przebudzeniu”. Pozostaje już tylko czekać na kolejną odsłonę przygód Philipa. Jeśli panowie z Frictional Games zdecydują się jeszcze na czwartą część serii, obawiam się, że braknie nam skali ocen ...
Werdykt - Genialna gra!
Screeny z Penumbra: Czarna Plaga (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosmenelaos82   @   18:50, 19.01.2010
Dobra i ciekawe zagadki - klimat 1-sza klasa - polecam
0 kudosKimasek   @   10:31, 08.11.2010
Świętna gra. Jestem w trakcie przechodzenia i robi wrażenie klimat nawet ciut lepszy niż w 1. Ogólnie musze powiedzieć, że penumbra jest niesamowita ja jako fan horrorów czuje się w niej jak w domu. Szkoda tylko, że wszystkie części są stosunkowo krótkie.
0 kudosonetoe   @   23:43, 12.11.2010
Naprawdę dobra gra, tylko ogrzewanie trzeba podkręcic, bo zimno się robi od samego patrzenia na ekran. No i ciut za krótka, ledwo człowiek się w niej rozgości nadciąga nieubłagany koniec, ale może dorobią...