The Banner Saga (PC)

ObserwujMam (13)Gram (2)Ukończone (10)Kupię (3)

The Banner Saga (PC) - recenzja gry


@ 22.01.2014, 21:50



Całość może wydawać się standardową historią o powracającym złu zagrażającemu światu – nic bardziej mylnego. Choć początkowe godziny rzeczywiście na to wskazują, dalsza część rozgrywki skutecznie wyprowadza nas z błędu. Twórcy niejednokrotnie przypominają, że w ich świecie brak typowego rozróżnienia na dobro i zło, a całość postrzega się tylko w odcieniach szarości. Fabuła szybko nabiera tempa, ranga przedstawianych wydarzeń rośnie proporcjonalnie do liczby nowych wątków, a całość raz po raz zaskakuje dojrzałym podejściem do tematu. Pokłosie naszych wyborów jest nadzwyczaj spójne i logiczne, stojąc w ogromnym kontraście do wielu produkcji, gdzie oczywiste kwestie są pomijane. Wyszkolenie lokalnych kobiet na łuczniczki nie obejdzie się bez kłopotów, podobnie jak użycie ognia w formie dywersji. Aczkolwiek całość nie wzbudzałaby tak wielkich emocji, gdyby nie świetnie nakreśleni bohaterowie.

The Banner Saga (PC)

W ich kreacji autorzy zastosowali podobny zabieg, co scenarzyści serialu Firefly. Z początku otrzymujemy grupę wszystkim znanych archetypów, a im więcej czasu mija, tym bardziej odchodzą od tego schematu, ujawniając kolejne warstwy swojej osobowości. Wielka w tym zasługa świetnie napisanych i, co najważniejsze, wiarygodnych dialogów – aż nie chce się wierzyć, iż mamy do czynienia z byłymi pracownikami BioWare. Niezwykle cieszy także przedstawienie relacji między bliskimi członkami rodziny, tak rzadkie w naszym medium. Obdarzenie Rooka córką było świetnym ruchem, nie tylko dodającym kolorytu samemu bohaterowi oraz zmieniającym jego sposób bycia, ale także stwarzającym konieczność dbania o swą dziedziczkę. Choć jest kilka takich cichych i intymnych momentów, tak nie da się ukryć, iż w tym rozwiązaniu tkwił znacznie większy potencjał i wielka szkoda, że nie wykorzystywano go częściej.

Z kolei tym, co wylewa się z ekranu, jest niewątpliwie klimat. Autorzy zrezygnowali z typowego, tolkienowskiego fantasy na rzecz znacznie bardziej świeżej, własnej interpretacji skandynawskich mitów. Jednocześnie bardzo postarali się, by świat był spójny i rzeczywisty – mapa jest niezwykle szczegółowa, a niemal każde pasmo górskie, kraina czy rzeka posiada swój własny opis. Ciekawym zabiegiem jest samo ukazanie podróży. Niejednokrotnie nie robimy nic innego, tylko wpatrujemy się w miniaturki varlów i ludzi wolno sunących za wozem. Na papierze wygląda to na niezbyt dobry pomysł, ale w samej grze sprawdza się idealnie. Nie możemy nic zrobić, dopóki scenariusz nie rzuci nam kolejnego wyzwania - sprawia to, że obserwowanie kurczących się zapasów potęguje uczucie bezsilności. Jednocześnie takie rozwiązanie kwestii tułaczki pozwala nam chłonąć przedstawiony świat. Bardzo często wejście do nowego miasta czy dojście pod kamień, będący świadectwem istnienia bogów, poprzedzone jest odpowiednim wprowadzeniem wywołującym u gracza gęsią skórkę.

The Banner Saga (PC)

Wielka w tym zasługa niesamowicie wyglądającej oprawy graficznej. Tytuł swoim stylem nawiązuje do starych animacji Eyvinda Earle’a, pracującego m.in. nad Śpiącą Królewną Disneya, ale wyraźnie da się też odczuć wpływ chociażby Ralpha Bakshiego. Animacje mają tę charakterystyczną ociężałość i typowe dla odręcznego rysunku niedoskonałości, co wygląda fantastycznie w ruchu. Dlatego wielka szkoda, że w pełni animowanych wstawek nie uświadczymy zbyt wiele. Znacznie częściej będziemy raczeni portretami bohaterów w czasie rozmów, ale same pojedynki już rekompensują to ograniczenie. Z kolei niesamowite tła widoczne podczas wędrówki to prawdziwa estetyczna uczta, którą tylko potęguje wspaniała, folkowa muzyka skomponowana przez Austina Wintory’ego, znanego chociażby z prac nad Journey. Dodatkowo fanów Skyrima powinien ucieszyć fakt, iż niejaka Malukah również miała swój udział w tworzeniu produkcji.


Screeny z The Banner Saga (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosDirian   @   23:32, 22.01.2014
Przy najbliższej przecenie na Steam - must have.
0 kudosthybi   @   11:50, 03.05.2016
Świetna gra, naprawdę warto ją kupić Uśmiech