[recenzja] NBA Live 08

Offline
matrixala //grupa Mieszczanie » [ Niewolnik (exp. 2 / 10) lvl 1 ]0 kudos
Recenzja do gry NBA Live 08

NBA Live 08 to kolejna odsłona gry, którą każdy fan koszykówki dobrze zna. Wyprodukowało i opublikowało ją Electronic Arts. Każdy, kto grał we wcześniejsze wydania NBA, moim zdaniem, będzie mocno zawiedziony. Przynajmniej ja byłam. Zacznijmy od początku. W grze wita nas znany clip pokazujący się we wszystkich wydaniach (tych sportowych), nie tylko koszykówki: EA SPORT itd… Zaskoczył mnie brak jakiegoś ciekawego filmiku na początek, jak to było w NBA 06 (w 07 nie było okazji zagrać). Jednak gra nadrabia ten brak już w samym menu. Otóż, Możemy zobaczyć (jak to było we wcześniejszych wersjach) krótkie osiągnięcia znanych zawodników ligi NBA. Nie jednak, jak to było wcześniej w postaci ciekawych fotografii, lecz krótkich filmików ukazujących najpiękniejsze akcje z sezonu wcześniej.
Przejdźmy teraz do trybów gier. Jest ich dokładnie 11. Znany od początku „Play Now”- pojedynczy mecz, „Play Online” – gramy z innymi graczy z całego świata, „Season”- można rozegrać cały sezon, jednak można w nim ograniczyć liczbę meczów itp., „Dynasty Mode™”- można określić to prawdziwym sezonem, w którym praktycznie możemy zrobić wszystko, kupować, sprzedawać zawodników, ustalać pensje, treningi itd., „Playoffs”- puchar NBA, „FIBA World Championship”- Mistrzostwa Świata, boli fakt, że mało drużyn jest, „NBA All-Star Weekend”- mecz gwiazd, konkursy wsadów i rzutów za 3 pkt, „Freestyle Chalenge”- podobne jak konkurs wsadów i rzuty za 3 pkt, jednak nie odgrywane w ten weekend, „1 on 1”- gra 1 na 1, dość ciekawa, ponieważ trzeba dobrze zwodzić i blokować, „Indiwidual Practice”- wybieramy sobie gracza i możemy poćwiczyć sobie wsady, rzuty, dribling itp., nie wpływa to jednak w ogóle na zawodnika, którym gramy, nie zmienia jego dyspozycji, „Slum Dunk School”- ciekawy tryb pozwalający nam nauczyć się dobrych „dunków”- wsadów, by później zdobywać trofea a All-Star Weekend. To by było na tyle z trybów gry. Gra zadziwia ilością drużyn w lidze (w sumie wszystkie) i aktualnymi składami. Oczywiście sami możemy zmieniać zawodników, wymieniać, kasować a nawet tworzyć. Tryb tworzenia zawodnika: brzmi dość dobrze jednak tak nie jest. W grze mamy wąski zakres zmiany wyglądu zawodnika. Do wyboru mamy kilka twarzy (można policzyć na palcach jednej ręki), a modyfikując i kombinując, praktycznie zawsze będzie podobna do zawodnika wcześniej utworzonego. Do tego dochodzi jednak modyfikacja całego ciała. Tu już jest bardziej kolorowo, gdyż twórcy postarali się o kilka nowych tatuaży, które należy odblokować kupując je za zdobyte punkty. Można dowolnie przyodziać zawodnika w różne frotki, ściągacze itd. Imponuje bardzo liczba obuwia, którego jest sporo, a co budzi zachwyt są to oryginalne buty z licencją Reeboka, Adidasa i Nike. Znajdziemy kilka par z kolekcji Jordana.
Zajmijmy się teraz ścieżką dźwiękową. Otóż w grze jest 19 utworów dobrze dobranych do klimatu gry. Co jak co, ale jeśli chodzi o EA, nikt nie skarżył się na żadne soundtracki. Znajdziemy tam utwory Timbalanda, UnkleJama itd.
Wskoczmy teraz do samej rozgrywki. Na początku wybieramy sobie drużyny, którymi zagramy, następnie ustalamy formację i kogo na tym boisku spotkamy. Wcześniej jeszcze wybieramy stroje obu drużyn, by przypadkiem nie grać np. czarni na czarnych. Do wyboru mamy 4 poziomy trudności, „Rookie”- gra dla nowicjuszy, „Starter”- średnio zaawansowani, „All-Star”- bardzo dobry poziom, oraz „Superstar”- jak to określili twórcy, twoja „A” gra. Ustawiamy czas gry (na jedną kwartę) od 2 min do 12 min. Kolejna możliwość to wybór areny, na której chcemy rozegrać spotkanie, oraz kamerę. Mamy możliwość zmiany praktycznie wszystkich zasad w grze. Możemy wyłączyć zegar 24 sekund, błąd kroków, ustalić jak często może dojść do kontuzji zawodnika, celność przeciwnika, szybkość gry itd. Klikamy i ładuje się nam gra.
Oczom ukazuje nam się boisko, oraz ćwiczący przed meczem zawodnicy obu drużyn. Obserwujemy powitanie trenerów (chyba niezbyt sympatyczne) oraz zawodników. Możemy przejść do rozegrania meczu. Jeśli możemy sobie pozwolić na najwyższe ustawienia graficzne, faktem będzie to, że będziemy zadowoleni z owej oprawy graficznej. Podobieństwo zawodników do tych z prawdziwych parkietów jest ogromne. Parkiet błyszczy się od pasty, którą sprzątacze nałożyli przed meczem. Kosze przy mocnych wsadach trzęsą się przez kilka sekund, publiczność przy pięknych akcjach szaleje, jednak co do trybun kilka zastrzeżeń mam. Widać, że trybuny są sztuczny, jednak lepsze to niż kolorowe płaskie plamy. Słychać piski pod butami zawodników, w tle muzyka znanych wykonawców, szum na arenie, krzyki trenerów i innych zawodników. Sterowanie w grze jest nawet w porządku, jednak ja zawsze zmieniam sobie ustawienie. Prawdą jest, że posiadacze padów z gałkami analogowymi pograją sobie bardziej od „klawiaturowców” do których ja się zaliczam. Mimo wszystko nie ubolewam z tego powodu. Innowacją w grze jest system, dzięki któremu możemy sprawdzić, w jakich sektorach boiska danemu zawodnikowi gra się najlepiej, oraz z którego ma prawie w 100% udany rzut. System nazwano: „Player Hot Spots”.
Napiszę teraz o taktyce. Taktykę wybiera się za pomocą kilku klawiszy na klawiaturze, można nazwać to komendami do zawodników. Rozkazujemy zawodnikowi wykonać faul na przeciwniku z piłką. Bardzo przydatny trick, kiedy do końca meczu zostaje mniej niż minuta, a przegrywamy np. 3 punktami, faulujemy, przeciwnik rzuca 2 osobiste i być może nie trafi do kosza, rozgrywamy szybką akcję pod kosz, rzucamy i znowu faulujemy. Dzięki temu, gdy z czasem opanujesz dobrze grę możesz wygrywać w ten sposób mecze, w których przegrywasz nawet 10 punktami. Wracając do naszej taktyki. Za pomocą innego klawisza możesz ustawić zawodników, by podwoili krycie, lub zmniejszyli krycie otwierając się bardziej na grę ofensywną. Można stracić w ten sposób dużo punktów, ale również zyskać. W grze istnieje takie coś jak przerwa na żądanie. W całym meczu jest ich 6 (3 na połowę). Podczas gry możemy podziwiać piękne wsady, bajeczne podania, a czasem może nam się udać rzut z połowy boiska oddany na odczep się, bo do końca meczu zostają sekundy.
Mimo, że gra nie zrobiła na mnie wielkiego wrażenia, muszę pomyśleć o tych osobach, które kochają każdą część NBA Live i wydadzą to 130 zł na te kilka godzin gry, które poświęciłam na napisanie tej recenzji. Moja ocena gry na możliwe 10 to 7,5. Pozostaje mały niedosyt, mimo to mam nadzieję na większe wrażenia w NBA Live 09.

Oceny:
grywalność: 8
dźwięk: 9
grafika: 7
ocena ogólna: 8

autor: matrixala


Liczba czytelników: 475847, z czego dziś dołączyło: 0.
Czytelnicy założyli 53874 wątków oraz napisali 676161 postów.