Grałem w tę gre przez jakiś czas. Na początku fajnie, muza świetna, grafa wypas, muzyka niczego sobie. No ale gram z myślą że będe jakimś złym tyranem a tu już na samym początku mam pomóc jakiemóś gostkowi. No chwila sobie myśle jak to, co jest grane... Nic gram dalej, zabiłem złych hobbitów i lece dalej... W pewnym momęcie ocaliłem miasto i nic. No dlaczego ocaliłem to miasto i w dodatku dają mi misje z tego miasta. Dalej walcze z sukkubusami umarłymi i innymi demonami... hmmm chwilka czy to nie ja powinienem nimi dowodzić i walczyć przeciwko tym dobrym ludziom hobbitom elfom (bo właśnie, zapomniałem dodać że pomagamy jeszcze duchom elfów). Ja bym powiedział że jesteśmy prawie wcieleniem niewinności. To mnie zraziło do końca.
Fajne na początku ale potem bardzo się nudzi. Mamy do dyspozycji cały czas te same potwory, czyli: brązowe, czerwone, zielone i niebieskie gobasy. I to ma być asortyment wielkiego tyrana...
Bardziej to przypomina gre logiczną czasami a nie RPG. Typu zielonymi gobasami zrobisz to a niebieskimi zrobisz tamto. Jak nie będziesz miał jednych to nie ukończysz zadania. Głupie.
Pograć można, pomysł ciekawy choć nierozwinięty i wymagający dopracowania.
Oceniam na 7/10
