Zapowiedź gry Halo: Combat Evolved Anniversary (XBOX 360)
Dawno, dawno temu, bo minęło już 10 lat (aż tyle?), na pierwszego Xboxa ukazała się przełomowa gra FPS - Halo: Combat Evolved. Zmieniło się praktycznie wszystko. Okazało się, że na konsolach da się grać w shootery, da się stworzyć wciągające uniwersum, da się zrobić mistrzowski multiplayer, itd.. Oczywiście wcześniej również wychodziły strzelanki, które trzymały bardzo wysoki poziom, ale to właśnie przygody Master Chiefa przeszły do kanonu gatunku, sam bohater stał się ikoną współczesnej popkultury, a studio Bungie po dziś dzień uważane jest za jednego z najlepszych współczesnych deweloperów. 15 listopada na rynek wkroczy Halo: Combat Evolved Anniversary, odświeżona do granic możliwości pierwsza część serii, która nie ma nic wspólnego z popularnymi ostatnio “Kolekcjami HD” I innymi “Residentami/MGS’ami HD”. To tytuł zrobiony praktycznie od nowa, który jest jedną z najważniejszych pozycji tego roku dla posiadaczy Xboxa 360.
Historię konfliktu Ziemian z rasą Convenantów powinien znać każdy szanujący się miłośnik gier. Wcielamy się w Master Chiefa, super żołnierza, który jest wynikiem wojskowego eksperymentu SPARTAN-II. Całość rozbija się o specjalne budowle, tytułowe Halo, które uruchomione zniszczą życie w galaktyce. Dlaczego? Ponownie trzeba użyć słów „dawno, dawno temu”, we wszechświecie żyła sobie cywilizacja Forerunnerów i pasożyt Flood, który stanowił wielkie zagrożenie dla wszystkich istot. Szybko okazało się, że nie da się go pozbyć w normalnej walce, więc zbudowano siedem pierścieni Halo, które miały za zadanie unicestwić wszystkie stworzenia, które mogłyby być nosicielami Floodu. Mija sto tysięcy lat i zaczyna się historia w Combat Evolved.
Gameplay jest dokładnym odzwierciedleniem rozgrywki sprzed 10 lat. Pod lufy naszych broni napatoczą się Grunty (jedna z wizytówek serii), Huntery (ponoć nasz moderator pochodzi z obcej planety, a dowód na to znajdziecie właśnie w Halo), Elita Convenantów i cała reszta. Do ich eksterminacji posłużą między innymi: Assault Rifle, kultowy Needler, Energy Sword, wszelkie pistolety, shotguny i karabiny snajperskie. Jednym słowem - powróci wszystko, co pokochali fani, w tym także pojazdy z nieśmiertelnym Warthogiem na czele.
Oprawa graficzna to silnik znany z Halo Reach, dodatkowo posiadacze telewizorów 3D będą mogli skorzystać z tego bajeru. Co ciekawe, twórcy wprowadzili możliwość zmiany obrazu z teraźniejszego na ten stary. Jeżeli ktoś będzie chciał zobaczyć, co tak naprawdę zmieniło się w tej kwestii, to wystarczy wdusić jeden przycisk, ewentualnie przemówić do Kinecta. Skoro już o nim wspomniałem, to warto zaznaczyć, że kamera Microsoftu posłuży także do rzucania granatów, skanowania obiektów czy zmiany broni. Rzecz jasna jest to tylko miły dodatek, osoby nieposiadające w domu tego urządzenia mogą spać spokojnie, te same czynności wykonamy również przy użyciu standardowego kontrolera.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler