Hard West - Scars of Freedom (PC)

ObserwujMam (3)Gram (0)Ukończone (1)Kupię (0)

Hard West - Scars of Freedom (PC) - recenzja gry


@ 13.03.2016, 19:04

Niemniej, warto dbać o zasobność eterowego portfela. Głównym zastosowaniem substancji pozostaje kupno kolejnych narządów, zastępujących karty znane z podstawki, a tym samym nadających ulepszaniu postaci więcej sensu w kontekście przedstawionego świata. Większość z nich stanowi powtórkę wcześniejszych rozwiązań, ale nie zabrakło też nowych zdolności, jak wspomniane wcześniej żądło, idealne do ataków na bliski dystans. Mimo iż skala rozszerzenia w tym przyszkadza, szkoda że nie wykorzystano okazji, jakie daje szycie własnego potwora, na wprowadzenie większej liczby nowości w rozgrywce.

Zwłaszcza, że igła i nić będą często w ruchu, dzięki decyzji deweloperów o zwiększeniu wyzwania oferowanego przez produkcję. Odpowiednie przygotowanie drużyny jest teraz kluczowe, aby móc poradzić sobie z liczebniejszą i silniejszą chmarą oponentów. Jednocześnie premiera Scars of Freedom zbiegła się z dużą łatką do samej gry, udostępniającą szereg modyfikatorów do rozgrywki. Część z nich, jak pełna talia kart, od samego początku, ułatwia, a część, w postaci chociażby wymuszania częstszego używania zdolności przez wrogów, utrudnia ukończenie kampanii. Co dla mnie niezrozumiałe, samo DLC nie oferuje możliwości wyboru tychże.

Jednocześnie dodatek nieco inaczej podchodzi do struktury narracji niż podstawowa gra, przedstawiając wydarzenia nie tylko w formie wspomnień, ale także oferując wgląd w motywacje obu stron konfliktu. Z przykrością muszę stwierdzić, że znacznie więcej przyjemności miałem ze śledzenia działań doktora Gormana, będącego bardziej rozwiniętą i ciekawszą postacią. Pochłonięta żądzą zemsty Libertee wypada bardzo płytko, a i nie pomaga jej przeciętna gra aktorki głosowej. Niestety, nie byłem w stanie poznać zakończenia historii, gdyż podczas ostatniego pojedynku gra odmawiała mi współpracy, mimo kilku podejść oraz zmiany komputera. Problem nie dotyczy wszystkich graczy, a autorzy już pracują nad poprawką.

To nie powinno jednak nikogo powstrzymywać przed daniem szansy temu rozszerzeniu. Scars of Freedom, mimo kilku potknięć, w interesujący sposób wzbogaca świat Hard West, pogłębiając grozę dzikiego zachodu, a jednocześnie pamiętając o weteranach gry, którym oferuje dodatkowe wyzwanie w czasie pojedynków. Scenariusz trwa nieco dłużej niż pojedynczy rozdział w podstawce, zatrzymując zegar na niecałych czterech godzinach, a to za niską cenę 3 euro. Mając pozytywne wspomnienia z podstawki, trudno przejść obok takiej oferty obojętnie.


Długość gry wg redakcji:
4h
Długość gry wg czytelników:
4h 0min

oceny graczy
Dobra Grafika:
Prosta grafika 3D, nieznacznie inspirowana komiksem.
Świetny Dźwięk:
O ile aktor wcielający się w doktora Gormana radzi sobie bardzo przyzwoicie w swojej roli, tak tego samego nie mogę powiedzieć o odtwórczyni postaci Libertee.
Dobra Grywalność:
Solidna rozgrywka znana z podstawowej części, ulepszona szeregiem poprawek.
Dobre Pomysł i założenia:
Ciekawe skrzyżowanie taktycznej strzelaniny turowej z przygodową grą tekstową, a to wszystko w sosie weird westernu.
Przeciętna Interakcja i fizyka:
Ograniczająca się głównie do konkretnych elementów.
Słowo na koniec:
Obowiązkowy przystanek dla każdego, kto z uśmiechem na ustach kończył podstawową edycję gry.
Werdykt - Dobra gra!
Screeny z Hard West - Scars of Freedom (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosbedegralwgre   @   01:57, 14.03.2016
Widzę, że braku pomysłowości i wyobraźni twórcom nie można zarzucić. Mam nadzieję, że Hard West wciąż będzie rozwijany, a z czasem doczekamy się również drugiej odsłony.