Ciekawym rozwiązaniem jest również zaimplementowanie jednostek specjalnych, które posiadają unikalne umiejętności oraz pozwalają na zbieranie skarbów rozmieszczonych w wielu miejscach map. Bogactwa te to nic innego jak darmowe surowce, czasami jakaś jednostka (wieśniak, mnich) z tym, że są one chronione przez strażników. Szybka i łatwa eksterminacja pozawala na zasilenie naszego skarbca, co szczególnie w początkowych fazach tworzenia imperium jest bardzo korzystne, gdyż wiadomo, że surowców nigdy za wiele.



Age of Empire III jest bardzo dobrą strategią, a na szczególną uwagę zasługuje tryb multiplayer. W The Asian Dynasties autorzy oddali do naszej dyspozycji kilka nowych trybów (oprócz Supermacji i Starcia znanych z AoE III) oraz wiele ciekawych map. Pierwszym i chyba najciekawszym jest Królobójstwo. Jedna osoba posiada w swoich szeregach regenta – potężnego władce i wojownika, którego za wszelką cenę musi chronić. Może się on schować w zamku, może walczyć, ale musi przeżyć. Inni gracze bez względu na koszty, muszą gostka zabić. Kolejna opcja to Król Wzgórza, który polega na zdobyciu i utrzymaniu fortu. W momencie przejęcia fortecy, zaczyna się odliczanie i jeżeli gracz kontrolujący zamek wytrwa do końca czasu, zwycięża. Są jeszcze tryby Sojusz i Sojusz bez blokady, które pozwalają na opóźnienie możliwości ataku na siebie. Tak więc można się umówić, że atak może nastąpić dopiero po 40 minutach, aby skupić się na rozwoju i przygotowaniu do wielkiej wojny. Gra wieloosobowa jest z pewnością dużym atutem tego tytułu i za jego rozbudowanie w porównaniu do podstawki należą się słowa uznania. Tu muszę napisać coś bardzo ważnego. Azjatyckie dynastie są tylko i wyłącznie dodatkiem i aby tytuł ten móc uruchomić, musimy posiadać AoE III. Jeżeli będziemy posiadać obie wyżej wymienione gry, a nasz przyjaciel z którym chcemy cieszyć się grą przez sieć posiadać będzie tylko wersję bez dodatku, nie pogramy w azjatycką kampanię. Oboje musicie posiadać rozszerzenia – tak samo jak to miało miejsce w przypadku Warchiefs.



Pod względem graficznym, gra nie uległa zmianie. Może jedynie klimat i kosmetyka, które zostały wymuszone zmianą realiów w których przyjdzie nam toczyć boje. Olbrzymie wrażenie robił na mnie chiński statek, który jest po prostu ogromny. Mówiąc wprost, oprawa wizualna jest identyczna jak ta, z którą mieliśmy do czynienia wcześniej – dotyczy to również interfejsu. Oprawa audio stoi na wysokim poziomie, co zresztą jest dla tej serii charakterystyczne. Ciekawe orientalne rytmy, odgłosy wykrzykiwane przez samurajów i inne tego typu akcenty idealnie budują klimat. Aż miło się gra, wsłuchując się w te klimatyczne rytmy. Na uwagę zasługuje również bardzo dobra polonizacja oraz głosy lektorów. Ekipa CD Projektu po raz kolejny pokazała klasę.

Podsumowując, Age Of Empire III: The Asian Dynasties jest dodatkiem bardzo udanym. Dobra oprawa graficzna, dźwięk utrzymujący klimat i olbrzymia grywalność to cechy które charakteryzują całą serię. Dodanie trzech nowych nacji, a co za tym idzie jednostek, budynków oraz odpowiednich kampanii dla pojedynczego gracza, rozbudowanie multiplayera o nowe tryby i mapy sprawia, iż jest to tytuł godny polecenia. Pozycja obowiązkowa dla fanów Age of Empire oraz dobrych strategii.