[Recenzja] Timeshift

Offline
baron8500 //grupa Mieszczanie » [ Niewolnik (exp. 2 / 10) lvl 1 ]0 kudos
TimeShift

Może TimeShift nie różni się niczym szczególnym od reszty FPS-ów. Ot chodzimy, biegamy, chowamy, skradamy się strzelamy, wypełniamy kolejne misje. Na pierwszy rzut oka - zwykły przeciętniak którego pewnie obojętnie rzucimy w kąt zaraz po przejściu i szybko o nim zapomnimy. Jest jednak w tej grze ukryta bestia która tylko czycha by nas zaatakować przy pierwszej lespzej okazji i zostawić w naszej pamięci ogromną bliznę na długie lata. Ta bestia zwie się "czwarty wymiar".


Szalony naukowiec i jego szalony plan - Skąd my to znamy?

Doctor Krone genialny fizyk prowadzi badania nad wojskowym kombinezonem mającym umożliwić podróże w czasie. I jak mówi stare przysłowie - "Dla chcącego nic trudnego" - Krone w końcu dopina swego. Powstają dwa kombinezony - gotowa do użycia Alfa i będą jeszcze w fazie testów Beta. Krone - jak to zwykle bywa z szalonymi naukowcami - zamierza zachować swoje dzieło wyłącznie dla siebie. Postanawia wysadzić cały kompleks badawczy a samemu z pomocą Alfy - uciec do dalekiej przeszłości. Krone nie wie jednak, że pod jego nieobecność jego asystenci "lekko" podrasowywują Betę. Kilka sekund przed wybuchem jeden z jajogłowych wrzuca na siebie drugi kombinezon i rusza w pogoń za Kronem.

Tak oto lądujemy w dość dziwnym świecie zwanym potocznie "Rzeczywistością alternatywna" stworzonym przez naszego zachłannego kolegę z laboratorium. Krone wywraca lata 40 do góry nogami. Do starego dobrego świata wdzierają się z siłą pędzącego nosorożca helikoptery, broń kwantowa i inne cuda techniki nie znane do tej pory w tamtych czasom. Toczy się walka między żołnierzami ruchu oporu a oddziałami policji pana Krone'a. Oczywiście my rzucamy wyzwanie tyrani i dołączamy do tych pierwszych.


Czas przejść do sedna

Możliwości naszego kombinezonu. Pierwszą z nich jest najzwyklejszy bullet-time doskonale nam już znany chociażby z Max Payne'a. Ciekawy gadżet, bardzo przydatny w walce, ale żadna rewolucja.

Zabawa zaczyna się przy drugiej możliwości naszej Bety - zatrzymywanie czasu. Ma ono kilka ciekawych zastosowań. Jak się pewnie domyślacie zatrzymując czas stajemy się przez chwilę panem życia i śmierci. I słusznie. Będąc w tym stanie możemy np podbiec do wroga i wyrwać mu broń z rąk. Po wznowieniu czasu nieszczęścik będzie rozglądał się do okoła za swoją giwerą którą przed chwilą trzymał w dłoniach, po czym najprawdopodobniej się podda. Nie jest to jednak najoptymalniejsze rozwiązanie jeśli patrzeć na nie przez pryzmat eksterminacji wrogów. Nasz kombinezon w tym trybie czerpie dość szybko energie, a kiedy ta się wyczerpie, czas zaczyna płynąć normalnie, a jeśli nie znajdziemy sobie szybko jakiejś kryjówki może być z nami kiepsko. Zatrzymanie czasu jest jednak przydatne do innych celów. Musimy np przedostać się z jednego końca zbiornika wodnego do drugiego. Ot nic szczególnego, gdyby nie fakt że woda ma napięcie 1000V. Właśnie wtedy ratuje nas nasz kombinezon - zatrzymujemy czas i żadne napięcie, czy ogień nam nie straszny. Zatrzymanie czasu nie tyczy się tylko wrogów ognia i elektryczności ale wszystkiego co nas otacza. Tak więc zatrzymując na chwile 4 wymiar możemy władować w naszego wroga 2 magazynki 10 granatów i ewentualnie kilka przekleńst Dumny a jemu nawet włos z głowy nie spadnie. Za to gdy wznowimy bieg czasu zobaczymy dość ciekawe widowisko w postaci 80 kilogramowych mięsnych puzzlów rozrzuconych po całym pomieszczeniu.

I czas na ostatnią zdolność naszego wdzianka - cofanie czasu. Podzczas cofania czasu nie możemy ranić naszych niemilusińskich, a bateria kombinezonu czerpie się w zaskakująco szybkim tempie. To czyni tą opcje najrzadziej wykorzystywaną podczas rozgrywki. Jedynie gdzie będziemy naprawdę potrzebować tego trybu to rozwiązywanie "zagadek" które są w grze upchnięte na siłę. Większość z nich jest tak trudna że na rozwiązanie wpadłby 9-latek po 20 sekundach. Tfu! Co ja gadam! - Wszystkie takie są!. Przykładowo musimy cofnąć czas aby ogromny wentylator nie przyciągał nas do siebie tylko odpychał w strone drzwi. Jeśli wcześniej zachwycałem się chodzeniu po wodzie pod napieciem to teraz muszę zkarcić TimeShifta. Jak na tak innowacyjną grę twórcy mogli przygotować dla naszych szarych komurek troche trudniejsze wyzwania. Jeśli komuś się nudzi może użyć cofania czasu aby "wkrzeszać" przed chwilą zabitych wrogów i zabijać ich jeszcze raz. Tylko po co?


Pukawki na czasie

Panowie z Saber Interactive o potężny arsenał zadbali dając nam do dyspozycji karabin maszynowy, pistolet, shoutgun, kuszę z wybuchającymi bełtami, miotacz ognia, snajperkę, wyrzutnie rakiet, do tego broń energetyczną. Jest w czym wybierać, a wybierać trzeba z głową gdyż jednocześnie możemy przenosić tylko 3 bronie. Ale o dziwo do samego końca rozgrywki możemy hasać ze zwykłym karinem maszynowym i świetnie sobie radzić. O zapas amunicji martwić się nie musimy - nawet jeśli wykorzystalibyśmy całą amunicje jaką pozostawili nam wrogowie - co się raczej nie zdarzy - często natrafimy w grze na skrzynki z amunicją. Wystarczy na takiej stanąć aby naładować do pełna poziom naszej amunicji.


I gdzie te pojazdy?

W grze będziemy mogli zasiąść za kierownicą Quada - szkoda że tylko Quada. Bo będzie to jedyny pojazd którym będziemy mogli swobodnie sterować. Prowadzi się tego małego potworka naprawdę dobrze i nie będę się dalej rozpisywał na jego temat, bo trochę żałuję że został nam oddany do dyspozycji tylko jeden pojazd.

Mimo wszystko TimeShift to naprawdę porządna strzelanka. Może głowa nas od niej nie rozboli, ale co cieszy - jest pod względem grafiki, udźwiękowienia i grywalności naprawdę łakomym kąskiem. Cieszy każdy detal tej produkcji, każde załamanie światła na broni, każdy bezwładnie opadający przeciwnik potraktowany serią ze sztrzelby, każdy odgłos zmiany magazynka. Za to trzeba TimeShiftowi złożyć głęboki ukłon.


Inteligenty kombinezon

Wypadało by wspomnieć jeszcze trochę o możliwościach naszego kombinezonu. W TimeShifcie nie natrafimy na ani jedną apteczkę i nie szkodzi - nie będą nam potrzebne. Jak przystało na kombinezon prawdziwego "Super Hero", nasz potrafi regerowac nasze zdrowie. W trudnych momentach wystarczy schować się za jakąś przeszkodą i moment odczekać żeby nasze zdrowie zaczęło iść do góry. Nasze wzdzianko ma jeszcze jedną dość szczególną właściwość. Ostrzega nas np o podłożonej w pobliżu minie, wrogich żołnierzach mających zaraz wpaść do pomieszczenia. Gdy mamy do czynienia z "zagadkami" potrafi sam wybrać pomiędzy jednym z 3 trybów ten który będzie nam na tą chwilę potrzebny.


Taki z Ciebie twardziel? To zdejmij kombinezon!

Niestety walka często sprowadza się do spowolnienia lub zatrzymania czasu, rozwaleniu kogo sie, ucieknięciu w bezpieczne miejsce, zregenerowanie energi i tak w kółko. Ale cóż my mamy poradzić - innego wyjścia nie ma. Kto nie wierzy niech spróbuje wpaść do pomieszczenia pełnego wrogów bez chociażby spowolnienia czasu - po kilko sekundach leżysz. Bo fakt faktem że wrogowie nawet na najniżysz poziomie trudności są szyby i zadają sporo obrażeń - więc aby przeżyć, musimy w pełni wykorzystać możliwości naszego kombinezonu.

To już chyba koniec tej futurystycznej opowieści. Mimo wielu mniejszych i większych błedów TimeShiftowi udało się zatopić swoje ostre zęby w mojej pamięci, czyniąc go może nie grą nieśmiertelną, ale na pewno grą która będzie żyła jeszcze przez lata.


Plusy :
-Pierwsza gra w której możesz (w pewnym sensie) kontrolować czas
-Klimat
-Bronie
-Fizyka
-Lokacje
-Świetna grafika nawet na słabszym sprzęcie

Minusy :
-Zagadki
-Nędzna fabułka
-Tylko jeden pojazd


Liczba czytelników: 475835, z czego dziś dołączyło: 1.
Czytelnicy założyli 53841 wątków oraz napisali 676015 postów.