Croc: Legend of the Gobbos(PSX)

Offline
otakumano //grupa Mieszczanie » [ Niewolnik (exp. 4 / 10) lvl 1 ]0 kudos
Witam wszystkich to moja pierwsza recenzja więc proszę o wyrozumiałość .Może w przyszłości dodam kolejne ale raczej zawsze będę zajmował się grami starymi i skupiać się będę szczególnie na konsolach.Ktoś powie „Ale dlaczego stare?”, „A dlaczego by nie?” odpowiem.

Croc wydany na Sega Saturn, Pc oraz PlayStation w 1997 roku to typowa platformówka 3-D , akcja skupia się na małym krokodylku który ma zadanie uratować małe futrzane Gombosy z rąk złego Dante i jego popleczników, w tym celu zwiedzi takie oklepane krainy jak lodowa, pustynna i oczywiście obowiązkowa zielona dolina. Mamy ogółem pięć wielkich krain podzielonych na sporo poziomów które niestety nie zaskakują długością, nie skupiając się na zdobyciu wszystkiego , przejście jednego poziomu to czasami tylko pięć minut zabawy. Same lokacje nie zaskakują wyrafinowanym projektem, są mocno ograniczone i opierają się wyłącznie skakaniu po platformach i zbieraniu kryształków, okazjonalnie będziemy mogli uczestniczyć w kilku prostych mini gierkach .Na każdym poziomie ukryte są małe Gombosy które możemy ratować ale nie musimy, są one jedynie potrzebne do zaliczenia gry na 100%.Ogólnie rzecz biorąc pomimo małej różnorodności przechodzenie poziomów może sprawić sporo satysfakcji aczkolwiek nikt nie powinien liczyć na coś specjalnego, po prostu klasyczny platformer, nic więcej.

Wspomniałem że przechodzenie lokacji jest szybkie ? Tak, ale tylko wtedy gdy opanujemy toporne sterowanie, Crocowi brakuje z pewnością lekkości i precyzji ruchów jaką posiada Mario lub chociaż Crash, krokodylek porusza się ociężale i wolno a skoki trzeba wyliczać co do ostatniego centymetra. Aby nie ginąć trzeba być cierpliwym i skupionym, trochę wprawy wymaga opanowanie ślamazarności i nieporadności głównego bohatera. Jedni powiedzą że dobrze jak gra ma wysoki poziom trudności ja jednak powiem że trudność w Crocu polega w większości na kiepskim sterowaniu co moim zdaniem jest niedopuszczalne.

Szkoda że wyżej wymienione elementy gry nie są najlepsze bo cała reszta trzyma wysoki poziom, grafika mimo że nie zaskakuje poziomem detali i wykończeniem ale za to cieszy oko soczystymi kolorami i ładną animacją zarówno Croca jak i jego przeciwników .Wszelakie dźwięki są przyjemne dla ucha i nie drażnią , bohater podczas skoków niczym Mario wydaje z siebie dzikie okrzyki a dźwięk zbieranych kryształów jest satysfakcjonujący .Sama muzyka natomiast jest rewelacyjna i była dla mnie głównym motorem napędowym do przejścia gry , idealnie wpasowuje się w klimat poziomów i na dodatek repertuar utworów jest duży i zróżnicowany. Większość to świetnie wykonane typowe wesołe melodyjki idealnie wpasowujące się w konwencje platformówki ale niektóre z nich wybijają się ponad przeciętność i równie dobrze pasowałyby do jakiegoś RPG.Choćby epicko-smutny motyw przewodni w walce z Itsym lub nastrojowa i tajemnicza melodia z poziomów wodnych
świetnie budują klimat i częściowo rekompensują braki w gameplayu.

Na zakończenie mogę powiedzieć że Croc co prawda posiada poważne wady ale muzyka i wesoły klimat mogą utrzymać na długo przy telewizorze/monitorze, o ile da mu się szanse.
Oczywiście Croca oceniam w kategoriach gier na PlayStation.
Grafika- 7+
Dźwięk- 9
Grywalność- 6+
Ocena ogólna- 7


Liczba czytelników: 475834, z czego dziś dołączyło: 0.
Czytelnicy założyli 53839 wątków oraz napisali 676010 postów.