Arsenał pukawek, to bardzo ważny element każdej strzelanki i to właśnie on kręci tysiące graczy z całego świata. Niestety wielu z Was spotka tu zapewne spore rozczarowanie, gdyż giwer w grze nie ma wcale tak dużo. Podstawą naszego wyposażenia jest karabin szturmowy Lancer – pomimo dużej wady jaką jest rozmiar oraz waga, broń ta jest w miarę dokładna, a co ważne szybkostrzelna. Dodatkowym jej atutem jest zamocowana na końcu piła, przy pomocy której szybko poćwiartujemy każdego, kto zbytnio się do nas zbliży. Pistolet Snub jest skuteczny głównie z bliskich dystansów, więc strzelanie nim z kilkudziesięciu metrów jest kompletnie bezsensowne. Kolejna giwera to Gnasher, łudząco przypominający shotguna, nie tylko wyglądem ale i mocą. Jeden strzał z Gnashera potrafi rozerwać nieprzyjaciela na kawałki.
Z broni snajperskich wymienić można tylko Longshot, który wzbogacony został w laserowy celownik. Mała ilość naboi w magazynku to jego największy mankament, jednak dobry gracz z pewnością będzie potrafił skutecznie wykorzystać go w walce.



Najmocniejszą bronią C.O.G. jest młot świtu. Zasada jego działania jest bardzo prosta: naprowadzamy strumień lasera na przeciwnika, lokalizacja pokraki wysyłana jest do satelity, ten natomiast śle w jego stronę zabójczą dawkę ognistych promieni. Mija kilka sekund, a z poczwary zostaje jedynie kupka popiołu. Niestety machiny tej użyć możemy tylko w wybranych misjach i jedynie w dopisujących warunkach (położenie satelity, zachmurzenie).

Grafika i dźwięk to jedne z najmocniejszych stron Gears of War. Program działa na silniku Unreal Engine 3.0, który generuje niezwykle sugestywne efekty specjalne, pełne szczegółów modele postaci oraz ogromne, klimatyczne lokacje. W chwili obecnej jedynie Crysis, Call of Duty 4 oraz BioShock stanowią konkurencję dla dzieła studia People Can Fly! Zdecydowanie największe wrażenie wywarła na mnie praca kamery oraz animacje głównych bohaterów. Mojego zachwytu nie oddadzą jednak żadne słowa, aby przekonać się jak wygląda gra musicie w nią po prostu zagrać!

Teraz najistotniejsza z odpowiedzi czyli czy wersja PC jest tak dobra jak ta, którą znamy z konsoli Xbox 360? Odpowiedź: i tak, i nie. Właściciele blaszaków otrzymują co prawda nowe rozdziały i zadania do wykonania, nowego oponenta do zatłuczenia, edytor oraz zmodyfikowaną oprawę audio-wizualną. Niestety program posiada mnóstwo błędów, które choć nie psują totalnie zabawy, potrafią zirytować nawet najbardziej cierpliwego i wyrozumiałego gracza. Najbardziej wkurzający jest system zapisywania stanu gry, który niejednokrotnie głupieje i gubi nasze postępy. Problemów potrafi przysporzyć także samo odpalenie gry, która z jakiegoś dziwnego powodu raz uruchamia się gładko innym razem totalnie odmawia posłuszeństwa. Do tej pory wyszła tylko jedna łatka, która wpłynęła jedynie na działanie trybu wieloosobowego, mam więc nadzieję, że wkrótce udostępnione zostaną kolejne poprawki, likwidujące znalezione przez graczy błędy i niedociągnięcia. Wówczas odpowiedzią na powyższe pytanie będzie stanowcze TAK!



Gears of War to w moim odczuciu jeden z najmocniejszych akcentów tego roku. Świetna kampania dla pojedynczego gracza, wciągająca rozgrywka wieloosobowa oraz możliwość przejścia wątku fabularnego w trybie współpracy powinny usatysfakcjonować każdego, nawet najbardziej wybrednego gracza. Grywalność programu jest powalająca, a całość uzupełnia niezwykle dopracowana oprawa audio-wizualna.