Pod względem oprawy audiowizualnej, mam niestety mieszane uczucia. Niby całość wykonana jest w trójwymiarze, jednak jakość tekstur, postaci i wszystkiego na co napotkamy podczas rozgrywki, jak na rok 2008 nie powala. Jest ładnie, dobrze, ale nic więcej. Bohaterów w grze nie spotkamy wielu – no bo gdzie w dwu godzinnej rozgrywce przewidzieć miejsce dla większej ilość lokacji czy postaci. Jeżeli chodzi z kolei o dźwięk, w tle pogrywa jakaś muzyczka wpasowująca się w klimat tytułu, głosy nielicznych ludzi występujących w tym „westernie” są całkiem przyzwoite. Niestety poziom zarówno grafiki i udźwiękowienia jest taki, jak i całej produkcji. Po prostu przeciętny.



Zanim przejdę do podsumowania, muszę poświęcić jeden akapit na to, czego kompletnie nie rozumiem. Wspomniałem już, ze napis widniejący na pudełku wspominał coś o prawdziwych strzelaninach. Co jednak gorsze, to nie jedyne kłamstwo. Po przejściu tej przygodówki muszę zakwestionować jeszcze 3 podpunkty, umieszczone z tyłu opakowania. Nie wiem gdzie ktoś kto to pisał, znalazł w tym tytule „wciągającą, pełną akcji fabułę”, „wielowątkowy, pasjonujący scenariusz” oraz „dużą dawkę humoru”. O ile ta ostatnia może być w tym wypadku dość subiektywnym uczuciem, o tyle kompletnie nie wiem gdzie w dwu godzinnej, prostej i bez sensownej historyjce mam doszukać się wciągającej i pełnej akcji fabuły oraz jakiegokolwiek wielowątkowego scenariusza? I hitem jest cena tegoż tworu, która wyznaczona została na poziomie 49zł 90 gr. Mówię stanowcze nie. 2 godziny słabej rozgrywki za takie pieniądze, to zdecydowana przesada.



Podsumowując, Fenimore Fillmore Zemsta to słabiutka kontynuacja serii gier przygodowych. Gra jest zastraszająco krótka, historię, którą opowiada ciężko nazwać fabułą, a oprawa audiowizualna prezentuję się przeciętnie jak na standardy z roku 2008. Bardzo wiele pozostawia również praca kamery, a same postacie i ich „humor” również jest jakiś naciągany. W zasadzie to bardzo ciężko znaleźć mi tu jakieś plusy. Paradoksalnie, jedyny pozytyw to chyba fakt, iż produkcja ta jest tak krótka. Ponieważ gra przeznaczona jest dla graczy powyżej 16 roku życia, nie polecę jej nikomu, gdyż wiem, jakie wymagania mają ludzie w tym wieku. Gdyby PEGI sklasyfikowało tytuł dla dzieci w wieku 3 lub 7 latek, poważnie bym się zastanowił, czy zachęcić rodziców do wydania 50 zł na coś, co ich pociecha przejdzie w ciągu jednego popołudnia. Hiszpańskie studio strzeliło sobie w kolano i mam nadzieję, że zanim przystąpią do ewentualnego tworzenia kolejnej części, poważnie zastanowią się nad jakością ich ostatniego produktu. Jeżeli mają zamiar produkować tak słabe tytuły, to lepiej niech sobie dadzą spokój i pójdą się napić czerwonego wina.