Snajper: Sztuka zwyciężania (PC)

ObserwujMam (58)Gram (19)Ukończone (9)Kupię (11)

Snajper: Sztuka zwyciężania (PC) - recenzja gry


@ 19.03.2008, 00:00


Pod względem intelektualnym, nasi oponenci zostali całkowicie skrzywdzeni. Chłopaki nic nie myślą i zachowują się głupio jak bezmózgie yeti. Nie rzucają się za nami w pościg, nie dają sobie znać o niebezpieczeństwie… Czasem zdarzy im się paść pod ostrzałem, ale tylko po to, by za chwilę znowu się podnieść w tym samym miejscu… Nie można im zarzucić jednak dwóch rzeczy: słuchu i celności. Nie ma mowy bowiem, żeby do jakiegoś Niemca zakraść się i dźgnąć go nożem – facet usłyszy każdy nasz krok. Precyzja ich strzałów z kolei, to istny majstersztyk – są w stanie nafaszerować nas ołowiem z całkiem sporej odległości, z refleksem i precyzją godną rycerza Jedi. Bywa to naprawdę uciążliwe, tym bardziej, że jak wspominałem – my mamy czasami spory problem z trafieniem wroga.

Autorzy nie mieli także litości w kwestii lokacji. Bo chyba nie sądziliście, że skoro mamy do wykonania osiem zadań, to wszystkie będą się odbywały w inaczej wyglądających miejscach? W żadnym razie! Kilka z nich np. dzieje się na otwartej przestrzeni, z jakimiś drobnymi wioskami i bazami Niemieckimi. Znajdziemy tam też np. stacje kolejową. Generalnie różnice są jednak w tej kwestii niewielkie i opierają się na niemal tym samym modelu. Później już nieco zmienimy przestrzeń: przeniesiemy się bowiem do zniszczonego wojną Stalingradu, w którym też wykonamy parę zadań.

Tu jednak też jakiś szczególnych wrażeń nie doznamy – w koło po prostu gruzowiska, wszędzie wyglądające tak samo i czasami po prostu trafimy na jakąś „innowację”. Jeszcze wykonamy jakieś zadania w klimacie typowo zimowym, ale tu także niczego szczególnego nam nie przygotowano… W miarę fajnie prezentują się tylko mapy danych lokacji, na której pozaznaczano wszystkie ważniejsze miejsca, czy także punkty, z których z powodzeniem snajper może prowadzić ostrzał.

Snajper: Sztuka zwyciężania (PC)

Oprócz wszystkich powyższych czynników stawiających Snajpera na poziomie mizerii, dochodzi jeszcze jeden, bardzo ważny problem. Problem ten wynika z czystej niestaranności producentów: Sztuka Zwyciężania zawiera bowiem sporo dziwnych błędów i niedoróbek, które strasznie przeszkadzają w graniu, a czasami wręcz uniemożliwiają ukończenie misji, a także ogromnie zniechęcają do tej i tak już bardzo słabej produkcji. Bo jak tu się nie wkurzyć, gdy nagle gra „wywala” się do Windowsa? Albo mimo faktu, że zrobiliśmy wszystko co trzeba, misja nie zostaje zakończona? Albo nie wiedzieć czemu, postać mająca gdzieś nas zaprowadzić – stoi w miejscu? Sami widzicie, że można poczuć irytację. A już czymś totalnie dennym jest długość ładowania się gry. To czasami styka się z przesadą: czekamy dosłownie kilka długich minut, na pojawienie się kiepsko wyglądającej planszy. No cóż, czekać nie warto…

Oglądam, oglądam i patrzeć mi ciężko… Grafika w nowym Snajperze, co zapewne nie będzie dla Was nawet najmniejszym zaskoczeniem, jest po prostu zła. Coś takiego widziałem kupę lat temu i niektóre elementy proszą o pomstę do nieba. Animacja na przykład – po prostu jest makabryczna: postacie ruszają się czasami całkowicie nienaturalnie. Umierają też nienaturalnie. Pewnym zabawnym urozmaiceniem graficznym, jest motyw kamery lecącej za wystrzelonym pociskiem. Dzieje się tak, gdy oddamy celny strzał w głowę, serce lub szyję naszej ofiary. W prawdzie to wygląda OK., ale na dobrą sprawę niewiele to ratuje.

Z rozpędu zaczynałem już pisać, jakie to przebrzydłe i okropne jest udźwiękowienie, ale muszę się pohamować… W prawdzie nie jest ono wysokich lotów, ale Sztuki Zwyciężania da się słuchać. Mamy do czynienia z jakimiś wojskowymi kawałkami, które szczególnie nie drażnią. Odgłosy otoczenia też nawet ujdą, tak samo jak głosy podłożone przez lektorów. No cóż, chociaż w tej kwestii coś się dzieje…

Mimo, że panom z City Interactive udaje się wydawać coraz to lepsze gry, to nadal wśród ich produkcji znajdą się po prostu dziwactwa, które nie powinny mieć miejsca. I takim czymś jest Snajper: Sztuka Zwyciężania. Gra to mizerna i licha pod każdym kątem i nie do końca rozumiem, po co firma wydaje takie rzeczy w dobie, kiedy udaje jej się wypuścić naprawdę przyzwoite tytuły. Mamy tu więc do czynienia z FPSem na wskroś słabym i z góry uprzedzam, że nie jest to pozycja tak zła, że aż warta zobaczenia – jest po prostu krótka i męcząca.


Długość gry wg redakcji:
12h
Długość gry wg czytelników:
4h 3min

oceny graczy
Słaba Grafika:
Całkowicie przestarzała i kiepska, a animacja prosi się momentami o pomstę do czeluści piekieł...
Przeciętny Dźwięk:
Dźwięku w grze słuchać się da, ale nie spodziewajcie się oczywiście, że jest to jakaś rewelacja...
Słaba Grywalność:
Ciężko nazwać "to coś" w grze grywalnością. Ona niemal nie istnieje i jej poziom jest mizernie niski.
Słabe Pomysł i założenia:
Słaba Interakcja i fizyka:
Słowo na koniec:
Co tu dużo mówić - Snajper: Sztuka Zwyciężania prezentuje jakość bardzo niską i nie ma sensu na tracenie pieniędzy na te produkcje...
Werdykt - Słaba gra!
Screeny z Snajper: Sztuka zwyciężania (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?