Podczas interakcji z osobami pilnujemy trzech współczynników: seksu, strachu oraz agresji. Gdy któryś z nich wzrośnie do maksimum nasz ogier zeświruje i zacznie się zachowywać bardzo nieprzewidywalnie – wybiegnie ze sklepu, rzuci się na niewinną klientkę czy też zapozna szefa ze swoją pięścią lub czołem. Po takiej akcji wybiega jak wariat ze sklepu, i dopiero na zewnątrz odzyskuje równowagę psychiczną. Nie musisz się zbytnio przejmować taką akcją ponieważ po kilku sekundach bez problemów wrócisz z powrotem do pomieszczenia i zajmiesz się tym co wychodzi Ci najlepiej – podrywaniem !
Uwieńczeniem każdego podrywu jest mini gierka… w której tle widzimy kochającą się parę… Obraz jest wówczas lekko zamazany, więc żadnych mocnych scen erotycznych w grze nie uświadczymy. Wszystko wykonane jest w taki sposób, by pobudzić wyobraźnię gracza. W mini gierki pykamy również podczas rozładowywania stresu i strachu. Możemy oddawać mocz na kwiatki, zdeponować trochę w kubku z piciem dla szefa, sprać kolesia po makówce i wiele innych. Różnorodność jest spora, więc nie powinny zbyt szybko się znudzić.
Opracowanie gry jest całkiem przyjemne. Pomieszczenia w których pracujemy, oraz korzystamy z dobrodziejstw życia zrealizowano dobrze. Pokoje pełne są krzeseł, szafek, kwiatków oraz innych gratów codziennego użytku. Zależnie od miejsca w którym się znajdujemy, zmianie ulega oczywiście wystrój. W sklepie potykamy się o wieszaki, manekiny i inne sklepowe meble, klub nocny natomiast charakteryzuje się nastrojowym (lekko kiczowatym) światem i umeblowaniem. Otoczenie naszego bohatera jest bardzo ważne, lecz nie najważniejsze… Na pierwszym miejscu są oczywiście kobiety, których krągłości, przyjemny głos, skąpe ciuszki, oraz płynna i powabna animacja poszerzają źrenice każdego mężczyzny… Grafika spełnia swoje zadanie naprawdę dobrze. Dźwięk niestety trochę gorzej. Muzyka jest monotonna, i w zasadzie w żaden sposób nie zostaje w naszej pamięci. Odgłosy towarzyszące zabawie również nie należą do jakiś szczególnie wyszukanych… po prostu są i tyle… najlepiej brzmią jęki, i inne seksowne dźwięki wydawane przez płeć piękną…
7 Sins jest grą dla facetów… to nie podlega dyskusji. Kobiety raczej nie znajdą w niej nic dla siebie, ponieważ niewiele z nich ma ochotę w ciele Macho podrywać przedstawicielki własnej płci… Gra jest przyjemna i bez problemu mogę ją polecić wszystkim, którzy mają ochotę trochę pogrzeszyć, i bez obawy zaangażowania podrywać napotkane ślicznotki !
Świetna |
Grafika: |
Dobry |
Dźwięk: |
Świetna |
Grywalność: |
Świetne |
Pomysł i założenia: |
Świetna |
Interakcja i fizyka: |
Słowo na koniec: |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler